reklama
marcia331
Fanka BB :)
Ja też jestem wyjątkowo spokojna, tzn jestem podekscytowana, ale w pozytywnym sensie, nie ma strachu czy obaw. Jestem dobrej myśli, cokolwiek by się działo będzie dobrze
To dziwne ale ja mam tak samo. Jakoś się nie boję porodu, ani tego że nie będę wiedziała kiedy pojechać. Zależy mi tylko na tym żeby dziecko się zdrowe urodziło. A do wszystkiego podchodzę na spokojnie. Po prostu trzeba to przeżyć i już. Hehe tylko ciekawe czy jak się na dobre zacznie czy nie zacznę jednak panikować. K8libby może my takie spokojne bo to nasz pierwszy raz i nie wiemy czego się spodziewać? Chociaż ja tam się napatrzyłam na wiele porodów i może dlatego jakoś spokojniejsza przez to jestem, bo wiem że im bardziej spokojna kobieta tym lepiej to wszystko idzie. Najgorzej jak się same nakręcimy że nie damy rady, że będzie ciężko itd. 80% powodzenia to nasza psychika, reszta to natura.
Po sniadanku rowniez... jak zwykle sama i w pustym domu siedze chyba zaczne czytac pozyczona ksiazke ...
Czy ktoras z Was tez uwielbia Paula Coelho ? jego ksiazki daja mi nadzieje, sile, inne spojrzenie na swiad, nauczke no wszytko w jednym. Tylko przez jedna ksiazke jego nei przeszlam a mianowicie alchemika i nie mam zamiaru nawet bo mnie zanudzila na smierc i jesli ktos zaczynal od niej czytanie jego dziel to to nie byl najleoszy wybor.
Wczoraj dorwala mnie okrutna kolka ani isc ani gleboko oddychac nic... nie wiem co to cialo juz przez porodem wyczynia ale codziennie mi sie wydaje ze mi sie porod zaczyna ;/ fiksuje chyba.
Ratina - Wspolczuje tej rzygody z oszustem, ja zawsze przez neta kupuje i nigdy doslownie nie mialam problemow. Zeby mu co nieco uschlo!
Kruszki - przytakuj i rob swoje tak czy siak, to najleosza metoda, bo tesciowa widzaca Twoja aprobate na to co ona mowi czuje sie wazna i szczesliwa a jak zrobisz po swojemu to i nawet czesto nie zauwazy hehe... ja taki mam sposob juz bo wczesniej wszytko bralam zawsze do siebie i emocjonalnie podchodzilam do sprawy teraz mowie tak tak tak ... a za jakis czas robie swoje i wszyscy szczesliwi
Jak u mnie sie juz zacznie odejda wody czy skurcze to wezme sobie prysznic umye wlosy, wysusze,ogole pewna czesc ciala umaluje sie i pojade bynajmniej taki mam plan co z tego wyjdzie zobaczymy.
Czy ktoras z Was tez uwielbia Paula Coelho ? jego ksiazki daja mi nadzieje, sile, inne spojrzenie na swiad, nauczke no wszytko w jednym. Tylko przez jedna ksiazke jego nei przeszlam a mianowicie alchemika i nie mam zamiaru nawet bo mnie zanudzila na smierc i jesli ktos zaczynal od niej czytanie jego dziel to to nie byl najleoszy wybor.
Wczoraj dorwala mnie okrutna kolka ani isc ani gleboko oddychac nic... nie wiem co to cialo juz przez porodem wyczynia ale codziennie mi sie wydaje ze mi sie porod zaczyna ;/ fiksuje chyba.
Ratina - Wspolczuje tej rzygody z oszustem, ja zawsze przez neta kupuje i nigdy doslownie nie mialam problemow. Zeby mu co nieco uschlo!
