reklama
jejkuniu Naur Ty to masz totalne jazdy,ale czemu nie jedziesz dos szpitala jak masz co 4 miinuty skurcze???nic Ci tam nie pomogą????ja sie na tym nie znam,ale takie czeste skurcze to powinna byc juz jakas akcja.no i nie zycze Ci zebys wytrzymala ze mną do konca,bo się wykonczysz.:dull:
Ola smacznego arbuza,ja przed paroma chwila wessałam wielki kawał:-)
a tak poza tym to zjadłabym lody z bitą śmietaną i górą owoców...moze jutro wyciągne mojego,bo juz dawno nigdzie nie byliśmy:-(
Ola smacznego arbuza,ja przed paroma chwila wessałam wielki kawał:-)
a tak poza tym to zjadłabym lody z bitą śmietaną i górą owoców...moze jutro wyciągne mojego,bo juz dawno nigdzie nie byliśmy:-(
Kasia w szpitalu byłam jak miałam co 8min. i mnie odesłali, bo nie było rozwarcia. Dzisiaj w nocy chciałam jechać jak były od 2h co 3 minuty, ale poczekałam trochę, bo u nas to nie tak hop-siup, bo trzeba wezwać babcię do Julki i od razu straszne zamieszanie się robi. No i jak poczekałam, to potem skurcze zwolniły. Więc i tak jak widać na próżno bym pojechała.
Ja już sama nie wiem co i kiedy mam robić, bo w nic już nie wierzę, skoro czułam że rodzę a jednak nic się nie wydarzyło.
Ja już sama nie wiem co i kiedy mam robić, bo w nic już nie wierzę, skoro czułam że rodzę a jednak nic się nie wydarzyło.
Kasia my mamy lepiej bo jak sie zacznie akcja porodowa to męża za rączke i do szpitala! a dziewczyny które mają już dzieciaczki niestety muszą jeszcze na gwałt kombinować opieke dla swoich pociech a to jeszcze moim zdaniem dodatkowy stres :-( dlatego serdecznie współczuje :-(
No juz dwa razy Julkę do babci wywoziłam, a w nocy to dodatkowo niefajnie, ale co zrobić.
Raabit no właśnie dlatego tam idę, tym bardziej, że dobrze znam ordynatora.
Kasia do mojej lekarki to mam iść 06.08., ona mnie generalnie olewa, ja już teraz też mam ją gdzieś i radzę sobie inaczej.
Uhh...córcia wepchneła mi sie między kolana chyba, takie mam uczucie..
Raabit no właśnie dlatego tam idę, tym bardziej, że dobrze znam ordynatora.
Kasia do mojej lekarki to mam iść 06.08., ona mnie generalnie olewa, ja już teraz też mam ją gdzieś i radzę sobie inaczej.
Uhh...córcia wepchneła mi sie między kolana chyba, takie mam uczucie..
sylwia31
sierpniowa mamusia 2007
- Dołączył(a)
- 4 Kwiecień 2007
- Postów
- 711
NAUR w którym Ty w końcu jesteś tygodniu?
Może niech mąż pomoże............. W końcu to za jego przyczynkiem tak się męczysz. Może nie masz ochotki, ale może warto się zmusić, żeby tak niecierpieć.....
Hihi Raabit ja juz nic nie piszę, bo wyjde na nimfomankę;-)
Może niech mąż pomoże............. W końcu to za jego przyczynkiem tak się męczysz. Może nie masz ochotki, ale może warto się zmusić, żeby tak niecierpieć.....
Hihi Raabit ja juz nic nie piszę, bo wyjde na nimfomankę;-)
reklama
Podziel się: