Cześć babeczki
,
LeRemi hahahaha, jaki miły akcent z rana
Dziwny jest świat
Przyszedł do nas śpiworek z wełny owczej. Oczywiście używka z Allegro
, jest czad. Mamy już spacer w nim za sobą. Rewelacja. Wreszcie nie muszę Małej w kilka warstw kutać. Wystarczy kombinezon taki na lekką zimę na strój domowy i do "barana". W środeczku cieplutko, sprawdzałam kilkukrotnie. Dzięki dziewczyny, bo gdyby nie Wy nie wpadłabym na coś tak z pozoru oczywistego
U nas tego w rodzinie nie znali. Woziłabym się całą zimę z kocami i kilkoma warstwami przy wtórze ryków podczas zakładania kolejnych sweterków
Mamy już dwa ząbki - 2 dolne jedyneczki
Górne też już idą. Jeszcze są pod dziąsłami, ale już prześwitują! Mam nadzieję, że to one są sprawcami nocnych wybudzeń. Te z kolei bez zmian. Następują z regularnością co do godziny niemal. Od 1 poczynając co 45 min. pi razy oko. Męczące, ale dopóki moń koi jestem kontent.
Dzisiaj Mańka radosnym gruchaniem obudziła mnie o 5 rano
I dobrze, bo zdążyłyśmy się nakarmić, ja wzięłam kąpiel, pozmywałam i prąd wysiadł. Na całym osiedlu! Wyskoczyłyśmy po ciemaku jeszcze na spacer. Obłędnie było! Pierwszy raz w życiu coś takiego widziałam. Całe osiedle ciemne. Wszystko. Wszystkie bloki, sklepy, latarnie, szkoły, żłobki...Czułam się jak wystrzelona w kosmos na inną planetę. Jak zaświtało urok prysł, ale było niesamowicie. Minus taki, że nie miałam gdzie wody i chleba kupić i na śniadanie jedliśmy zeschły
k8libby dużo osób zaczyna od jabłka...Mi to jakoś też nie pasowało, więc zapodałam marchewkę, teraz ziemniaka. Jabłuszko planuję za jakieś 2 tygodnie, jak już z warzywkami będzie za pan brat. Nie ze względu na kwas jednak się wstrzymałam, a na słodycz raczej. Bałam się, że skosztowawszy jabłuszka nie zechce już kartofelka, szpinaczku, ani innych jałowych specjałów
Mart musisz mi sprzedać adres tej Twojej przychodni, już się tak z tym PW w tej sprawie noszę od dłuższego czasu i ciągle go nie styka
irisson spoko, ani się obejrzysz, a Laura pieniążkojad pozbędzie się kasy
Nic nie przebije mojego brata, który mając kilka miesięcy (pochłaniał wszystko!) połknął srebrny posążek Matki Boskiej, wcale nie malutki
Co gorsza nikt tego nie zauważył. Dopiero w kupie wyszło...Lekarze nie chcieli uwierzyć, że samo dało radę przez niego przejść. Stwierdziła badająca go pediatra, że to tylko dlatego, że Matka Boska i poświęcona. Fakt, że ewidentnie brzuch go bolał i lekarze debatowali o cóż może chodzić. Nikt nie wpadł na rentgen, bo na bank przy czymś tak dużym i ciężkim by go cięli.
Głowa do góry.
Miłego dnia kochane :*