Agusia zdrówka dla Maciusia trymam kciuki!!!
Co do "uśnij wreszcie" to ja sie akurat zupełnei nie zgadzam z filozofią tej książki (bo to o tym żeby dziecko się wypłakiwało coraz dłużej az się przyzwyczai - dobrze pamietam?)
mielismy etapy z Karolem kiedy byly problemy z zasypianiem i tego tez troche próbowaliśmy ale to jest stres ogromny, dla dziecka też i wg najnowszych badan taki stres pozostawia trwałe ślady u dziecka -na dłuższą metę po prostu powoduje duża nerwowość - jak jest często to inaczej kształtuje się układ nerwowy...
my przechodzilsmy z Karolem różne etapy i wspolna sypialnie mielśmy prawie 3 lata - nie dlatego że musielismy tylko że było wygodnie ze wzgledu na małe mieszkanie - i powiem wam że nie było żadnego problemu z rozstaniem, z przychodzeniem do nas itp - nawet by sie czasami chciało żeby przyszedł sie poprzytulać a on woli u siebie także ja w tej kwestii stawiam raczej na to ze to wszystko jest tak przejściowe że czasem to i spaniem razem z dzieckiem trzeba sie nacieszyc tak szybko to mija no ale kazdy może mieć własne zdanie na ten temat...zreszta Bartek pewnie bedzie z nami o wiele krócej po prostu dlatego że jak zacznie przesypiać noce to chłopakom wspolny pokój zrobimy...
Co do "uśnij wreszcie" to ja sie akurat zupełnei nie zgadzam z filozofią tej książki (bo to o tym żeby dziecko się wypłakiwało coraz dłużej az się przyzwyczai - dobrze pamietam?)
mielismy etapy z Karolem kiedy byly problemy z zasypianiem i tego tez troche próbowaliśmy ale to jest stres ogromny, dla dziecka też i wg najnowszych badan taki stres pozostawia trwałe ślady u dziecka -na dłuższą metę po prostu powoduje duża nerwowość - jak jest często to inaczej kształtuje się układ nerwowy...
my przechodzilsmy z Karolem różne etapy i wspolna sypialnie mielśmy prawie 3 lata - nie dlatego że musielismy tylko że było wygodnie ze wzgledu na małe mieszkanie - i powiem wam że nie było żadnego problemu z rozstaniem, z przychodzeniem do nas itp - nawet by sie czasami chciało żeby przyszedł sie poprzytulać a on woli u siebie także ja w tej kwestii stawiam raczej na to ze to wszystko jest tak przejściowe że czasem to i spaniem razem z dzieckiem trzeba sie nacieszyc tak szybko to mija no ale kazdy może mieć własne zdanie na ten temat...zreszta Bartek pewnie bedzie z nami o wiele krócej po prostu dlatego że jak zacznie przesypiać noce to chłopakom wspolny pokój zrobimy...