reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2009

Dwa bobry :-)
Napisalam dlugiego posta ale go skasowalo, wiec w skrocie sie odniose.
Przykro czytalo mi sie Natt wypowiedz, bo:
1. Adopcja otwarta to taka, gdzie matka biologiczna utrzymuje z dzieckiem kontakt a nie propozycja sprzedania dziecka jak sugerujesz. Peka mi serce ale rozumiem matke, ktora na granicy desperacji zdecydowala sie na oddanie dziecka do adopcji w celu zapewnienia mu godnego zycia.
2. Ja w mlodosci prowadzilam bardzo aktywne oraz bujne zycie towarzyskie (balowalam, pilam i palilam), co bynajmniej nie przeszkodzilo mi w ukonczeniu dwoch fakultetow (po studiach dostalam propozycje pozostania w katedrze jako pracownik naukowy)oraz nauczeniu sie plynnego poslugiwania piecioma jezykami. Przenigdy sie tym nie chwale ani nie wywyzszam nad osobami z mniejszym wyksztalceniem lub jego calkowitym brakiem. Mam w sobie bardzo wiele pokory zyciowej i szacunku dla ludzi niezaleznie od ich pochodzenia spolecznego, statusu materialnego czy poziomu wyksztalcenia, gdyz nie ono jest miara wartosci czlowieka lecz to jakim sie jest dla innych. Pomimo bardzo dobrego wyksztalcenia kilka lat zycia spedzilam pracujac fizycznie i wcale sie tego nie wstydze.
3. Nigdy nikogo nie oceniam i nie moge przejsc obojetnie obok ludzkiej krzywdy, szczegolnie gdy chodzi o niewinne niczemu maluskie dziecko. Mam rowniez nadzieje, ze mnie nigdy taka sytuacja nie spotka, choc licze sie z tym, ze nigdy nic nie wiadomo. Pomagam innym glownie z wdziecznosci za to co sama mam.
4.Poznalam kiedys dziewczyne, ktora matka oddala do takiego przytulku prowadzonego przez zakonnice. Bylo to najgorsze doswiadczenie jej zycia. Przemile siostrzyczki traktowaly te dziewczyny jak parszywe psy i najgorsze szmaty, do tego stopnia, ze zaczela miec mysli samobojcze. Cale szczescie matce serce zmieklo i wziela ja z maluchem do domu.
5. Kolezanka z Polski, ktorej sie nie przelewa kupuje najtansze pieluchy z Lidla czy Rossmana i tez nazywa je pampersy.

Nie potepiam ani nie bronie tej dziewczyny. Nikogo nie zmuszam do pomocy, uwazam, ze jest to kwestia sumienia i umiejetnosci dzielenia sie z innymi. Ja nie zbiednieje od paczki pieluch i kilku ubranek dla dzieciaczka a dla tego malucha moze to byc bardzo wiele.
 
