reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

nie moge spac od godziny
w ogole nie moglam zasnac do polnocy no i karmienia co 1,5-2h. nie moge spac ze zmeczenia, jestem tak dziwnie pobudzona. to chyba taki efekt po tylu dniach bo takie karmienia trwaja chyba od 10 dni. totalnie brak pomysłu co z tym zrobic. wykonczy mnie to jeszcze kilka dni.
 
reklama
dziewczyny nie zazdroszczę trzymajcie się dzielnie. Rozumiem was bo miałam tak z maksem i to niestety prawie dwa lata. Trzymam kciuki żeby to jednak nie trwało tak długo. Na pocieszenie powiem wam że organizm się przyzwyczaja za kilka tygodni nie będziecie potrzebować snu i dotknięcie odznakę zombi mama;-)

MieMie też bym przygarnęła. My to z bratem przygarniamy każdego psa i kota jęczącego pod naszymi drzwiami :)) ale zawsze udaje się znaleźć dom albo właściciela. Jeden pies był absolutnie boski mieszkał już dwa tygodnie ale miał czip wszczepiony i znaleźliśmy właściciela. Szkoda mi wtedy było ale pieskowi lepiej
 
Ostatnia edycja:
Kakakarolina- mam nadzieję,że Kacprowi to minie. Do tej pory spał raczej dobrze-nie miał chociaż takich długich przerw w śnie. Odznaka zombie mamy...brzmi strasznie.
Na 12 idziemy na masaż.
M obiecał,że po pracy zajmie się Gapką. Wczoraj był taaaaaki zmęczony że nawet na rękach go nie trzymał.
 
WITAJCIE DZIEWCZYNY...mineło 3 miesiące od porodu..ja w ogóle już nie mam przy czwórce dzieci czasu na internet...chciałam się pochwalić moim marzeniem wiem ze pewnie to nie ten dział..ale przesyłam fotki ..moja ukochana wymarzona prinnceska..spi od 20 do 4 rano ...lub od 22 do 6 rano...noc mam super....w dzien troche marudzi bo nie mam czasu byc ciągle tylko przy niej....zaczyna łapac zabawki nad soba..smiejie sie i gaworzy..jest moim najwiekszym..a zarazem najmniejszym skarbem......dzieci to najpiekniejsze co może się zdazyc w zyciu...pozdrawiam wszystkie niewyspane mamusie.:-)..i napewno jest kilka maluchów z kolkami..uf ja wszystko jem groch kapuste owoce..i nic.. na całe szczęscie..


a moja recepta na spanie całą noc jest nie pozwolenie na zaśniecie 3 godziny .przed spaniem nocnym...tez moja Zuzia spi w dzień dwa razy a dobrze po 3 godziny...a nie co chwile drzemki...ustalcie sobie rytm dnia..i wtedy dziecko bedzie spało w nocy a nie wybudzało sie..pozdrawiam...buziaki ;-)
100_2942.jpg100_3565.jpg100_3156.jpg100_4109.jpg
 
jakaś pełna była ? :eek: bo moja też średnio, jak kamień zasnęła o 5 i spała do 9, a tak co chwilę coś jej nie pasowało, a też jest z tych co lubią spać :sorry2:

mi chyba hormony szaleją, sama nie wiem co chcę, no ale kiedyś to minie, chyba :-p Laura kaszle straszliwie, chociaż ona kaszle cały rok, to teraz ewidentnie słychać, że to chorobowe :baffled: lipomal poszedł w ruch, obserwuję, ale chyba jutro się przejdę do mojej pediatry i tak, w styczniu to też miała taki kaszelek, a tu się okazało, że zapalenie oskrzeli :confused:
no chociaż dobrze, że wczorajsze wymioty były jednorazowe i nic mi nie jest :tak: kurcze na spacer też nie pójdziemy, a piękne słońce jest :dry:



