reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2007 - wątek ogólny

Raabit widocznie trafiłas na normalnego lekarza,ja po tym USG swojego zmieniłam:wściekła/y:ja mam 30 pampersow,tez paczke chusteczek,2 paki podkladow i 6 tetrowych i mnóstwo innych rzeczy:-D
Naur,własnie,ja tez niedługo kawke bede piła:tak:
 
reklama
Kira mój mąż sie ze mnie śmiał że ja pakuje do torby tyle rzeczy jakbym miała na miesiąc do tego szpitala jechać :tak: ale faceci to zwykle mają inne podejście niż my :tak:
 
Ja nicnie biorę dla Malutkiej. Wszystko w domku przygotuję:-) Nie wiem ile tam będę lezała. Najpierw zrobię rozeznanie co potrzeba. W ulotce szpitala było napisane,że wszystko zapewniają. Ja mam 3 paczki podkładów:-)
 
Sylwia ja mam 4 -tyle nam kazali wziąć do szpitala w szkole rodzenia:szok:ale do torby weszły mi 2:-preszte najwyzej mi dowiozą:tak:
Raabit-to normalne u facetów:-D
 
mimo ze mieszkam we Wrocq rodzic bede poza, a poniewaz mam do tamtego szpitala jakies 30 km, maz z coreczka bedzie u moich rodzicow jakies 55 km od Wrocka wiec nie chce ryzykowac ze czegos zapomne i by musial jezdzic specjalnie - wiec biore jak zwykle za duzo, by bylo w razie czego na miejscu...
niestety to troche zajmuje: paczka pampkow, chusteczki, 3 tetrowe, 1 bawelniana, reczniczek, rozek, kocyk, reczniki papierowe, podpaski bella itp - lekkie ale sporo miejsca ... - nie mowiac juz o kosmetykach dla malenstwa, butelce itp itd
 
a jeszcze podklady na lozko, laktator, wody mineralne... - wole by bylo za duzo niz mialoby zabraknac ... - znow zapewne popatrza jak na idiotke :-D - ale co mi tam
 
Naur - tak czytam o tej twojej wizycie i sądzę że ja chyba mam tak samo jak ty z tymi skurczami. Bo też mnie męczą od połowy ciąży ciągle brałam fenoterol i magnez a tak nieraz nie pomagał. Jak trafiłam do szpitala miesiąc temu to myślałam że juz sie rozdwoje ale się wyciszyło. 1.5 tyg temu przestałam brac fenoterol w jeden dzien juz byłam gotowa na wyjazd do szpitala miałam bardzo częste bolesne skurcze podobnie jak Ty. Przez 6 h sie meczyłam zapisywałam w koncu sie wkurzyłam wziełam tabletke i przeszło. Wydaje mi się że te skurcze zarówne u mnie jak i u Ciebie były spowodowane odstawieniem leków. Mysle też ze ten twoj lekarz miał racje mówiąc że macica w kolejnych ciażach staje sie bardziej wrazliwa.
W pierszej ciąży nie przypominam sobie żebym miała takie problemy ze stawianiem sie brzuszka. Pierwszymi skurczami były juz porodowe.
Ja teraz nic juz nie biorę nawet magnezu i o dziwo brzuch stawia się tylko podczas ruchów małej i jak za długo chodzę a tak nic cisza i może rzeczywiscie niepotrzebnie faszerowałam się tymi lekami. Myśle też ze psychika robi swoje. Możliwe że teraz sie uspokoiło na dobre bo wiem że za tydzien juz bede po wszystkim i mam ten wewnetrzny spokój, a wczesniej wiadomo ciagłe skurcze i obawa że urodze za wczesnie. Dobra nie zanudzam wiecej :-);-):laugh2:
 
Mongea-wody,jedzenia dla męża,przkąski dla mnie,ubranie dla męża na zmiane i dla mnie na wyjście-to jeszcze nie spakowane:-pjakąs drugą małą torbe musze naszykować:-p
 
Cześć dziewczyny
Ja tylko na chwilkę. Nie pisze dużo bo ciągle mi się spać chce. Czytam regularnie żeby nie mieć zaległości, a potem myk do łóżka i znowu sen. Śpię prawie całe dnie i tylko na sikanie wstaje :szok::-D, no i na jedzonko ;-).
Dzisiaj mam wizytę kontrolną, umówię sie też na ostatnie usg (tak mi ostatnio gin mówiła)
Skurczy dalej nie mam , może jakieś małe jak pochodzę, lub wstaję z łóżka (to sie brzuch buntuje). Dzidzie to już w kroczu czuję jak sie rusza ;-):cool2:
Lecę dalej spać, tylko jeszcze kanapeczkę sobie przygotuję i poprawię nektarynką
Trzymajcie się dzielnie i nie dajcie tym bólom :cool2:
 
reklama
cześć dziewczyny, ja sie dopiero wyzbierałam od rana i własnie sobie kawusie sączę i podczytuję wczorajsze posty:-)

Naur wreszcie jakiś konkretny specjalista a nie kolejny konował, który chyba sam nie wie co mówi.Dobrze, że sie wszystko wyjaśniło i jestes spokojniejsza:-):tak: Teraz można spokojnie czekac aż sie poród zacznie, no i masz juz jak sama powiedziałaś sporą częśc porodu za sobą bo szyjka zgładzona i rozwarcie juz tez spore:-) a z tego co pamietam to przy pierwszym porodzie strasznie sie meczyułas przez szyjkę więc teraz na pewno pojdzie szybciej:-):-)

Jeśli chodzi o torbę do szpitala to sie spakowałam do dwóch:szok: w jednej (malutkliej) mam rzeczy dla dzidzi a w drugiej dla siebie, ale i tak jeszcze musze zmiescic ktory jest grubasny i trzeba go bedzie do reklamowy wsadzic, bo torba sie nie zapnie:no: podkladów mam dwa opakowania i jakby zbrakło to dokupie w szpitalu.

Kurcze jutro mam wizyte u gina i tak sie zastanawiam czy u mnie sie w ogole cos ruszyło, bo ja nie mam az takich bolesnych skurczy i pewnie mi sie szyjka w ogole nie skrociła, ze nie wspomne o rozwarciu, ktoremu jak piszecie towarzysza dosyc bolesne skurcze.
 
Do góry