reklama
Efe1980
Sierpniowa mama Gabrysi
Nie no wstaje...odpalam BB i taką ładną wiadomość czytam!
Dziś będzie dobry dzień coś czuje;-)
U mnie nadal bez zmian. Katar straszny. Noc prawie nie przespana. Ale chyba organizm mnie ćwiczy na przyjście Małej bo inaczej by mnie nie obudził.
Wczoraj zaliczyłam 3 spacery, w tym dwa spotkania towarzyskie i powiem szczerze, że nie ma się co kisić w domu, bo tak czas szybciej mija. A samopoczucie miałam lepsze niż stękając w domu.
Po miesiącu mam w końcu dziś wizytę u mojej Gin. I mam nadzieję, że mi przekaże jakieś konkretne informacje, bo mnie już szlag trafia, że nic nie wiem.
Dziś będzie dobry dzień coś czuje;-)
U mnie nadal bez zmian. Katar straszny. Noc prawie nie przespana. Ale chyba organizm mnie ćwiczy na przyjście Małej bo inaczej by mnie nie obudził.
Wczoraj zaliczyłam 3 spacery, w tym dwa spotkania towarzyskie i powiem szczerze, że nie ma się co kisić w domu, bo tak czas szybciej mija. A samopoczucie miałam lepsze niż stękając w domu.
Po miesiącu mam w końcu dziś wizytę u mojej Gin. I mam nadzieję, że mi przekaże jakieś konkretne informacje, bo mnie już szlag trafia, że nic nie wiem.
enka-76
Kasia
Witam porannie:-)
No i super wieści:-).Kolejna dzidzia:-). I jak już doczytałam, to u niektórych juz tez cos się rusza.
U mnie cisza, spokój, bez wydarzeń. Czekam spokojnie i się nie stresuję. Stwierdziłam, że kiedy ma być to będzie i nie myślę za dużo o tym. Poza tym dobrze się czuję, czasem jakieś pobolewania w dole brzucha, chyba mała naciska mocniej, a tak nic. Ale torbę do szpitala dzisiaj spakuję, bo to już raczej najwyższa pora:-)
Efe, zdrówka życzę, bo widzę, ze jeszcze Cię męczy choróbsko.
Idę się jeszcze położę na chwilę. Do później:-)
No i super wieści:-).Kolejna dzidzia:-). I jak już doczytałam, to u niektórych juz tez cos się rusza.
U mnie cisza, spokój, bez wydarzeń. Czekam spokojnie i się nie stresuję. Stwierdziłam, że kiedy ma być to będzie i nie myślę za dużo o tym. Poza tym dobrze się czuję, czasem jakieś pobolewania w dole brzucha, chyba mała naciska mocniej, a tak nic. Ale torbę do szpitala dzisiaj spakuję, bo to już raczej najwyższa pora:-)
Efe, zdrówka życzę, bo widzę, ze jeszcze Cię męczy choróbsko.
Idę się jeszcze położę na chwilę. Do później:-)
Ostatnia edycja:
Efe1980
Sierpniowa mama Gabrysi
Dzięki za życzenia ale już tracę nadzieję na wyzdrowienie. Mam nadzieję, że moja gin dzisiaj powie mi coś optymistycznego, bo inaczej popadnę w ciężką depresję.
kaskax25
mama wspaniałej trójki
- Dołączył(a)
- 16 Wrzesień 2008
- Postów
- 6 716
A co tu taka cisza z rana??Wszystkie na porodowki poszly czy co?
Maggie cala noc mi sie snilas ze rodziszSpelnisz senEfe zdrowka zycze duzokuruj sie bo nie bedziesz miec sily na porod.
Enka ja tez sobie dalam na spokoj choc nie ukrywam ze jeszcze sie ludze
Piwonia ciebie to tez nameczy
Uciekam na spacer z malym choc sily brakuje w ogole cos od wczoraj marudny chyba te jego zabki
Maggie cala noc mi sie snilas ze rodziszSpelnisz senEfe zdrowka zycze duzokuruj sie bo nie bedziesz miec sily na porod.
Enka ja tez sobie dalam na spokoj choc nie ukrywam ze jeszcze sie ludze
Piwonia ciebie to tez nameczy
Uciekam na spacer z malym choc sily brakuje w ogole cos od wczoraj marudny chyba te jego zabki
Chogata
Mama Aluni i Dominika
Ale fajne wieści od rana :-).Ja nadal w dwupaku no cóż trzeba cierpliwie czekać na termin (co potem zobaczymy).:-);-)
U mnie dziś upały troszkę zmalały mąz na miejscu w pracy to ja ruszam na zakupki sie troszke odstresować;-):-):-)/
Mam nadzieje ,że jak po południu odpalę kompa to następna laska bedzie mamusią;-),bo ostatnio lekki zastuj zaliczylismy;-).
Miłego dnia dziewczyny:-)
U mnie dziś upały troszkę zmalały mąz na miejscu w pracy to ja ruszam na zakupki sie troszke odstresować;-):-):-)/
Mam nadzieje ,że jak po południu odpalę kompa to następna laska bedzie mamusią;-),bo ostatnio lekki zastuj zaliczylismy;-).
Miłego dnia dziewczyny:-)
reklama
Efe1980
Sierpniowa mama Gabrysi
No mnie większość dnia nie będzie z wiadomych przyczyn. No a reszta się szykuje albo już ma Maleństwa przy sobie.
Piwonia moje męczarnie w porównaniu z twoimi skurczami to pewnie pikuś. Ja bym takich fałszywych alarmów nie zniosła długo. Po tym jednym razie pamiętam jeszcze dokładnie ten ból.
Piwonia moje męczarnie w porównaniu z twoimi skurczami to pewnie pikuś. Ja bym takich fałszywych alarmów nie zniosła długo. Po tym jednym razie pamiętam jeszcze dokładnie ten ból.
Podziel się: