Ciągle Was podczytuję, ale jakoś brak mi chwili by pisać, a szoda, bo mam wrażenie, że Was znam dobrze
u nas dzisiaj różnie, byliśmy u lekarza, przeziebienie nadal odpukać tylko przeziębieniem, ale już nie wiem, jak mam pomagać na ten katar, psiukam, odciagam, zobaczymy.
Poza tym cały czas uczę się tego mojego Małego
wciąż krzyczy, wpada w straszny płacz, w zasadzie, tak jak często pisze Dzag... aż jestem troszkę przerażona, bo Dzag masz 2 mc starszego i jakoś straciłam wiarę, że to przejdzie u nas w najbliższym czasie.
Jutro robimy podejście do wyjścia na miasto, chcemy pójść do jakiejś kawiarni razem, mam chustę i mam zamiar ją wykorzystać, zobaczymy, czy to dobry pomysł, bo bardzo marzy mi się taka mobilność. Może nie wpadnie w ryk, boję się tego strasznie.
Tak samo marzy mi się już wspólne podróżowanie, basen itd., ale wciąż ten płącz, który troszkę przeraża. Nawet moich rodziców wyobraźcie sobie, stąd jakoś mniej się widujemy z ludźmi
Aia ja mam czasem wrażenie, że dzieciaki to potrafią ze stanu "jestem śpiący" do stanu "wyspany i podjarka, oczy jak 5 zł" przejść w magiczny krótki sposób. To tak odnośnie tego, że Ty wstawałaś co 30 minut a Mała wyspana.
Słuchaj a ona budziła się tak powaznie, czy sobie kwekała przez sen? U nas czasem kweka przez sen, nawet oko uchyli ale zasypia po chwili. A może to ząbki?
Dzag czytam Twoje posty i sobie myślę, że mam w zasadzie identycznie. Chyba usmiechnę sie do
Mart po tę ksiązkę, choć sama nie wiem z tym snem.
U nas chyba ciut pomaga to, że w ciągu dnia wrzucam go w chustę, potrafi sobie tam lulać prawie 2-3 godziny, to mu się nie zdarza normalnie w łóżeczku w ciągu dnia, nawet na spacerze.
Ubieranie w kombinezon to ryk, pomaga trochę smok, ale nie zawsze, bo tak się wydziera, że boję się, że smoka mi połknie!
I słuchaj tak sobie myślę, skoro M oferuje pomoc to skorzystaj z tego, bo drugi raz może nie zaproponować, może wprowadzcie jakieś rytuały, że masz wychodne czy coś? bo widzę, że Twój poziom tolerancji zmniejsza się jak u mnie. Ja zapisałam się na fitness i powiem Ci, że daje powera
Asia cudny tort! u mnie właśnie studzi się sernik
haha a psiak wygląda cudnie!
Pamelcia współczuję darcia się, u nas wczoraj też był sajgon, też nie ogarniam czasem tego...
Co do kumpla to hmmm męska solidarność chyba co? ale jakiś dziwny ten gość, tak czy tak, ja po woich znajomych widzę ogromną nagle przepaść między tymi dzieciatymi a tymi bez dzieci...
Gorgusia a może miał dużo wrażeń wczoraj jak był nie z Tobą i stąd ten płacz? a może skok?
Katjusza u nas kupa też często, ale ja się nawet cieszę, wolę to 3 razy w ciągu dnia niż raz na dwa dni. Jak jesteście zaszczepieni to chyba nie ma co się martwić
Kakarolina o rany trzymam kciuki by łagodnie!
MieMie widzę, że faktycznie weekend intensywny, a najbardziej wzbudziło moje szybsze bicie sera to, że Mała spała 10 h! ahhhh
A poza tym jesteś moim niedoścignionym wzorem jesli chodzi o odpisywanie na posty, respekt!
edit: tak długo pisałam, że doszło kilka postów,
Dzag trzymam kciuki by faktycznie wyrósł i było lepiej!