reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2009

Efe - szkoooda :( na T dziś nie zaglądałam chyba jeszcze;
bidon mam CanpolBabies i jest ok, nie przeszkadza mi aż tak to zamykanie słomki:) tylko jak mała podchodzi z tym do mnie co 5 min. i taka dumna oddaje jak już się napije, to mi się śmiać chce; nie odłoży takiego z otwartą slomką, tylko ja muszę ją zamknąć:) jaka porządnicka:)
 
reklama
Aaaaaaaa myślałam że to kapanie cię wkurza bo ja kupiłam taki bidon (jakiejś innej firmy) i cieknie strasznie i stoi w szafce. Wyrzucona kasa w błoto. Pal licho jak w lato małej wodę lałam ale moja mama narobila soków i żeby się nie zmarnowały to jej rozrabiam z ta wodą. I jedyne ten z TT niekapek na prawdę nie kapie a cała reszta do kitu. Sęk w tych specjalnych zaworkach chyba.
A Ninka zdolniacha i już. Wie że trzeba zamknąć.

A co do rozwoju dzieci to moja podpatrzyła jak starszy o 2 m-ce kuzyn wchodzi na kanapę i teraz ćwiczy na czym się da. Stolik edukacyjny już schowałam bo całą nogę zarzuciła. Aż się boję myśleć co będzie później.


 
Cześć dziewczyny,
dziekuje za wszystkie maile. jesteśmy odblokowani i charytatywni.

A ja dziś w szoku. Szybko opisze, bo kolacja zaraz.
Nata do mnie z płaczem (jeździ czasem sama PKSem do szkoły), ze na przystanku pan pisiora wystawił i "coś dziwnego" robił.. Przystanek pełen ludzi, pan siedział na łąweczce pod wiata, obok niego na ławeczce ludzie, ten fiut (nomen omen) patrzał się na Nate i sie onanizował!!! NIKT nie zareagował!!!!! NIKT!!!!! A Natka nie wiedziała co robić z przerażenia..
No to sczeliłam wykładzik o zbokach i że migiem tel do mnie albo na 112.. Co za ludzie..
 
o żesz Franiowa :/
i nikt nie zareagował - to jest najgorsze :(
ja miałam kiedyś sytuację ze zbokiem w busie jak jechałam do mego M. :/ mnie wtedy sparaliżowało jedyne co zrobiłam to przesiadłam się w inne miejsce :/
zboków nie brakuje a jak ustrzec przed nimi dzieciaki? buu
 
O maj Gad Franiowa!
Co za typ!!!

Ja się szykuje, bo jutro małżon zabiera mnie do Łodzi na festiwal, na którym gra.
Młoda idzie do jego rodziców, więc gotuję, wekuję, pakuję, mam prasowańska tyle, że łepetyna mi pęka z samego myślenia o tym grrr!

No więc mnie ni ma do soboty dziołchy.
więc trzymać mi się w zdrowiu i szczęściu samym:)

No Anadriel gratki za Ninkę. Moja za nic bidona, woli te kubki niekapki takie z plastikowym dzióbkiem, takie najprostsze z Canpola, jakaś Princess i takie teges szmereges.

Papatki!
 
kurka jak mnie wkurza ta znieczulica ludzka, to wszechobecne "co mnie to obchodzi" - co za czasy... lepiej udawać, że się nie widzi... biedna Nata, mała dziewczynka i taka przerażona;

never to Ci się fajnie zapowiada! a co do bidonu to ja wcześniej 2 razy podejmowałam próby i Nuśka nie kapowała, że trza pociągnąć; i nagle znów sobie przypomniałam (po kilku m-cach), że może by tak spróbować i zaskoczenie - mala od razu pociągnęła, jakby od zawsze piła ze slomki:)
 
Ja tylko wpadłam powiedzieć dobranoc...
coś nie tak się czuję i sama nie wiem o co chodzi:confused:
Oby do jutra;-)
Aga pozwolisz że nie skomentuje, bo mnie wygwiazdkuje:wściekła/y:
 
biedna Natka.. Takich zbokow to kurde bym rozszarpała.. Raz miałam taki przypadek jak byłam na studiach jeszcze że widziałam zboka za drzewem jak stał i se pędzlował patrząc na dzieci na boisku.. Jak go opier... nawrzeszczałam wydarłam się na policje prawie dzwoniłam.. Zwiał.. Ale co z tego że zwiał jak pewnie za jakis czas znow se marszczył i ktos inny nie zareagował.. Zboki..
A kumajcie ciocia mi opowiadała że jak była w technikum i jechała pociągiem do szkoły.. Tłok jak cholera a jej jakis patałach wsadził pindola do kieszeni....!!! <szok> oderwałabym chyba takiemu........
 
matko, historia cioci okropna...
a będąc jeszcze w temacie, to za czasów, kiedy to często odbywałam podróże PKP na długich trasach, widziałam przez okno w korytarzu pociągu jak koleś robił sobie dobrze ze spuszczonymi gaciami na pagórku tuż przy torach; widać, to go cholernie ekscytowało, że tyle ludzi z tych wszystkich wagonów może go oglądać:/
 
reklama
Co do zboków to też miałam taki "wypadek". Gówniara byłam 19 lat jechałam z pracy ciemno rowerem. Widze z daleka ze na poboczu stoi samochód. Tak troche z sercem w gardle próbowałam przejechać obo, a ta świnia stała na środku przed autem podświetlone reflektory z goła dupa i fiutem macha. jessssu myslałam że na zawał zejde. Do domu jecha pół kilometra, wierzcie mi pobiłam rekord machania pedałami i predkości jechania na rowerze. Wtedy komórki jeszcze nie były tak w modzie bo w natychmiast zadzwoniłabym na policje.
Ale żeby tak w środku dnia i ludzi na to nic to juz jest bezczelność. ręce opadają
 
Do góry