reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2009

Gosia72 tyle nieszczęść jednego dnia, współczuję, tylko się nie martw za bardzo bo możesz zaszkodzic sobie i dziecku jeszcze bardziej. Tak się zastanawiam co za pomysl miał ten wlaściciel żeby piony zamurowywać.

Idę pranie powiesić na dworze, korzystam chociaż tyle z tej duchoty. Z rzeczy dla dziecka to muszę jeszcze pieluchy poprać. Może uda się dzisiaj.

Matko dopiero teraz zauważyłam 9 kawadracik!!!!!!!!!:szok:
 
reklama
no tak, macierzyński będzie płacił ZUS, ale potem nie mam prawa zostać w domu z dzieckiem na wychowawczy, tylko od razu muszę podjąć jakąś pracę. A przecież to nie będzie łatwe, żeby znaleźć coś zaraz po macierzyńskim....

bardziej mnie wkurza sytuacja z mieszkaniem, taki remont (+odbudowa pionów kominowych z winy poprzednich właścicieli, durni!!!) będzie kosztować.... no i junkers nowy i pralka, i umywalka....... płakac się chce

Gosia72 tyle nieszczęść jednego dnia, współczuję, tylko się nie martw za bardzo bo możesz zaszkodzic sobie i dziecku jeszcze bardziej. Tak się zastanawiam co za pomysl miał ten wlaściciel żeby piony zamurowywać.

Idę pranie powiesić na dworze, korzystam chociaż tyle z tej duchoty. Z rzeczy dla dziecka to muszę jeszcze pieluchy poprać. Może uda się dzisiaj.

Matko dopiero teraz zauważyłam 9 kawadracik!!!!!!!!!:szok:

gratuluję 9tego ;-)

a oni te piony wycięli kompletnie!!! więc muszę je zupełnie odbudować... :no:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
gratuluję 9tego ;-)

a oni te piony wycięli kompletnie!!! więc muszę je zupełnie odbudować... :no:
Kurcze to ja podobną sytuację miałam jak kupiłam mieszkanie .Poprzedni właściciele do istniejacych już kaloryferów podłączyli sobie ogrzewanie podłogowe w łazience i w przedpokoju.Tylko u nas ta sprawa sie wyjasniła i my nie ponosilismy konsekwencji .Kazali nam to zlikwidować ,ale jak im powiedziałam ,kto mi zwróci koszty skłucia poprzedniej podłogi ,zakupu kafli itd.To już siedza cicho .Powiedziałam ,ze dopiero jak zobaczę kase ze spółdzielni to to zrobię.Na razie cisza;-)
 
Nie no Gosia paranoja jakaś?! Jaki kominiarz wcześniej podpisał przegląd??? Toć to już dawno by wyszło? Cieszyć się że do nieszczęścia nie doszło.
Co do wydatków spokojnie. Sezon się zaczął to po promocji kupisz umywalkę i pralkę. W mieście zawsze łatwiej o takie rzeczy. Także głowa do góry!
 
witam czwartkowo,słonecznie u nas i duszno
wczorajsza komisja rozpatrzona pozytywnie,wiec jeden kłopot z głowy
EFE co do tych skurczy,ja takie mam od dwóch tygodni i lekarka chce żebym jeszcze troszke wytrzymała,bo teraz to nie najlepszy moment,a mnie ciągle stresów przybywa i niestety skurcze czasami są nie do opanowania,ale staramy sie jakoś z nimi walczyć bo teraz nawet nie miałabym jak wrócić do domku,bo nadal remont,a u rodziców juz za ciasno
 
ja właśnie nic nie rozumiem, bo to mieszkanie kupłam 6 lat temu. I co roku, 2 x w roku sa inspekcje kominiarzy i sprawdzają wentylację. A teraz mi mówią, że 3 lokale pode mną nei mają wentylacji, To kto, do cholerki, zatwierdził te kontrole przez ostatnie 6 lat???????????
 
Gosiu moj wczorajszy dzien byl nielepszy:-(
Mialam spotkanie z polozna i co sie okazuje, ze nie mam kilku badan zrobionych przez mojego gina. Mocz powinnam miec conajmniej badany co dwa miesiace, a mialam tylko raz robiony przez cala ciaze:-( krzywej cukrowej mi nie zrobil. Nie chcial zrobic mi badan na toksoplazmoze, a mi bardzo zalezy bo mam psa i kota. Ech no i wielu wielu innych....:-:)-:)-(
Wczoaj tez dostalam numer do ginekolog polki, ale jak zadzwonilam, to okazalo sie ze wyjazdzaja na urlop do polowy sierpnia ich nie bedzie. I poryczalam sie, ze nic z tego nie wyszlo. Szukalam dalej i w koncu po 3 probach dodzwonilam sie do innej ginekolog, ale niemki, no i w czwartek jestem umowiona.
Co wiecej? W szitalu w ktorym mialam rodzic kolzance lekarka kladla sie na brzuchu i wyciskala dzidzie z takim skutkiem, ze mialam krwotok i duuuzo krwi stracila. Dowiedzialam sie tez ze mniej wiecej w tym samym czasie rodzila inna i tez kladli sie jej na brzuchu, i zlamali zebro:-:)-:)-( ech i boje sie tam rodzic....
Wczorajszy szpital raczej tez odpada, no a dzisiaj kolejny do odwiedzin... Zobaczymy co to bedzie...:baffled::-(boje sie
 
Jejku Iwonko to ja ci współczuję. Ja po jednym takim dwugodzinnym seansie mam dosyć a nie wyobrażam siebie tak się męczyć 16godzin. Czy tak jak ty dwa tygodnie!
A zupełnie inaczej sobie te skurcze wyobrażałam...jakieś takie mniej bolące.
Ojojoj... będzie się działo podczas porodu. Będę się drzeć jak nie wiem co.
A ty Iwonko oszczędzaj się. Bierz nospe i dużo leż. Bo już jak ty (z podobnym do mnie terminem porodu) się rozpakujesz to ja wpadnę w panikę!
ja wręcz apeluję do twojej córeczki żeby jeszcze te min. 3 tygodnie posiedziała w basenie i nie pchała się na ten upał! Powiedz że ja ją proszę.
 
witam czwartkowo,słonecznie u nas i duszno
wczorajsza komisja rozpatrzona pozytywnie,wiec jeden kłopot z głowy
EFE co do tych skurczy,ja takie mam od dwóch tygodni i lekarka chce żebym jeszcze troszke wytrzymała,bo teraz to nie najlepszy moment,a mnie ciągle stresów przybywa i niestety skurcze czasami są nie do opanowania,ale staramy sie jakoś z nimi walczyć bo teraz nawet nie miałabym jak wrócić do domku,bo nadal remont,a u rodziców juz za ciasno
Oj Piwonia to Ci współczuję ja bym nie wytrzymała nawet dnia mieszkac z rodzicami.Nie ma jak u siebie.Musisz się zrelaksować i nie mysla za dużo;-)
 
reklama
Jejku Iwonko to ja ci współczuję. Ja po jednym takim dwugodzinnym seansie mam dosyć a nie wyobrażam siebie tak się męczyć 16godzin. Czy tak jak ty dwa tygodnie!
A zupełnie inaczej sobie te skurcze wyobrażałam...jakieś takie mniej bolące.
Ojojoj... będzie się działo podczas porodu. Będę się drzeć jak nie wiem co.
A ty Iwonko oszczędzaj się. Bierz nospe i dużo leż. Bo już jak ty (z podobnym do mnie terminem porodu) się rozpakujesz to ja wpadnę w panikę!
ja wręcz apeluję do twojej córeczki żeby jeszcze te min. 3 tygodnie posiedziała w basenie i nie pchała się na ten upał! Powiedz że ja ją proszę.

ja nie biore leków na skurcze bo nie moge i staram sie jaośradzic,byle 4 tygodnie wytrzymac tyle chce lekara,choc powiedziała ze jak mnie mocniejszy złapie to juz napewno urodze,brzuch mi opada,ale podobno w trzeciej ciąży może wczesniej opasć,ale to nie świadczy,że szybko i od razu urodze,wiec mam nadzieje,ze mała poczekać choc do skończenia remontu,bo nie mamy gdzie sie podziac i nie mam kompletnie nic przygotowanego,kupiłam dopiero sobie piżamke i tyle mam
 
Do góry