Mi ciąża i wychowanie malucha weliminowały wszystkich niby i pseudo-przyjaciół. Bo poprostu przestałam być atrakcyjną towarzysko a odwiedzać mnie w domu? przy bobasie? na herbatę? ...to nudne! A wyjśc z nami na spacer? ....też nudy..
No i tak zostali tylko prawdziwi, wierni przyjaciele, chociaż to dosłownie 4 osoby. Ale lepsze takie niż stado głupków.
No i tak zostali tylko prawdziwi, wierni przyjaciele, chociaż to dosłownie 4 osoby. Ale lepsze takie niż stado głupków.