reklama
Witam,
U nas pomału leci. Olcia z dnia na dzień zabawniejsza.
Oliwia zawsze mówi, ze z dupci sika. Ostatnio siedziała na nocniki i krzyczy "mamo siku z dupci leci".
Po za tym mam małą zakupoholiczkę - uwielbia zakupy. Ostatnio poszła do sklepu z tatusiem i w windzie się go pyta "Tatuś kasę masz?", jak coś kupujemy to prosi o kartę i nią płaci. Oczywiście musi zawsze zatwierdzić zielonym :-).
Ostatnio myślałam, ze padnę Tatuś kupił jej lizaczka i pyta czy da spróbować - na to Oliwia "Kup sobie, on jest mój" z kromką to samo było. Ostatnio jakoś bardzo pilnuje swojego i podkreśla, ze to jej.
Jak jej mówię, ze czegoś nie ma to od razu mówi "trzeba kupić, musimy iść do sklepu"
Widzę, ze Zosia by się skumplowała z Olcią. Mają te same pomysły.
Najlepsze jest tłumaczenie czegoś np. ostatnio "Czemu pada deszcz", "Czemu jest teńcza". "Czemu mama idzie do pracy" itd
Moja słowa "cooo" używa jak jej chcemy coś zabronić lub musi przyjść pzreprosić i wtedy zawsze jest COOO jakby nie rozumiała co się do niej mowi.
U nas pomału leci. Olcia z dnia na dzień zabawniejsza.
Oliwia zawsze mówi, ze z dupci sika. Ostatnio siedziała na nocniki i krzyczy "mamo siku z dupci leci".
Po za tym mam małą zakupoholiczkę - uwielbia zakupy. Ostatnio poszła do sklepu z tatusiem i w windzie się go pyta "Tatuś kasę masz?", jak coś kupujemy to prosi o kartę i nią płaci. Oczywiście musi zawsze zatwierdzić zielonym :-).
Ostatnio myślałam, ze padnę Tatuś kupił jej lizaczka i pyta czy da spróbować - na to Oliwia "Kup sobie, on jest mój" z kromką to samo było. Ostatnio jakoś bardzo pilnuje swojego i podkreśla, ze to jej.
Jak jej mówię, ze czegoś nie ma to od razu mówi "trzeba kupić, musimy iść do sklepu"
Mju nie masz czym każde dziecko ma swój czas. Spokojnie jeszcze będziesz miała dość słuchania czemu i dlaczego.No to ja sie podłamałam bo Antek nie łączy wyrazów i w ogóle bardzo mało mówi
Zośka to nas codziennie rozwala swoimi tekstami, posikała się dziś w majteczki i jak ją sadzałam na nocnik bo zawołała siku to zauważyłam, ze lekko popusciła i mówie "daj zdejmiemy majteczki bo troszkę po pusciłaś" a ona do mnie "nic sie nie stało" :-)
Teściowa wczoraj siedziała na fotelu, podniosła się i idzie do kuchni ale utyka na nogę bo jej zdrętwiała a młoda "moja babcia to staruszka jest" :-)
a dzis mama chodzi i szuka takiego kurka od grzejnika a Zocha podchodzi i się pyta "co szukasz" to jej odpowiedziała a ona:" to ja ukreciłam (czyt. odkreciłam)....pasiam (czyt. przepraszam)" z taką poważną miną i spuszczonym wzrokiem
Mju nie łam się Zosia ma kolegę z kwietnia '09 który naprawdę baaarrrdzo mało mówi i wszystko jest ok. Po prostu chłopcy ten etap zaczynają trochę później :-)
Widzę, ze Zosia by się skumplowała z Olcią. Mają te same pomysły.
Najlepsze jest tłumaczenie czegoś np. ostatnio "Czemu pada deszcz", "Czemu jest teńcza". "Czemu mama idzie do pracy" itd
hehehe
moja tez jeszcze nie ma takiej nawijki - ale podoba mi się jak mówi - "ciooooo?" jak cos jej tłumacze...
Moja słowa "cooo" używa jak jej chcemy coś zabronić lub musi przyjść pzreprosić i wtedy zawsze jest COOO jakby nie rozumiała co się do niej mowi.