Kruszki - przytakuj i rob swoje tak czy siak, to najleosza metoda, bo tesciowa widzaca Twoja aprobate na to co ona mowi czuje sie wazna i szczesliwa a jak zrobisz po swojemu to i nawet czesto nie zauwazy hehe... ja taki mam sposob juz bo wczesniej wszytko bralam zawsze do siebie i emocjonalnie podchodzilam do sprawy teraz mowie tak tak tak ... a za jakis czas robie swoje i wszyscy szczesliwi
Jak u mnie sie juz zacznie odejda wody czy skurcze to wezme sobie prysznic umye wlosy, wysusze,ogole pewna czesc ciala umaluje sie i pojade bynajmniej taki mam plan co z tego wyjdzie zobaczymy.
M
milionka
Gość
Witam czwartkowo. Ja wczoraj mialam zalamanie - przez dwa dni mnie tak dzidzius dojezdzal, kopal w pecherz,pachwiny bola az promieniuje, nogi jakbym codziennie po gorach lazila wiec poplakalam sobie i bylo troszke lepiej. Zobaczymy co bedzie dzisiaj. Ale bym chciala juz w 38tc byc zeby bylo juz blizej:-) jejku wstaje cos zjesc bo az mnie ssie.
A co do mam i tesciowych. Mama ma zapowiedziane ze jest babcia a ja mama i moze poradzic ale to ja o wszystkim decyduje, a z tesciowka stoczylam walke przed slubem wiec juz zna granice nie do przekroczenia i od tego czasu mamy super kontakt. Oby tak zostalo:-)
A co do mam i tesciowych. Mama ma zapowiedziane ze jest babcia a ja mama i moze poradzic ale to ja o wszystkim decyduje, a z tesciowka stoczylam walke przed slubem wiec juz zna granice nie do przekroczenia i od tego czasu mamy super kontakt. Oby tak zostalo:-)
Jeszcze nie zdążyłam Was doczytać, robię sobie przerwę pomiędzy sprzątaniem i pracą ale mam dzisiaj rzeczy do ogarnięcia. Jak M przyjdzie trzeba jeszcze psa "wyprać", potem muszę wysprzątać łazienkę ale mam strasznie dużo energii do działania więc nic mi nie jest straszne.
Ja się od początku nie bałam porodu i nadal tak jest. Jednak wczorajszy odcinek Porodówki na TLC strasznie mnie zestresował, M też. Prawie w każdym odcinku jest przypadek gdzie dziecko wydala smółkę jeszcze w macicy, wczoraj ledwo odratowali to dziecko, miało zapaść tętno spadało, a rodzice bezradni, płakali, modlili się, wszytko działo się na przestrzeni kilku minut, nie mogłam na to patrzeć. Boję się takich rzeczy, że z dzieckiem coś będzie nie tak, po wczorajszym to już bardzo.
Co do teściowych, moja się nic nie wtrąca, kompletnie. Wczoraj trochę zszedł mi stres co do wagi Małej, bo widziałam się z kuzynką, urodziła swojego synka 7 lat temu, 2, 500 ważył w połowie 38 tc, dziecko nie miało żadnych problemów, nie było uznane za wcześniaka i rośnie szybciej niż rówieśnicy co po 4 kg mieli, więc się uspokoiłam. Mam nadzieje, że moja Ula już waży z 2, 600, może dobije do 3 nawet i będzie mi łatwo urodzić.
Cornelka, trzymam kciuki!
Ja się od początku nie bałam porodu i nadal tak jest. Jednak wczorajszy odcinek Porodówki na TLC strasznie mnie zestresował, M też. Prawie w każdym odcinku jest przypadek gdzie dziecko wydala smółkę jeszcze w macicy, wczoraj ledwo odratowali to dziecko, miało zapaść tętno spadało, a rodzice bezradni, płakali, modlili się, wszytko działo się na przestrzeni kilku minut, nie mogłam na to patrzeć. Boję się takich rzeczy, że z dzieckiem coś będzie nie tak, po wczorajszym to już bardzo.
Co do teściowych, moja się nic nie wtrąca, kompletnie. Wczoraj trochę zszedł mi stres co do wagi Małej, bo widziałam się z kuzynką, urodziła swojego synka 7 lat temu, 2, 500 ważył w połowie 38 tc, dziecko nie miało żadnych problemów, nie było uznane za wcześniaka i rośnie szybciej niż rówieśnicy co po 4 kg mieli, więc się uspokoiłam. Mam nadzieje, że moja Ula już waży z 2, 600, może dobije do 3 nawet i będzie mi łatwo urodzić.
Cornelka, trzymam kciuki!
Ostatnia edycja:
emka27, trzymaj się tam, ja bym wolała być w takiej sytuacji w szpitalu niż w domu. A na jakie stopień dojrzałości oceniono Twoje łożysko no i jak przepływy? Kurcze ale się tu robi stresująco. Skąd to podejżenie hipotrofii? obwód brzuszka nie taki jak trzeba?
Czesc dziewczyny.A u mnie dzis cisza.Skurczow zero.Tylko brzuch boli jak na okres gdy zaczynam chodzic.A mialam juz jutro rodzic bo koniec 38tyg i co?gucio.Postraszylo mnie przez 3 dni i odpuscilo.Bede niedlugo chodzic jak slon z 5 kg bobo.Cisnienie ciagle w gornej granicy ale na razie nie przekracza 140.Chociaz jak przeczytalam post Celinki to roznie moze byc.W ciagu kilku godz moze wysokie wyskoczyc.
Kruszki to by sie dzialo ,gdybys mieszkala z tesciowa.Pewnie tak jak u mnie tylko ty bys jej sie postawila.A ja tylko slucham ponizania.
Mysle Cornelka urodzi dzis w nocy albo jutro bo pisala ze wody juz jej sie sacza.Najwyzej dadza jej oxy .No to znikam bo Luizka nie daje mi pisac.Gramoli sie na mnie, skacze,lapie za szyje i ciagle cos klapie dziobemTeraz robi mi kucykaChyba polowe wlosow przy tym straceJuz jestem od niej cala mokra tak daje popalic.Ide wyrzucic ja na dwor ,niech tam szaleje
Kruszki to by sie dzialo ,gdybys mieszkala z tesciowa.Pewnie tak jak u mnie tylko ty bys jej sie postawila.A ja tylko slucham ponizania.
Mysle Cornelka urodzi dzis w nocy albo jutro bo pisala ze wody juz jej sie sacza.Najwyzej dadza jej oxy .No to znikam bo Luizka nie daje mi pisac.Gramoli sie na mnie, skacze,lapie za szyje i ciagle cos klapie dziobemTeraz robi mi kucykaChyba polowe wlosow przy tym straceJuz jestem od niej cala mokra tak daje popalic.Ide wyrzucic ja na dwor ,niech tam szaleje
asia, dzięki :-) łożysko 3 stopień, przepływy wszystkie super, Mały jak pisałam prawie 2,5 kg, ja się urodziłam w terminie z wagą 2,4. Hipotrofia właśnie ze względu na brzuszek, jest 3 tygodnie mniejszy niż reszta, ale przybiera prawidlowo - w 3 tygodnie 0,5 kg. Ech sama nie wiem, ale nie dopuszczam myśli o żadnej hipotrofii, jest poprostu drobny i kropka a mój gin podobno słynie z tego, że dmucha na zimne i jak tylko coś nie pasuje to do szpitala. Ogólnie nie można narzekać, położne super miłe, mąż mi przynosi śniadania, teściowa obiady, w niedzielę przyjeżdża moja mama, no ale to jednak szpital.
reklama
emka, dobrze będzie ja Ci powiem, że szpital jest lepszy w takiej sytuacji, ja siedzę jak na szpilkach odliczając dni do kolejnej wizyty, bo stresuję się, a to wagą, a to zwapnieniami, no moja Mała ale ostatnio pomiary były adekwatne do wieku ciążowego, ale się zastanawiam czy lekarz wszytko sprawdził itd. itd.
doti, myślałaś o tej zmianie szpitala?
doti, myślałaś o tej zmianie szpitala?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 715
Podziel się: