Dla mnie czas ciazy to byl sprawdzian dla naszego zwiazku...bo przez cale 9 miesiecy kochalismy sie moze z...5 razy...a jeszcze zgadzalam sie bo mialam swiadomosc,ze moj maz to mlody jurny;-)zdrowy facet...nie mialam w ogole ochoty... wielu przyszlych tatusiow w ten czas robi sobie skoki w bok...bo ''powiekszajaca'' sie zona do tego z zerowa ochota na sex...ale ci faceci co tak postepuja to trzeba ich zaliczyc do typowych samcow,myslacych tylko o sobie i nie gotowych by zostac ojcem.
Pod koniec to zadowalalam meza w inny sposob...bo ja po prostu nie moglam...bywalo,ze chcialam...z calych sil staralam sie zrobic atmosfere...dlllluuga gra wstepna...itp. ale pozostawalam sucha...stosunek byl dla mnie bolesny...zel tez nie pomagal...bo ja nawet sie nie potrafilam podniecic.
Czekalam tylko az urodze i modlilam sie by po pordzie wrocilo wszystko do normy...wrocilo;-)
Jak dopadlam meza 6 tygodni po porodzie to....ziemia sie trzesla!!
Pod koniec to zadowalalam meza w inny sposob...bo ja po prostu nie moglam...bywalo,ze chcialam...z calych sil staralam sie zrobic atmosfere...dlllluuga gra wstepna...itp. ale pozostawalam sucha...stosunek byl dla mnie bolesny...zel tez nie pomagal...bo ja nawet sie nie potrafilam podniecic.
Czekalam tylko az urodze i modlilam sie by po pordzie wrocilo wszystko do normy...wrocilo;-)
Jak dopadlam meza 6 tygodni po porodzie to....ziemia sie trzesla!!