reklama
A dla mnie Alex oddanie dziecka w jakiejkolwiek formie jest straszne i nie umiem tego zrozumiec i znaleźć usprawiedliwienia! Ja tez jej nie chce oceniac ani potepiać,absolutnie,ale widzisz widocznie jestem tu akurat mega nieobiektywna i patrze tylko ze swojej perspektywy,ale ja bym wszystko poświeciła,a przede wszystkim podjełabym każdą możliwą pracę,jako dozorca,sprzatacz,opiekunka,kasjerka,każdą zeby tylko zapewnic byt swojemu dziecku. I nigdy przenigdy bym nie rozważała oddania go,o to mi chodziło...A pisząc o wykształceniu nie miałam zamiaru sie wywyzszać,chciałam tylko pokazać ,że niektórzy( i nie wskazuje tu na te Monikę,bo ja jej nie znam...)bimbają cala młodość a potem bezradnie rozkłądają ręce i co??? to jest sprawiedliwe???ze ja zachrzaniam od dziecka i ciezka pracuje na swoj byt a ktoś nie może??? może!
Widzisz,moj mąż wraca teraz do PL,rzuca tam prace,bo musi być przy mnie w obecnej sytuacji i bedziemy niewiadomo ile bez pracy i bez kasy( mam nadzieje krótko!),ale mi do głowy nie przyszło,że w razie co zamieszcze anons w gazecie i oddam jedno z bliźniąt czy Natalie do adopcji. Na głowie stane,sama na kasie w sklepie w raze potrzeby siąde a mgr schowam do kieszeni,bo oczywiscie,ze to nie ma znaczenia czy sie ma tytuł przed nazwiskiem czy nie...Zamieszczanie takiego anonsu nie jest dla mnie niestety krzykiem desperacji,a czego innego ale nie napisze bo bym była tu zlinczowana chyba. ALex matki w cięższych czasach niż nasze nie oddawały swoich dzieci,poswiecały siebie ale nie oddawały ich.
A to co tej Mamie by sie naprawde przydało to pomoc specjalistów typu psycholog,psychiatra,zeby pomogli jej uwierzyc w siebie,wzmocnic ją od wewnątrz i zmotywowac do podjecia pracy zarobkowej czy pomóc w znalezieniu takiej pracy,tak by mogła byc ze swoim dzieckiem,mogła je utrzymać. Tu jest problem.
Ale ja nie chce Alex ani sie z tobą o to spierac ani nic w tym stylu. Napisałam co myśle o tej sytuacji i to wszystko. Sznuje i jestem w stanie zrozumiec osoby,ktore organizują paczki dla tej Pani,choć pytanie na ile jej to faktycznie pomoze...Z jednym sie zgadzam ta i wiele innych podobnych sytuacji pokazuje jak bardzo kuleje państwo polskie pod wzgledem pomocy osobom potrzebującym tej pomocy. Przecież ten mały Oliwier niebawem bedzie placił podatki ,wiec bedzie zarabiał na ten kraj....a teraz jak on jest w potrzebie to pństwo ma to w d....to jest paranoja! Dlaczego w innych krajach matki mogą być ze swoimi dziećmi tyle ile chceą a u nas trzeba zostawiac tych maleńkich i pędzić do pracy bo na papu inaczej nie bedzie???O! tu jest pies pogrzbany!!!

Alex,ja sie nie sprzeczam czy tej Pani jest pomoc potrzebna czy nie,bo pewnie jest. Mnie zabolało to,ze ta matka chce oddac to dzieck,a nie szuka sposobu na to by go zatrzymac. Mogla napisac anons do gazety anons innej tresci!!!proszac o inna pomoc:pieluchy,jedzenie,ubrania itd,a nie ODDAWANIE DZIECKA!! O to mi tylko chodzi.
dobra koniec tematu. Alex tylko prosze,nie gniewaj sie na mnie....
 
Dwa bobry :-)
5. Kolezanka z Polski, ktorej sie nie przelewa kupuje najtansze pieluchy z Lidla czy Rossmana i tez nazywa je pampersy.

Ja odniosę się tylko do tego zdania :)
Alex - nie wiem jak u Ciebie, ale w Polsce wszystkie pieluszki jednorazowe nazywa się Pampersami. Nie ma znaczenia ile kosztują. A tak na marginesie - pieluszki z Lidla i Rossmana wcale nie są najtańsze. One są dobrej jakości i w dobrej cenie ale w supermarketach można kupić zdecydowanie tańsze, tyle że gorszej jakości...
 
hej :-)
widzę, że ostry temat na tapecie, ja zgadzam się w 100% ze słowami natt :tak: ja, gdybym nawet nie miała co jeść czy moje dziecko, to na pewno bym go nie oddała :no:
przykre jest to, co takie małe dziecko musi wycierpieć :no:
 
czytałam i słuchałam w tv na temat tej laski, moje zdanie jest takie:


dziewczyna zdesperowana zrobiła cos bez przemyślania: CHCIAŁA ZWRÓCIĆ NA SIEBIE UWAGE!!!!

mam nadzieje ze jej pomogą odpowiednie instytucje..... ja jej nie pomogę, po cały dniu przemyślen, jak weźmie to co jej teraz dają będzie miała lepiej niz ja i ot tyle!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

NATT Twoje przemyślenia i podsumowanie tej dziewczyny trafiły do mnie i potwierdziły swoje racje w 100%! brakuje mi w sobie takiej wiedzy i kompetencji i swobowy wypowiedzi jak Tobie.
dzięki:-)


Piwonia odezwij się, jak się czujesz?


pozdrawiam i odmeldowuje się na zas, korzystam z pogody i po prostu mnie nie ma!!

