reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2009

reklama
Azorek - 12 tydz u Was, jak najbardziej mozliwe https://www.babyboom.pl/forum/dzieci-urodzone-w-lipcu-2007-f127/skoki-rozwojowe-12723/

Adas musze Go publicznie pochwalic - Aniolek dzis
lezy sobie grzecznie i babelki ze sliny i mleka puszcza ustami
piastki ssie
i na tv popatruje- mam nadzieje ze nie szkodzi mu na oczki:confused2:
nawet nalesniki zdazylam usmazyc przed karmieniem

zaraz kapiel
wiec mam nadzieje ze po zasnie ladnie

moze jakis film mi sie uda obejrzec, pierwszy od dwoch miesiecy;-)
 
deli, moja też padła w ramionach tatuśka i śpi do teraz, a kąpiel czeka... wczoraj ją ominęła, bo tatuś za późno z pracy wrócił i mała była tuż po karmieniu a potem się za późno zrobiło... zaraz wyjdzie na to, że dziś też dzień brudaska, a potem ja rano ją myję na przewijaku;
 
Mewa dzieki:tak:juz wiem czemu dzisiaj i ja mialam ochote ryczec.jak by Amelka mogla juz chodzic to bym ja pewno do kata postawila ;-)rany sprawdzaja sie te skoki-mam ochote wyjsc z siebie i nie wrocic:zawstydzona/y::no:
 
deli, moja też padła w ramionach tatuśka i śpi do teraz, a kąpiel czeka... wczoraj ją ominęła, bo tatuś za późno z pracy wrócił i mała była tuż po karmieniu a potem się za późno zrobiło... zaraz wyjdzie na to, że dziś też dzień brudaska, a potem ja rano ją myję na przewijaku;

U mnie też czasami się kompanko traci :-) a na drugi dzień myjemy się na przewijaku.

 
czesc..

my dzisiaj do fizjoterapeuty na kontrolną wizytę.... ćwiczę z małym ile się da, żeby tego przykurczu nie było, i faktycznie, zaczyna obracać głowę na drugą stronę czasami samodzielnie.. nie wiem tylko, jak tam dotrę, bo muszę jechać sama (mąż nie da rady w środku dnia wyskoczyć), a chyba dopadł mnie atak korzonków. Siedzę i płaczę, tak boli. Nie wspomnę o przewijaniu małego.. jak się muszę pochylić nad przewijakiem to same przecinki mi sie na usta cisną :no:
 
Gosiu współczuje ci bardzo. Nie miały cholery kiedy cię dopaść?!

Dzień dobry. Ja witam się deszczowo i paskudnie. Tylko na południu macie takie szczęście mieć babie lato. U nas jesień w najgorszym wydaniu.

Mała mi wisi już na cycku. Ale wczoraj to był anioł normalnie w porównaniu z dniem wcześniejszym. Od 7 do 10 się bawiła a potem jak zasnęła to spała do 15! Ja cały czas czekałam aż mój z pracy wróci żeby jechać do ortopedy i nie chciałam jej budzić specjalnie. Myślałam, że po karmieniach co 2h to się sama obudzi. Ale gdzie tam! Chyba odsypiała ten skok rozwojowy? Bo dziś też grzeczniutka?

edit: Tfu,tfu...chyba się za szybko pochwaliłam no...
 
Ostatnia edycja:
witam
Gosia korzonków nie zazdroszcze ja przerabiałam zaraz po porodzie,ból okropny
Efe to moja wczoraj miała za to zupełnie inny dzień niż twoja,rano nawet spoko,ale jak wróciłam ze spacerku to do wieczorka mi plakała i nic nie pomagało,przebrana,nakarmiona,wymasowana itp. a ona mi płakała a ja razem z nia bo niewiedziałam co jej jest
mam nadzieje,że dzisiaj bedzie lepiej,bo sie pochlastam
 
Efe to moja wczoraj miała za to zupełnie inny dzień niż twoja,rano nawet spoko,ale jak wróciłam ze spacerku to do wieczorka mi plakała i nic nie pomagało,przebrana,nakarmiona,wymasowana itp. a ona mi płakała a ja razem z nia bo niewiedziałam co jej jest
mam nadzieje,że dzisiaj bedzie lepiej,bo sie pochlastam
Oj Iwonko wiem dokładnie o czym mówisz. Ja myślałam że ona jest chora - ochrypła, temperatura 37,5, marudna. Wysłałam mojego do sklepu po Paracetamol dla dzieci i dałam jej troszeczkę. Ale wieczorem to zasnęła chyba już z wyczerpania. I nie wiem czy to przez ten skok ale nauczyła się moja Gabi już płakać porządnie. Do tej pory to było popłakiwanie. Teraz to jest krzyk, czerwienienie się na twarzy, pisk, płacz z łzami. Jakby ją coś mocno zabolało. I nie ważne czy jadła czy drzemała. Aż się boję co pokarze jak będzie szczepiona za tydzień.:-(
A wczoraj jakbym dziecka nie miała. Paznokcie pomalowałam i włosy zrobiłam z nudów :sorry:
 
reklama
oj Gosiu szczerze współczuję, to cholerstwo potrafi długo trzymać; ja mam raczej kryzys kręgosłupowy w związku z karmieniami, bo nie siedzę zbyt wygodnie - bez oparcia, pochylona, ale tak mi najlepiej małą nakarmić; za to od paru dni kręgosłup siada;

nie wiem co się dzieje z córą - od 2 dni okropnie się pręzy na kupki (znacznie bardziej niż zwykle), budzi mi się z rozpaczliwym płaczem w środku nocy; tak było znów dzisiaj, spała i nagle obudził nas jej przeraźliwy płacz - ona płakala a ja razem z nią, bo nie wiem jak jej pomóc... nie zjadłam nic nowego czy wzdymającego, codziennie jem śliwki żeby jej było łatwiej, a mimo to jest coraz gorzej; tyle tego prężenia a kupki malusie...
na dodatek w nocy wstała tylko raz i pojadła - a raczej - popiła - dosłownie 4 minuty!!! potem rano po 7 tylko 8 min., a to taki żaroczek jest przecież... zaczynam się martwić:-:)-:)-(

robimy jej masaże brzuszka i "rowerek",żeby wspomóc te kupki, ale to chyba wciąż za mało; co można jeszcze zrobić by jej pomóc?
 
Do góry