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Spisujcie wszystko dziewczyny, to potem są takie cudne wspomnienia
Ja pamiętam kilka takich kffiatów mojej Natki
Ja miała 3 lata zaczęlismy budowę domu. Podchodzi do taty i mówi:
- taaato, pobawisz się ze mna?
- A w co?
- No ja będę taczką a ty taczkiem
Ja pamiętam kilka takich kffiatów mojej Natki
Ja miała 3 lata zaczęlismy budowę domu. Podchodzi do taty i mówi:
- taaato, pobawisz się ze mna?
- A w co?
- No ja będę taczką a ty taczkiem
Staram się spisywać wszytko co ciekawe :-), bo faktycznie człowiek potem połowę zapomina.
Najpierw były rzeczy które robiła i których się uczyła, a teraz jest mowa i dalej nauka.
Od ok miesiąca sama układa puzzle, rozpoznaje swoje książki i udaje, ze czyta.
No i oczywiście ma książeczkę co się zapisuje jej rzeczy do 5 roku życia + strona www o niej i nas :-)
Mam nadzieję, ze kiedyś to przeczyta i powie, dziękuje
Najpierw były rzeczy które robiła i których się uczyła, a teraz jest mowa i dalej nauka.
Od ok miesiąca sama układa puzzle, rozpoznaje swoje książki i udaje, ze czyta.
No i oczywiście ma książeczkę co się zapisuje jej rzeczy do 5 roku życia + strona www o niej i nas :-)
Mam nadzieję, ze kiedyś to przeczyta i powie, dziękuje
No i oczywiście ma książeczkę co się zapisuje jej rzeczy do 5 roku życia
Deli, jaka to książeczka? kupna? może i ja bym kupiła i spisywała oczywiście na szybkiego, bo tak to nie ma kiedy ciągle...
anet15
Mama Malgosi i Karolinki
Niezle,co? ale sie usmialamkmy kmy nma...jezusie...boskie!
He,he...moja tez tak samo powtarza,ze tata cos tam ma,baba , dziadzia ,goga(Gosia) ciocia Kaka(Kasia) mama ata(aneta),ciocia awa(ewa),wawa(czyt.pies),mauuu(kot)....i tak wymienia wszystko/wszystkich co umie nazwac...hi,hi....hehe to u nas Andariel jest podobnie - Zosia mówi - Zizi ma pupa i pipi, Kazia (Feliks zdaniem mojej córki - tak się do niego zwraca...) ma pupa i gila -D czyli siusiak). i potem jest wymienianie - tata gila, dziadzia gila, bu (wujek) gila, pam (pan) gila ;-) i w druga stronę też - mama pipi, baba pipi, kama (ciocia) pipi. ubaw po pachy jest z tą moją córą
;-)
Fajne te nasze dzieciaczki sa:-):-):-):-)
A ja taka dzis zrypana(czyt.zmeczona) jestem ze szok...caly dzien zwozilismy tymianek z pola,ledwo sie wypluskalam....ide wiec do lozeczka,bo o niczym innym nie marze......paaaaaaa;-)
megaczka
Fanka BB :)
no śmieszne te nasze dwulatki są :-)
Natalka super ma pomysły na zabawy
wczoraj z Julką jadłyśmy jajka na śniadanko, Mała wcześniej skończyła i poszła się bawić a ja zostałam w kuchni. Po chwili przybiega do mnie i mówi "mamuś, Julka ma w buzi kupke" - zatkało mnie z wrażenia i zastanawiałam się skąd ona tą kupke wzieła? z nocnika? ale nie zdążyłam zapytać a Julka pokazuje na talerzyk "o taką!". No to zajarzyłam: "aaa skorupke"
mam zeszyt do zapisywania fajnych momentów z życia Julki ale nie zawsze mam czas a potem zapominam :-(
taką książkę też kupiłam - "My life as a baby, a five year record" Rachael Hale - też kupiłam dla obu córeczek ale na razie u Julki utknełam na pierwszym roku, drugi jeszcze nie wypisany a fotek póki co wogle nie ma. Chyba na emeryturze powypełniam jak mnie skleroza nie dorwie a miało być dla dziewczynek na osiemnastke...