IZABELa pytałaś: 14 czerwca do Turcji Egejskiej na tydzien lecimy z całym dobytkiem:-D
 
Witam,witam i o zdrowie pytam:):)

Sempe ale z Was żuczki wędrowniczki są:):). Zazdroszcze pozytywnie takich wypadów:)

Ja tez wczoraj napatoczylam sie w tv i słuchałam o tej dziewczynie...I tak jak niektórzy piszą,że ona zrobiła to z totalnej bezradnosci...no z tym tez sie raczej nie zgadzam,bo pojscie do gazety i zamieszczanie anonsu jednak wymaga jakiejs zaradności. Ona duzo wiekszy szacunek by zdobyła jak by napisała cos w stylu: Blagam o prace bo nie mam za co utrzymać dziecka. Prosze o pieluchy,jedzenie itp bo nie mam nic dla swojego dziecka. O ! to by była bohaterka w moim poczuciu...Jak lwica by o to dziecko walczyła. O ona wg mnie nie sprobowała wszystkiego,podjeła roszczeniową postawe,bierną na zasadzie MAJĄ MI DAC ZAPOMOGE BO JAK NIE TO ODDAM DZIECKO. A czasem trzeba wziąć sie krótko przy twarzy,robic rzeczy ktorych sie nie lubi,ciezko pracować i okazuje sie ,że można. Mysle ,że gro z nas wolała by dostac kase z jakiegos urzędu i nie pracować,niz robic to co robimy bo musimy,bo mamy w głowie,ze trzeba jakoś zarobic na dom,dzieci itp....Ja rozumiem,gdyby ta pani Monika była niepełnosprawna,jakas cieżko chora i nie mogła takze z tego powodu podjąć pracy. Ale ona moze ja podjąć!!! Moze i musi jesli faktycznie zalezy jej na swoim dziecku.
A co do pampersów Alex to nie chodziło mi o Pampersy tylko wszystkie pieluchy jednorazówki. Ja uważam,że to luksus. I nie twierdze,że dziecko p.Moniki na niego nie zasługuje,ale jesli jest u nich tak ciezko to naprawde na tetrze da sie wychowac dzieci. Ba! nawet niektorzy wracają do tych metod bo okazuje sie ze pampersy wcale nie są takie och i ach...ale to inna bajka.
Trzymam kciuki za panią Monikę,żeby podjęła walkę i zrobila wszystko dla swojego dzidziusia.
Tyyyle.

Piwonia,co z tobą??? daj znać koniecznie!

Miłego dzionka Kochane:)
 
Ostatnia edycja:
hejka,jestem tylko mam tyle na głowie że czasu juz brak na napisanie czegokolwiek
zaraz lece z mała do lekarza, potem zakupy bo jeszcze nie mam nic na komunie(a to juz w niedziele)pewno i tak wróce z niczym,potem obiad szybko,potem na próby latam,bo sama jestem maz w delegacji i dopiero w piątek mi pomoże
i jeszcze sprzątam,załatwiam bo po obiedzie w restauracji wszyscy maja przyjsc do nas,a ja mam bałagan wszedzie

czuje sie różnie,teraz głownie żołądek mi dokucza(pewno wrzody dały znać znowu o sobie)ale jakos dam rade,biore jakies tabsy i jakos po troszku powolutku oczywiscie z przerwami daje rade,byle do niedzieli albo i do poniedziałku wtedy odpoczne
 
Piiiwoniaaaa.... odpoczywac mialas!!!!
nie moze Ci ktos pomoc?

w kwestii tej Moniki to.... to ja na T pojde napisac bo tu sie wywnetrzac nie chce
 
Natt, jestem podobnego zdania, co Ty. W tej sytuacji, gdy ta dziewczyna dostaje paczki z pomocą, uczy się, że wystarczy napisać ogłoszenie i już jest ok, nic wysiłku. To pogłebia wyuczoną bezradnosć. Wg mnie tutaj pomoc by się przydała taka, że dziecku np znaleźli by miejsce w złobku, a tej dziewczynie dali jakąś pracę. Bo paczki od ludzi to działanie na krótką metę. A jak się to co dostanie skonczy, to co wtedy???? Co nie zmienia faktu, że najbardziej żal tego dziecko:-(
 
reklama
:-)
sempe, nieźli z was podróżnicy ;-) zazdroszczę ;-):-)
my już po pierwszym spacerku, Maja drzemie, a po obiedzie drugi raz pójdziemy na dwór :tak: na dworze lato, to trzeba korzystać, bo od jutra deszcz :-(
Majka chyba mi się przeziębiła, bo męczy ją czasami kaszel, gdzieś jej flegma zalega, a syrop nie pomaga :no: mam nadzieję, że niedługo to minie :tak:
miłego dzionka, pa
 
Do góry