edit: leżę ze śmiechu, sprawdzałam emaila męża, bo tam z allegro maile przychodzą, nie że jakiś szpieg :-p dawno niewidziany wujek mojego męża, załatwia mu pracę jako fotomodel w jakieś tam wiedeńskiej agencji, sam jej fotografem i stwierdził, że na mężu zarobi, mąż faktycznie fotogeniczna bestia jest, zwłaszcza jak ktoś umie zdjęcie robić, hahah już widzę minę męża i komentarz "to takie pedalskie"
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, dzięki za wszystkie wypowiedzi odnośnie tej suni.Dziś, jak zwykle ostatnio, wybieramy się z Lilą a spacer i zobaczymy, czy ona będzie. Myślę, że jeśli zdecydujemy się ją przygarnąć, to rzeczywiście rozwiesimy ogłoszenia. Nigdy nie wiadomo, w jakiej sytuacji jest psiak. Choć zastanawiałam się, czy gdyby jej było dobrze u właściciela, to by się tak włóczyła bez celu. Tutaj ludzie robią z psami tak, że otwierają im bramy, one biegają po wsi, a potem wracają. Ale sąsiad mówił wczoraj, że tej suni nie zna i nie kojarzy.No nic zobaczymy. Mój jedyny dylemat jest taki,że w rodzinie mamy już bardzo dużo psiaków. I to nawet nie problem, gdyby do nas ktoś miał przyjechać (raczej psy by się poukładały), ale jak byśmy chcieli gdzieś pojechać na wakacje. Zawsze Bąbla zabieraliśmy ze sobą, ale z dwoma psami... w sumie też jest taka możliwość. A gdyby była potrzeba, by je zostawić... To u kogo... Siostra ma psa, rodzice mają dwa. No nic, zobaczymy jak będzie dzisiaj i czy ona dalej będzie. Bo wczoraj już gdzieś sobie poszła.

Ja, mimo, że położyłam się przed 22 nie mogłam usnąć. Ogólnie budziłam się też na karmienia, ale ostatecznie z Lilą wstałyśmy z łóżka dziś przed 10 - jakieś szaleństwo. Właśnie mała leży w bujaczku,ja zjadłam śniadanie i nieco się ogarnę. Jak wstanie, to ją nakarmię i wyszykuję na spacer, bo naprawdę piękna pogoda.Dziś M wraca późno,bo jedzie pomóc w remoncie mężowi siostry,więc dziś walczymy z Lilą same :) W sumie żadna to walka, po prostu musimy sobie odpowiednio ułożyć dzień :)

Kurcze, współczuję Wam Mart i Gorgusia nieprzespanych nocy i niewyspania. Wyobrażam sobie, jakie to musi być męczące. Ja tylko marzyłam, by dziś Lila nie zarządziła o 6 pobudki, bo fizycznie nie byłabym w stanie jej kołysać i usypiać. Ale jakoś chyba mnie wyczuła i była dla odmiany po wczoraj i przedwczoraj spokojna. Mam nadzieję, że Wam się wszystko ładnie wyreguluje.

Zuzia śliczna ta Twoja córeczka. Pomimo wielu obowiązków, o których piszesz, czuć że jesteś bardzo szczęśliwa :)

No nic, póki Lila drzemie pójdę trochę siebie i mieszkanko ogarnąć. Miłego dnia Kochane :)
 
hej dziewczyny... sorry że tak zamilkłam... u mnie już wszystko OK poza tym że od niedzieli nie gadam z M... ale olewam, trudno. zaprzątam sobie głowę robieniem w domu, obiady są, posprzątane, bawię się z dziewczynkami.
Mie, jak piesek będzie to może tak jak dziewczyny mówią - weź, zajmij się nim i sprawdź czy nikt go nie szuka, ew. poszukaj nowego domu, ew. zostanie i trudno ;) haha ciekawe ile ja będę miała psów jak będę mieszkać w domu :)
z czytaniem jakoś nie bardzo nadążam.
buziaki!
 
No mnie też długo nie było... Ale jest ok. w sensie, całe i zdrowe jesteśmy, i ja i Niuńka.

Ale po prostu...ja nie wiem w co mam ręce wsadzić, mała owszem, w pewnym sensie można powiedzieć ze jest grzeczniutka... zapłacze czasem. ale jednak by nie płakała trzeba sie niezle natrudzić, broń boże samej nie zostawiac, ciagle zabawiac, wymyslac nowe rozrywki...czasem sie zdarzy ze na kwadrans zajmie sie karuzelka ale wtedy musze posprzatac, zrobić jedzonko...przed kompem wlasciwie nie siadam. a korzystanie z forum na telefonie jednak jest zbyt kosztowne, no i nie wiem czemu, nie moge tam dodawać postów.

Chciałysmy sobie znalezc dom samotnej mamy, ale nie wychodzi...nigdzie nie ma miejsc.
Może to i lepiej? sama juz nie wiem... tu to chociaz czasem mama czy siostra choc na kilka minut zajmą sie niunią...a tam, bylabym totalnie sama.

Mamy już za sobą pierwszą rozprawe w sadzie o ustalenie ojcostwa i alimenty. Narazie sędzina zlecila testy, i na 19grudnia odroczyła.... On sobie wziął adwokata z urzędu by pomógł mu obniżyć alimenty (zażądałam AŻ 500zł) ... w ogole kiedys tam leczyl sie psychiatrycznie wiec teraz przyniosl papiery ze niby taki chory i niezdolny do pracy jest. a od 2009roku nie byl u lekarza... ale sad wzial to pod uwage oczywiscie, pytal sie go czy ja bylam swiadoma jaki on jest schorowany wielce, zwolnili go z oplaty za testy dna, no a sedzina kazala mu isc do lekarza i moze nawet rente zalatwic. a mnie sie pytala ze na jakiej ja niby podstawie uwazam ze on jest mi w stanie tyle zaplacic tych alimentow...
w ogole mialam wrazenie ze wszyscy go traktuja jak ofiare, a dziecko jest w tym totalnie nieważne.
zaczelam sie zastanawiac czy moze ten nie wnieść o adwokata z urzędu, bo sama moge nie dać rady sie obronić... wiec Asiu, bylabym bardzo wdzieczna gdybys mogla mi doradzić czy moge to jeszcze teraz zrobić? i w jaki sposób?

Jeszcze co do niuńki... ona po raz pierwszy usypia kolo 21... ale gdzies tak do polnocy budzi sie co 5 do 20 minut , potem co poltorej godzinki, potem bywa ze czesciej...od 6 nie spi wcale.
ja już padam na twarz. trace rozum. nie wiem co robie, zapominam o wielu rzeczach...

Czasem odwiedza nas 'kolega', jest miło szczegolnie gdy wyjdziemy na spacer i mala spi 2,5-3godzinki...mozna spokojnie pogadac, odżyć... ale jak wracamy to juz mnie jakos za bardzo rozbija to ze mala ciagle czegos chce.
ale za to zaczela tak super gadac:) czasem lezy i przez 20minut nawija i nawija po swojemu :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witaj zuzia śliczna córcia;-) i ty mala.di widzę że malutka nadal absorbująca:tak: ehh polska sprawiedliwość ale nie martw się i nie daj sobie żeby ci te 500zł zabrali przecież to nie na twoje zachcianki tylko na małą ;-) i zrób wszystko żeby je dostać. Może asia ci pomoże z tym;-) Wybacz wścibskość a cóż to za "kolega"?:-p Twój czy Alutki??;-)
Agnieszka jak będziesz po wizycie u alergologa to daj znać bo moja też ma takie szorstkie i twarde miejsca na skórce na łydkach i nadgarstkach a cały czas natłuszczam i nic:-(
Kurczę dziewczyny muszę się wyżalić bo niewiem co mam myśleć a ja zazdrośnica jestem straszna i przydałaby sie jakaś rada bezstronna:-p Kiedyś tam pisałam że tż ma dostać pracę nową "po znajomości" i by zarabiał po 3, 4 razy tyle co teraz i bardzo mu zależy bo jednak ma kompleks że czasem na życie "pożyczamy" od naszych rodziców i nie może sam utrzymać rodziny. Brat cioteczny załatwił mu u swojej siostry ciotecznej(z drugiej strony) pracę naprawadę dobrą i dobrze płatną ale poszedł 3 dni temu na rozmowę do siedziby a ona zaczęła z nim na luźno gadkę że go pamięta jak był mały( ze 3,4 latka miał) bo jeździła do ciotki i tam go widziała i się pyta czy nadal na DOŁECZKI W POŚLADKACH:confused: trochę nie halo to pytanie ale najgorsze to że ja niewiedziałam że ma:dry: a już 5 lat go nago widzę, dopiero wczoraj mu kazałam poślady spiąć i dopiero zauważyłam że faktycznie ma no ale może nigdy przy mnie nie spinał pośladów i dlatego ( chyba że podczas seksu no ale jaka pozycja by nie była to pośladów nie widzę) no ale przykro mi się zrobiło że obca baba mu tak mówi ale ja nie wiedziałam:-( jeszcze zaczęła się wypytywać czy się staraliśmy o dziecko co i jak w jakich pozycjach po jakim czasie zaszłam:confused: bo ona też się niby stara. A i jeszcze mu powiedziała że na oficjalnej rozmowie z regionalnym nie może być tak spięty bo nic nie wyjdzie i musi się wyluzować ona mu powie jak to zrobić i muszą się tak po pracy umówić na kawę czy drinka :baffled: Niby ona w tym roku 15 grudnia za mąż wychodzi no i jest parę lat starsza. Ale zastanawia mnie to wszystko. Potrzebujemy kasy i warto by było ale ona ma być jego szefową trochę mnie to zastanawia niby rodzina ale nie rodzina bo z drugiej strony i nic by jej na przeszkodzie nie stało... No niewiem potrzebujemy kasy ale za cenę tego żeby się coś miedzy nami popsuło to nie warto. Podpowiedzcie może ja przesadzam:-(
 
Do góry