K8 nadawaj z frontu koniecznie. &&
Miemie no właśnie, nie zabieraj ze sobą na szczepienia rodziny, bo każdy zdenerwowany i jeszcze cię dobijają. Mój ma od wszystkich skarpetek odciski, tylko od za dużych nie ma. Ale te z kolei spadają z nóg. Chyba teraz takie g... produkują. No i nie martw się przyrostem wagi. Mój "zajebisty" pediatra (sorki, że tak piszę, ale naprawdę za takiego go uważam), powiedział, że dla nie go nie ma czegoś takiego jak "zbyt mały przyrost wagi", dziecko to nie komputer ani robot, zaprogramowany na taki czy inny przyrost. Jeśli w ogóle nie przybiera, albo traci, to znaczy że faktycznie coś się tam może dzieje, ale jak powiedział "zbyt mały przyrost" nie istnieje. Każde dziecko ma inną przemianę materii, inne potrzeby kaloryczne, inaczej się rozwija i nabiera masy. Ja bym się bardziej martwiła jakby mój synek miał "zbyt duży przyrost wagi", bo akurat nie zalezy mi na tym, żeby napasać dziecko. Pamiętaj, że juz minęły czasy, gdzie waga ciała świadczy o zdrowiu, jak to się kiedyś mówiło: chude chucherko, na pewno chorowite, niedożywione itd. Kompletnie się tym nie przejmuj. A jeśli Lilcia wykazuje oznaki głodu, np. non stop chce ciągnąć cyca bo się nie najada, to możesz czasem dokarmić. Ale jeśli nie, to karm piersią i się nie przejmuj. Teraz tendencje do szybkiego nabierania masy są również z tego, że większość dzieci jest karmionych mm, i one przybierają szybciej niż te na piersi (nie zawsze, ale najczęściej), i stąd się biorą te standardy wagowe dzieci. Ja niestety mojego dokarmiam, ale nie dlatego że jest drobny, ale dla tego że jest głodny. Dwa razy dziennie niestety mm musi być, bo moja laktacja mu nie wystarcza. Karmię piersią ile wlezie, ale muszę dokarmiać. Aha, jeszcze sobie przypomniałam, że Domi tez mówiła na spotkaniu że Maciejka jakoś mało przybiera, ale że się nie przejmuje. Mimo, że jest na mm. Więc naprawdę się nie martw.
W ogóle dzisiaj straszny żarłok, o 15 zjadł cyca (w Centrum Handlowym), o 16 w domu znowu zjadł cyca. O 18 zjadł oba cyce (fakt niewiele już tam było) i dalej marudzenie i nerwy z głodu, podałam 60mm, dalej głodny, podałam kolejne 60, dopiero zaspokoił swoje rządze. O 20 znowu possał cyce (raczej nadal puste), i do tego 160mm. Straszny żarłok z niego. Teraz do rana będzie na cycu, około 11 rano znowu mm, i dalej cyc do wieczora. Inaczej nie daję rady.