Cześć kochane ,
kakarolina, Agnieszka, MieMie i inne, któreście się ze mną w bólu nerwów z nieprzespanych nocy połączyły, dzięki wielkie za słowa otuchy, działają niczym balsam na moje rozjechanie;-) Już mi lepiej. Pewnie macie rację, że z czasem się przyzwyczaję do tego nocnego markowania i nie będzie to mnie większego wrażenia robiło! No nic, jak tak ma być, niech będzie, byle by zdrówko było Jak już któraś tu ładnie napisała "nikt nie mówił, że będzie łatwo"
Dzisiejsza noc nieco lepsza. Spaliśmy w salonie, Mania "u siebie", kilka razy biegałam ze smoczkiem, ale się nie rozbudzała tak jak ostatnio, więc na +. Pobudka o 5 rano, ale to już standard;-) Tak sobie rozmawialiśmy, że chyba zaczniemy jej urządzać pokoik w te kilka dni wolnego z okazji "po świętach" Trzeba tylko łóżeczko wyhaczyć...
kakakarolina współczucia dla Was:-( Oby Maksiowi się polepszyło i dało się uniknąć antybiotyku!
asia skoro Mała chodzi ładnie spać koło 22 i nie działają zmiany w rytmie dnia, to chyba najsensowniej odpuścić. Nie ma sensu się szarpać i nerwów targać. Skoro nie śpi, ale jest radosna, znaczy, że zwyczajnie nie jest śpiąca wcześniej. A jakieś mam takie przeświadczenie, coraz mocniejsze z biegiem czasu, że nie da się Bąbla zmusić do spania...
MieMie, asia Małe przywykną do butelek, tylko trzeba im je czśściej podawać, tak myślę. Spójrzcie na Ulę Asi. Pięknie na cycu chowana, a z flachą od maleńkości za pan brat i problemu nie ma. Ja wiem, że niektóre dzieci mają szczególną awersję do czegokolwiek innego niż pierś, ale wydaje mi się, że najważniejsze to oswojenie Bąbla z inną formą pobierania pokarmu. Może niech Wasi podają Wasze mleko częściej, kiedy Wy jesteście? Rozumiem, że wszelkie wyjścia w takiej sytuacji muszą być strasznie stresujące. Dla mnie są, z przyczyn irracjonalnych...A co dopiero, kiedy faktycznie Małe odmawiają współpracy:-(
k8liby super, że tak Wam dobrze idzie "dorosłe" jedzenie. Serce rośnie jak maluch z takim apetytem warzywka i kaszki wcina
Agnieszka mam nadzieję, że operacja jednak nie będzie potrzebna...Zaciskam za was kciuki baaardzo mocno. Trzymajcie się dzielnie i bądźcie dobrej myśli
Kończę, bo Manicie mata się definitywnie znudziła
Miłego dnia!!!
kakarolina, Agnieszka, MieMie i inne, któreście się ze mną w bólu nerwów z nieprzespanych nocy połączyły, dzięki wielkie za słowa otuchy, działają niczym balsam na moje rozjechanie;-) Już mi lepiej. Pewnie macie rację, że z czasem się przyzwyczaję do tego nocnego markowania i nie będzie to mnie większego wrażenia robiło! No nic, jak tak ma być, niech będzie, byle by zdrówko było Jak już któraś tu ładnie napisała "nikt nie mówił, że będzie łatwo"
Dzisiejsza noc nieco lepsza. Spaliśmy w salonie, Mania "u siebie", kilka razy biegałam ze smoczkiem, ale się nie rozbudzała tak jak ostatnio, więc na +. Pobudka o 5 rano, ale to już standard;-) Tak sobie rozmawialiśmy, że chyba zaczniemy jej urządzać pokoik w te kilka dni wolnego z okazji "po świętach" Trzeba tylko łóżeczko wyhaczyć...
kakakarolina współczucia dla Was:-( Oby Maksiowi się polepszyło i dało się uniknąć antybiotyku!
asia skoro Mała chodzi ładnie spać koło 22 i nie działają zmiany w rytmie dnia, to chyba najsensowniej odpuścić. Nie ma sensu się szarpać i nerwów targać. Skoro nie śpi, ale jest radosna, znaczy, że zwyczajnie nie jest śpiąca wcześniej. A jakieś mam takie przeświadczenie, coraz mocniejsze z biegiem czasu, że nie da się Bąbla zmusić do spania...
MieMie, asia Małe przywykną do butelek, tylko trzeba im je czśściej podawać, tak myślę. Spójrzcie na Ulę Asi. Pięknie na cycu chowana, a z flachą od maleńkości za pan brat i problemu nie ma. Ja wiem, że niektóre dzieci mają szczególną awersję do czegokolwiek innego niż pierś, ale wydaje mi się, że najważniejsze to oswojenie Bąbla z inną formą pobierania pokarmu. Może niech Wasi podają Wasze mleko częściej, kiedy Wy jesteście? Rozumiem, że wszelkie wyjścia w takiej sytuacji muszą być strasznie stresujące. Dla mnie są, z przyczyn irracjonalnych...A co dopiero, kiedy faktycznie Małe odmawiają współpracy:-(
k8liby super, że tak Wam dobrze idzie "dorosłe" jedzenie. Serce rośnie jak maluch z takim apetytem warzywka i kaszki wcina
Agnieszka mam nadzieję, że operacja jednak nie będzie potrzebna...Zaciskam za was kciuki baaardzo mocno. Trzymajcie się dzielnie i bądźcie dobrej myśli
Kończę, bo Manicie mata się definitywnie znudziła
Miłego dnia!!!
Ostatnia edycja: