reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2009

Witam się niedzielnie.
Mika trzymam kciuki, żeby bóle nie były silne a poród był ekspresowy już niedługo.

My dziś w nocy praktycznie nie spaliśmy taki zaduch był. Wszystkie okna były otwarte na oścież a przewiewu brak. Na szczęście nad ranem się ochłodziło i teraz jest przyjemnie chłodno.

Joan ja mam wizytę w piątek i siedzę jak na szpilkach czy szyjka się skróciła i czy jest już jakieś rozwarcie. Chociaż teraz czytając Twoje posty widzę, że to wcale nie świadczy o szybkim porodzie. Zdaję sobie jednak sprawę, że takie czekanie też nie jest fajne i co za gin, że patrzy tylko pod jednym kątem, nie mówiąc pacjentce, że inna opcja to dłuższy okres wyczekiwania.

Dziewczyny czy słyszałyście, że od 1 stycznia 2010 urlopy macierzyńskie mają być wydłużone z 20 do 22 tygodni i podobno jak się dzidzi urodzi 15 sierpnia, to mamy przedłużony urlop o 2 tygodnie. A ja właśnie mam termin na 15-tego.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Witam niedzielnie;-)
U mnie pada od wczoraj, ale ja tam się cieszę, bo w końcu jest czym oddychać. I puchnąć przestałam. Choć palce u rąk mi ciągle drętwieją pomimo łykania magnezu.:crazy:

Mika trzymaj się dzielnie. Mam nadzieję że się w końcu u ciebie rozkręci i będzie szybki i sprawnie i bezboleśnie. Tego ci życzę. :laugh2:

Ekstra że Gosia już w domku! Teraz poczekamy aż się zaaklimatyzują.

Miranda tobie 2 dni zostały! Jejkuuuu... aż mnie dreszcz przeszedł!
 
Joan nie ma za co przepraszam twoj lekarz po prostu nie wzial pod uwage ze jednak tak szybko to nie pojdzie, choc jak plamilas to sama myslalam ze to juz;-)Ale ciebie i tak juz dziela od terinu dni wiec szybko mina i dzidzi bedzie na raczkach:tak:

Anitek slyszalam o tych macierzynskich wydluzonych ale w sumie jak nie urodze do 11ego sierpnia to wcale go nie dostane wiec wole stare 20 niz nic:tak:

U nas pada a maly na dwor wyje pokazalam mu ze pada a on i tak chce nawet na deszcz. Biegnac za nim wpadlam w poslizg i ratowalam sie ladujac na kolanie:szok:Bolalo:baffled:
 
upss, to musiało boleć :-(
ja ostatnio też cały czas o coś się stukam, jakoś nie mogę wyczuć odległości między brzuszkiem a krzesłem, stołem itp
 
ja tez sie witam niedzielnie;-)
o rany jakies koszmary mialam, paciorkowce mnie gonily, porazka, niewyspana jestem:no:
no ale po sniadaniu swiat wyglada lepie,:tak:
majaam- obiecuje antybiotykow na wlasna reke nie brac, moj tez mnie skrzyczal ze glupoty wygaduje, a ja martwie sie po prostu, nie po to sie mecze 9 miesiecy zeby mi glupi paciorkowiec dziecko zmarnowal:wściekła/y:
Mika
- jestem myslami z Toba, ciekawe czy to takie bole przepowiadajce czy to juz!
Mam nadzieje ze u Motyl nadal w domu, bo wczoraj tez bidulka lezala z bolami,
teraz to juz w sumie nie wiadomo kto nastepny...
Kasia
- ale sie usmialam z Twojego meza, caly facet:-D ja bym prezentu zazadala jak juz impreza bez twojego udzialu sie odbyla, za miesiac zreszta tez prezent musi byc

u mnie dzis deszczowo wiec pewnie bede tu zagladac non stop- w kazdym razie milej niedzieli ciezaroweczki:tak:
 
czesc sierpnióweczki!

nie było mnie kilka dni, bo wypuścili nas do domu w czwartek i miałam totalne urwanie głowy.. bo przecież dom nie był przygotowany jeszcze na nowego lokatora. Mąż się bardzo starał, ale wszystkiego nie przygotował (w końcu to pierwsze dziecko również dla niego ;-) hi hi

widzę, że witamy na świecie kolejne "sierpniowe"dzieciaczki. Azorek i Jakubka serdeczne gratulacje!!!!!!

Deli i wszystkim innym bardzo dziekuję za pamięć i smsy i telefony. :-)

Od czwartlu jesteśmy w domu, i o ile mój synek jadł w szpitalu, ale trzeba go było wybudzać na jedzenie co 3 godziny, to w domu zupełnie mu się przestawiło i teraz budzi się sam i to co 2 godziny. Te z Was, które mają już dzieci, wiedzą, co to oznacza... przewijamy przed karmieniem, żeby dzidzia z suchą pupą jadła... karmimy... jeśli piersią, to trwa to ok 20-40 min.. odbijamy, kolejne 10 min. Minęła godzina i już za godzinę zaczynamy od początku. :-D I tak dzień i noc.... bo nie wtajemniczonym muszę powiedzieć, że te dwie godziny, to się liczy od początku poprzedniego karmienia, nie od końca..............:tak::tak: nie udało mi się przespać ciągiem 2 godzin od czasu porodu:-( ale zaciśnięta piąstka Remiego na moim palcu wszytsko wynagradza! No i ważne jest, że przybiera na wadze.

Widzicie więc, że czasu na forum nie mam (teraz korzystam z okazji, że mój mąż nosi synka, żeby mu się odbiło ;-)

Myślę, że w najbliższych dniach nasz rytm dnia się trochę unormuje (mam nadzieje!!!!:tak::tak: bo fizycznie się wykończę ha ha ha;-);-)
Będę zaglądać w wolnej chwili.. Pewnie nie nadrobię zaległości w postach, ale dzięki wątkowi założonemu przez Deli przynajmniej wiem, że są nowe dzieciaczki ;-)

Mju - dostałam sms, jeśli chcesz usłyszeć moją opinię o Żelaznej, to chyba łatwiej mi będzie porozmawiać, niż pisać emaila. Może jutro nam się uda?

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za wszystkie, które jeszcze czekają na swoje maleństwa!
 
Gosia- ciesze sie ze wszystko w porzadku a Remy taki lakomczuszek, znaczy zdrowe dziecko:tak: widze ze radzisz sobie super:tak: i sie wogole nie dziwie ze na forum czasu nie masz przy takim wymagajacym smyku:tak:
 
Witaj Gosiu, tak bardzo Ci gratuluję i zazdroszczę, że już jesteś po.
Chociaż widzę, że dopiero po się zaczyna hardcore na dobre ;-) powodzenia

i ja też chętnie bym się dowiedziała jak jest na żelaznej, czy rodziłaś z wynajętą położną i nie było problemu z przyjęciem
 
Gosia, życzę wytrwałości i żeby Remy szybko się przestawił na dłuższe przerwy, przynajmniej nocne i tych zaciśniętych paluszków:-)

Ja spadam do rodziców, nie wiem czy dojdę, bo szafla pełna krytych butów, ale szpilek i chwilowo za małych:crazy:, wcisnęłam się w jedne, ale nie wiem, czy nie wrócę boso:sorry:
 
reklama
A ja juz dostaje dwa zastrzyki przeciwzakrzepowe dziennie. Lekarz na obchodzie powiedzial,ze w ciąży to my tego nie wyleczymy,ze to jeszcze dluga droga,no i ,że nie wiadomo czy do konca juz tu nie poleze,albo w 38 zrobią cesarke. Zobaczymy..to opinia jednego lekarza,moze kolejny powie cos innego. Ale tak jak nie nawidze szpitali i nudzi mi sie tu okrutnie,to jednak wole tu byc ile trzeba. Szczerze mowiąc jak bralam rano prysznic i wiadomo dluzej na nogach pobylam,to znowu mnie tak bolalo...wiec...trzeba lezec...Glupia zakrzepica!
 
Do góry