melduję się!
Mewa - bardzo Ci współczuje nerwów, ja mam zawsze takie schizy jak Nina cos samodzielnie je... bo ona też pcha sobie od razu wszystko na raz.... kiedyś na spacerze wpakowała do buzi prawie pół bułki takiej zwykłej, sporej - takiego gluta miała w buzi, że nie mogła przeżuwać... więc teraz bardzo kontroluję co i ile do japki wkłada; na szczęście wafli ryżowych nie lubi; biedny Adaś i jego podrażnione gardziołko
my byłyśmy dziś u lek. i tylko sie wkurzyłam, bo na dzień dobry dostałam opier*** że przyszłam z dzieckiem chorym na dzieci zdrowe - ja do lekarki, że mała oprócz tej nawracającej gorączki nie ma innych objawów, więc przyszłam na umówioną wizytę, a ta mi wykład dała... a jak kiedyś poszłam z katarem i brakiem apetytu na dzieci cchore to mi popukała po głowie, że to nie choroba; i bądź tu mądry! głupia pi***
w każdym razie osłuchowo czysto, ta noc byla już normalna, bez gorączki, dzień też; nie wiem co to bylo; całkiem jak trzydniówka tylko bez wysypki...
jeszcze głupia lekarka do mnie mówi: dziecko ma czerwone oczy, pewnie zapalenie spojówek! to ja do niej, że niemożliwe, bo jeszcze kwadrans temu były blade, a że się rozpłakała przed wejściem, to się zaczerwieniły; no ręce mi opadły, co za babsko wrrrrrrrrrrrr; najlepiej bez badania i wywiadu od razu przepisać sterty leków maści i kropli!!!:/
acha i oczywiście przychodnia ma bardzo dobre szczepionki, nie można nic oddzielnie, tylko 3w1 i mam sie nie bać o powikłania; no ciekawe; poczekamy jeszcze kilka tygodni z tym szczepieniem;
psiapsióła była i już pojechała; lecę robić kotleciki pieczarkowe i czekam na męża
wreszcie weekend
a i jeszcze się wściekłam bo chciałam sprzedac mój stary wózek na allegro, naprawiliśmy te kółka i go wystawiłam; no i napisała do mnie jakaś kobieta, że ona jest chętna, wyslałam dodatkowe foty, wszytsko opisalam itp.itd. babka stwierdziła, że wózek w sam raz dka niej i że jest chętna, wynegocjowała jeszcze rabat, więc zamknęłam aukcję przed czasem i podałam jej dane do przelewu. I co - mineły 3 dni a tu cisza! napisałam jej, że jak się nie odezwie w ciągu dobry, to uznaję, że się rozmyśliła - no i oczywiście się nie odezwała; a ja musiałam ponownie wystawiać wózek i ponosić koszty; nigdy więcej nie będę się z nikim "ugadywać" poza allegro; mam nauczke;
Basia taki koszt to chyba niemożliwy za jedno wejście tylko; a może nie rozłączyłas się z netem i Ci dalej nabijało? mi kiedyś Ninka weszła na neta, a ja dopiero po dłuższym czasie to odkryłam;