Natalka super ma pomysły na zabawy
wczoraj z Julką jadłyśmy jajka na śniadanko, Mała wcześniej skończyła i poszła się bawić a ja zostałam w kuchni. Po chwili przybiega do mnie i mówi "mamuś, Julka ma w buzi kupke" - zatkało mnie z wrażenia i zastanawiałam się skąd ona tą kupke wzieła? z nocnika? ale nie zdążyłam zapytać a Julka pokazuje na talerzyk "o taką!". No to zajarzyłam: "aaa skorupke"
mam zeszyt do zapisywania fajnych momentów z życia Julki ale nie zawsze mam czas a potem zapominam :-(
taką książkę też kupiłam - "My life as a baby, a five year record" Rachael Hale - też kupiłam dla obu córeczek ale na razie u Julki utknełam na pierwszym roku, drugi jeszcze nie wypisany a fotek póki co wogle nie ma. Chyba na emeryturze powypełniam jak mnie skleroza nie dorwie a miało być dla dziewczynek na osiemnastke...
Ostatnia edycja:
Hej,
Oliwia ma taki ANNE GEDDES pamiętnik 5 lat dziecka album NOWOŚĆ (1817676729) - Aukcje internetowe Allegro plus strona internetowa co ma np zapisane pierwsze dni przedszkola. Plus strony www, ze zdjęcia ma od razu :-).
Co do uzupełniania to zawsze naklejam żółte karteczki do pamiętnika, a potem to ładnie wpisuje , by dziewczynka się doczytała. Zcasami w łóżku jak mi się coś przypomni wpisuje w notatce do telefonu.
Mykam, bo dziś mamy "wolne" :-) i idziemy do kina i obiadek.
Oliwia ma taki ANNE GEDDES pamiętnik 5 lat dziecka album NOWOŚĆ (1817676729) - Aukcje internetowe Allegro plus strona internetowa co ma np zapisane pierwsze dni przedszkola. Plus strony www, ze zdjęcia ma od razu :-).
Co do uzupełniania to zawsze naklejam żółte karteczki do pamiętnika, a potem to ładnie wpisuje , by dziewczynka się doczytała. Zcasami w łóżku jak mi się coś przypomni wpisuje w notatce do telefonu.
Mykam, bo dziś mamy "wolne" :-) i idziemy do kina i obiadek.
malgos_b
Fanka BB :)
no dzięki śliczne za te informacje ale dalej jestem w kropce. słuch miał badany po urodzeniu dobrą aparaturą od Owsiaka i wyszło idealnie. ale z mową jest w dalszym ciągu na bakier wszystko rozumiie co się do niego mówi, wykonuje nasze polecenia, ale słowa wychodzą mu marnie ( oczywiście te które są dla nas zrozumiałe) no chyba że te jego, w sensie jak ja to mówię hebziowanie, w tym jest genialny.Andariel, ale przeczytaj co napisałam na początku - do 3 r.ż. dziecko ma prawo odstawać od podanych standardów do 6 mies. I to jest norma!
Opóźnienie powyżej 6 mies jest powodem do diagnostyki.
Te 3 lata to taki czas kiedy dzieciaczki werbalnie rozwijają się b różnie.
I nie chodzi tu o wpychanie w szufladę ale o świadomość, bo sama wiesz jak jest.. Lekarze zbyt często bagatelizują pewne objawy (słyne stwierdzenie "okno czasowe"). Niestety..
Przykład u nas - nikt nie wpadł na genialny pomysł wysłania Franka na dokładne badania słuchu. No i teraz zbieramy plon tego..
I nie chodzi mi o to, zeby zaraz schizowac. Nie. Ale świadomość trzeba mieć.
no cóż zaczekam jeszcze chwile i jak się nic nie zmieni to sprawdzimy go u logopedy
reklama
malgos_b
Fanka BB :)
DZIEWCZYNY chyba UDAŁO SIĘ!!! Robiłam dziś testa no i 2 kreseczki
jutro dr i mam nadzieje że nam potwierdzi hhhuuurrrraaaa
jutro dr i mam nadzieje że nam potwierdzi hhhuuurrrraaaa
Podziel się: