reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sex w ciąży

jezeli ciaza przebiega prawidlowo i lekarz nie zabrania to mozna korzystac do woli.
zreszta sex w ciazy bardzo rozni sie od normalnego, przynajmniej u mnie :) jakos na poczatku ciazy zawsze hormony szaleja i u mnie to owocuje siwetnym seksem :happy:
 
reklama
To prawda, każdy poród jest inny. Pierwszy raz jak rodziłam to właśnie skurcze były dla mnie bardziej bolesne niż bóle parte, a za 2 razem było odwrotnie, skurcze praktycznie bezbolesne, ale bóle parte bardziej uciążliwe. Jedyne co mnie cieszy, że miałam bardzo szybkie porody, pierwszy 3 godziny, a drugi godzinę.
 
To pewnie były przepowiadajace...Mnie tak męczyły pod koniec, oj strasznie.Przez dwa tygodnie...
Ja z bólami poszłam do sklepu, posprzatałam, wyprasowałam ciuszki, wziełam prysznic i pojechałam...A na porodówce się zaczeło...Bóle od krzyża...Bolało ale w sumie takie straszne bóle miałam ok. 1,5 h ...
 
Mi dziś skończył się 38 tydz ciąży. Od ok 2 tyg mam skurcze, ale bezbolesne, ot takie napinanie brzucha - kilkanaście razy dziennie, bardzo nieregularne. Kilka dni temu miałam w ciągu dnia cztery bolesne skurcze, jeden po drugim co ok 10 min. Od 34 tyg ciąży groził mi poród przedwczesny więc z bzykania z mężem były nici. Do wczoraj. Wczoraj po bzykaniu zaczęły się niezbyt bolesne skurcze, ale nieregularne. W nocy były nadal, ale też bardzo nieregularne i też nie za bardzo bolesne bo przespałam raczej noc, przebudzając się i zerkając na zegarek. Teraz w ciągu dnia jest ich mniej, ale są, jak leżę mniej, jak chodzę to dużo częściej. To moja druga ciąża i powiem, że też nie wiem czy to już blisko czy nie. Mając takie mało bolesne skurcze przy pierwszej ciąży (tylko, że regularne) pojechałam na porodówkę i miałam już 4 cm, a po 6 godz synek był już na świecie.:rofl2:
 
Mnie najbardziej pomaga akceptacja ze strony mojego małżonka i dzięki temu problemów z ochotą nie mam :p Najważniejsza jest szczera rozmowa...:)
 
u nas ostatnio bylo troche smiechu i tak wesolo bo glupoty nam w czasie do glowy przyszly no a na sam koniec corka sie obudzila i zeby bylo wiadomo, ze nie spi slychac bylo tata tata
 
confounded moze byc.Uwierz ,ze gdyby to byly te skurcze to po 1 by nie przeszly a po 2 bys raczej sil na pisanie nie miala.Co do urodzenia jeszcze masz czas.Spokojnie szybko przeleci.Ja tez chcialam "juz" urodzic.A potem jak maly sie urodzil (w 39t4d czyli prawie o czasie z tym ,ze ja mialam planowane cc) to marzylam by jeszcze sobie pochodzic w ciazy.By sobie dluzej pospac i w ogole.Chociaz moj syn to zlote dziecko i ze spaniem problemu nie mial.Ale uwierz ciesz sie jeszcze tym stanem poki mozesz!!Poogladaj seriale,wyspij się,pobądz z męzem.
dla mnie skurcze nie byłe bolesne, pojechałam do szpitala z myślą o ktg, bo zaczęło się plamienie. A tam szok - 5 cm rozwarcia i pytanie: to panią nie boli? Ja że nieee... ktg zrobione, skurcze dochodziły do 40 i tyle. Potem już przed samym porodem położna podała mi glukozę w kroplówce (powiedziałam, że nie urodzę na głodnego i koniec!) i były około 50, pojedyncze do 60, a rozwarcie już 8cm.
Fakt, że w nocy był seksik, a w dzień (wieczorem) urodziła się Wikunia:)
 
ja od początku miałam apetyt na małe co nie co ale jak tylko mineły dolegliwości pierwszego trymestru nie mogę myśleć o niczym innym albo seks albo mój bąbelek. Śnią mi się po nocach na zmianę. Raz kocham się z mężem a na drugą noc chodzę do tesco na zakupy z córką hehehehehehe:-)...i tak od kilku tygodni. Tyle że mój mąż boi się mnie tknąć tłumaczy to tym żę boi się skrzywdzić dziecko...no niby rozumiem obawy ale co zrobić jak to takie silne? staram się go jakoś przywzwyczaić bo nie wyobrażam sobie abstynencji do porodu i jeszcze po:no:
 
reklama
A ja teraz mam taką ochotę, a moje ciacho jest zagranicą aż do 16ego ( jest juz tam od 4 tyg ) ; (( Jeszcze tydzień przed jego wyjazdem mój gin powiedział STOP współżyciu... To chyba przez tą nadżerkę!! :wściekła/y: Nie mogę ją doleczyć... Stosowałam Gynalgin potem Lactovaginal a teraz Pimafucin i nie wiem, czy już jest ok... 13ego mam wizyte i mam nadzieje, że gin juz pozwoli na male co nieco chociaż.. czuje dziwne ból w podbrzuszu, a wczoraj jak wróciłam ze spaceru to myślałam, że odlecę... lało się ze mnie jak nie wiem!
 
Do góry