reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2009

reklama
Mola ja tak mialam na dwa dzi przed tym jak mi wody odeszly:tak:dwa dni mnie tak troche czyscilo ale nie chcialam sobie juz wkrecac porodu wiec przemilczalam ten objaw i dwa dni pozniej urodzilam:tak::-D
 
Malbertka no wiem wlasnie ze tak jest. I jak dostalam rozwolnienia to tym bardziej bylam przekonana ze to juz:tak: Tylko ze rozwolnienie przeszlo i nic mnie nie boli, zero skurczy:-D Ja osiwieje chyba predzej niz urodze. Wypatruje tego porodu jak glupia:-D

Mola ja tak mialam na dwa dzi przed tym jak mi wody odeszly:tak:dwa dni mnie tak troche czyscilo ale nie chcialam sobie juz wkrecac porodu wiec przemilczalam ten objaw i dwa dni pozniej urodzilam:tak::-D
No to teraz dzieki Tobie sobie wkrece ze za 2 dni urodze:-D A jak nie to znowu sie rozczaruje:-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Azorek - skorzystam ze jestes przy kompie;-)

czy ty teraz bierzesz jeszcze jakies witaminki takie jak podczas ciąży? bo to podobno tez nei wiadomo czy dziecku beda pasowac pozneij i nie wiem czy mam je brac zaraz na drugi dzien po porodzie czy odczekac i pozniej dopiero...w ciązy biore centrum materne
 
W ogole to mialam Wam opowiedziec co i jak w szpitalu.
Przyszklam rano na KTG i bylo zawezone wiec kazali jechac po rzeczy i sie klasc. Po powrocie do szpitala zrobili mi usg z testem Maninga czy jakos tak. Ocenia on kondycje dzidzi. Wyszlo 8 punktow na 8, wiec swietnie. Lozysko - dojrzalosc 1 stopnia i wszystkie inne parametry ok. Wiec powedrowalam na jeszcze jedno ktg i wyszlo juz lepiej. Jedynym problemem bylo to ze dzidzia sie malo ruszala. Lekarz powiedzial ze bede miala ktg kilka razy dziennie i jak sie nie poprawi to moze beda mnie ciac. Moja polozna powiedziala ze postaraja sie zrobic wszystko zeby nie bylo cc. Dzidzia chyba to uslyszala i nastepnego dnia zaczela sie wiecej ruszac. lekarze nie chcieli mnie wypuscic bo powiedzieli ze 1 dzien to zadna obserwacja i ze przyczyn nie ruszania sie dzidzi moze byc wiele ale najpowazniejsza bywa odklejanie sie lozyska, wiec nie ma mowy zebym szla do domu. Kolejne ktg wychodzily ksiazkowo. Moj gin przyszedl do mnie w sobote rano i powiedzial ze wedlug niego to byl taki zbieg okolicznosci ze te pierwsze ktg byly robione akurat w czasie jak mala mocno spala a nie ruszala sie pewnie z powodu okropnego upalu. Na oddziale bylo potwornie duszno i goraco, powietrze stalo a slonce walilo prosto w okna.
Najwazniejsze ze juz wszystko jest ok i jestem spokojna o mala. Ciesze sie ze jestem w domu bo atmosfera na patologii mnie dobijala... Potwornie wspolczuje kobietom ktore tam leza miesiacami:-( W czasie jak tam bylam pare kobiet urodzilo i byly tez lzy szczescia ale powiem Wam ze jak wchodzilam pod prysznic wieczorem i slyszalam przerazliwy krzyk kobiet z porodowki to przechodzily mnie dreszcze:szok:
Nawiasem mowiac w szpitalu jest przepelnienie i na patologii posciskali pacjentki i przygotowali jedna sale pod "rooming". Wszystkie laski z patologii cieszyly sie ze beda slyszaly dzidziusie:tak:
Alez sie rozpisalam:tak: Milej niedzieli;-)
 
Witam sie :-)

Gosiu-super ze juz jestes w domku :-) Calusy dla synka i mamusi :-)

Mola- ciesze sie ze wszystko sie u Was unormowalo:tak:a co to jest zawezone ktg ?
 
Witamy Wszystkie Cioteczki :-)

Chciałam się przywitac, już jako Mamusia :-D
Od wczoraj jesteśmy już z Tomaszkiem w domku,
nawet nie wiecie, jak bardzo dłużyły mi się te 3 dni w szpitalu :baffled:
na oddziale poporodowym mikroklimat nie do zycia...:baffled:
duchota okropna, pod prysznic latałam co kilka godzin, dzieciaczki też trzeba było odwijać z rozkow, bo o przegrzanie w takich warunkach nie trudno eh... .

No a co do macierzyństwa, to musze powiedzieć, że poki co zdecydowanie mi służy :-D jestem przeszczesliwa, i ilekroc spogladam na mojego Synka ( a wierzcie mi, że robie to chyba cały czas:-D), łzy wzruszenia i szczescia same splywaja po policzkach...

Tomaszek to mega śpioch, i najlepiej usypia mu sie przy cycu :eek: wlasnie przed chwilka zasnal, więc mogę do Was zajrzec :)

Weszłam na Sierpniowe dzieciaczki, i widzę, że Azorek tez już tuli swoja pociechę :-)
Azorek, GRATULUJĘ
mam nadzieje, że i Ty i Córeczka czujecie sie dobrze :-)


Acha...! Jeszcze jedno:)
Dziękujemy Wszystkim za trzymanie kciuków :)
 
Ostatnia edycja:
Witam sie nadal 2w1:-).
Widze ze dziewczyny z maluszkami dzielnie dajecie sobie rade to jest i nadzieja dla mnie ze tez sobie poradze.
A dzis rano poleciała mi taka woda po nogach ale nie duzo wytarłam i dalej nic:eek: i bądz tu madry.Mała sie prerzy ze aż brzuch mnie boli bo na kopania to jest za leniwa.Ale mysle ze te 2 tyg. to jeszcze poczekamy.Dzis prawie bez skurczy wiec jest nadzieja.:tak:
 
Witam Was wszystkie ja od miesiąca nie mam internetu i teraz korzystam z kompa mamy . Jestem miło zaskoczona ,że już jest kilka sierpniowych mam:-D Dużo zdrówka dla was:-D ja nadal 2w1 dzidzia mała ma 2700kg czekam na wyjazd do Łodzi i chcą nas na ostatnią chwilę.Będzie pewnie sporo łez ale mam nadzieje,że wrócimy szybciutko do domu.Gorąca buzka dla was i dzieciaczków
 
reklama
o jakie ozywienie:-)

Mola
- ciesze sie ze jestes juz w domku, ale mi wyglada na to ze za dwa dni znowu trafisz do szpitala, ale wyjdziesz juz nie sama;-)
Motyl- chyba jak wody odejda to 2 tygodnie to za duzo czekania wiec sie nie ludz:confused2: moze lepiej do szpitala zadzwon i sprawdz, bo slyszalam ze jak jest za duza przerwa miedzy odejsciem wod a skurczami to antybiotyki daja, no ale w sumie to n ie wiem:confused2:
Jakubka- jeszcze raz gratuluje synka, super ze juz masz go w domku:-) a wiesz ze termin mialysmy taki sam a zobacz ja sie jeszcze mecze z brzuchem:tak: ciesze sie ze pierwsze dni z dzidzia tak gladko przebiegaja;-)

no a ja bylam na bardzo krotkim spacerze, i przyznam sie ze zdecydowanie wole lezec,
wolowy casserolek mi dochodzi w piekarniku, a pozniej jestem umowiona z mama na pogaduchy skypowe,
a najlepsze ze jutro poniedzialek i nie musze isc do pracy!:-)

Kokota- trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze, bo niezle przeboje mialas do tej pory,
calkiem duza mala jest, bedzie wszystko ok!
 
Ostatnia edycja:
Do góry