reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sex oralny

JA nie odczuwam podniecenia z seksu oralnego, lubię przytulanie, całowanie, dotykanie, ale nie lubię lizania inie pozwalam na to zbyt często. Mój M to wie i nie naciska i pieści mnie tak jak lubię. Nie odczuwam też podniecenia z powodu pieszczenia mojego M, ale robię to bo cieszy mnie widok jego zadowolonej twarzy ;-) Ogólnie to lubię krótką grę wstępną i od razu konkrety ;p

elisse - wydaje mi się, ze Twojemu facetowi tak wygodnie i nie jest to kwestia tego czy że mu nie zależy. Jeśli jemu nie chce się pieścić Ciebie to niech Tobie odechce się pieścić jego, wtedy sam będzie szukał kontaktu.

Tylko u mnie gra wstępna polega na całowaniu i od razu przejścia do konkretów, więc jak dla mnie to żaden wstęp. Za to ja uwielbiam lizanie, seks oralny itp. Poza tym mój mężczyzna twierdzi, że szkoda mu czasu na takie rzeczy i sam też nie chce być pieszczony. Wcale nie szuka takiego kontaktu i to jest najgorsze. Jak najbardziej mu wygodnie, tylko ja z tego seksu mam tylko otarcia i nic poza tym. Nie jestem w stanie podniecić się w 10 sekund. Nie jestem aż taka dobra.
 
reklama
Tu nie trzeba być dobrym, żeby tak szybko nakręcić się. Przykre jest, że myśli tylko o sobie. Wydaje mi się ,ze jest samolubny. Mężczyźni genetycznie mają zaprogramowany orgazm,ale nie kobiety dlatego tak ważne są pieszczoty. Ja jestem jeszcze w gorszej sytuacji uwierz. Ja daje z siebie wiele, więcej niż normalnie i wiecznie ma jakieś ale. Jestem juz tym zfrustrowana, bo on z siebie nic nie daje. Jak sie można domyśleć w łóżku mnie nie zaspokaja. Mówi, że chce to tam to, więc jeśli jakaś jego fantazja mi sie spodoba to proszę jestem chętna, gorzej namówić go do tego. Chce czegoś, a kombinuje jakby tego nie było. ja jego zachcianki chcę spełniać, a on moich nawet nie próbuje, i sam nie daje spełnić swoich.
 
elisse - tka to chyba każdy facet ma... Ale trzeba rozmawiać. Ewentualnie rzucać wyzwanie - na mojego działa :D
 
Nie jestem w stanie podniecić się w 10 sekund. Nie jestem aż taka dobra.
Nie znam takiej kobiety, która podnieca się w 10 sekund - a dobra, to może być aktorka w filmie pornograficznym, która udaje, że w 10 sekund dochodzi. Szczerze współczuję tak egoistycznego i bezdusznego partnera. A może zadaj mu pytanie, czy wolałby, żebyś sobie wibratorem dała orgazm, bo on tego nie potrafi, bo jest tak kiepski, że po 10 sekundach kończy - żenada po prostu:no:.
 
Tu nie trzeba być dobrym, żeby tak szybko nakręcić się. Przykre jest, że myśli tylko o sobie. Wydaje mi się ,ze jest samolubny. Mężczyźni genetycznie mają zaprogramowany orgazm,ale nie kobiety dlatego tak ważne są pieszczoty. Ja jestem jeszcze w gorszej sytuacji uwierz. Ja daje z siebie wiele, więcej niż normalnie i wiecznie ma jakieś ale. Jestem juz tym zfrustrowana, bo on z siebie nic nie daje. Jak sie można domyśleć w łóżku mnie nie zaspokaja. Mówi, że chce to tam to, więc jeśli jakaś jego fantazja mi sie spodoba to proszę jestem chętna, gorzej namówić go do tego. Chce czegoś, a kombinuje jakby tego nie było. ja jego zachcianki chcę spełniać, a on moich nawet nie próbuje, i sam nie daje spełnić swoich.

No nie mogę uwierzyć że są tacy faceci, chociaż hmmmm, znam takiego jednego. Na szczęście mój mąż nie jest taki. Zdarzało się, że jak ja miałam orgazm to mówił że on już nie potrzebuję, że najważniejsze że mi było dobrze i zawsze jest tak, że to ja najpierw muszę mieć orgazm, a zaraz potem on,wtedy oboje jesteśmy zadowoleni ;-) Chętnie spełniam jego fantazję i on moje też,tyle że ja nie mam fantazji ;p

Nie znam takiej kobiety, która podnieca się w 10 sekund - a dobra, to może być aktorka w filmie pornograficznym, która udaje, że w 10 sekund dochodzi. Szczerze współczuję tak egoistycznego i bezdusznego partnera. A może zadaj mu pytanie, czy wolałby, żebyś sobie wibratorem dała orgazm, bo on tego nie potrafi, bo jest tak kiepski, że po 10 sekundach kończy - żenada po prostu:no:.

Święte słowa. Tak niemożna żyć przecież bo można eksplodować ;-) Dziwi mnie że facet nie chce się postarać żeby być lepszym w łóżku,a to że dochodzi w parę sekund? to po co w ogóle zaczynać?
 
Kbetina dobre z tymi fantazjami. :-)
Bywało, że mowił mi, że wygląda to tak ,ze tylko go ja zaspokajam, więc powiedziałam,że tak jest bo on stworzył taką sytuację. Bywa, że mówi, że chce zeby mi było dobrze, ale mimo tego,że ja mówiłam co bym chciała to on tego nie robi. "Mów do słupa, a słup jak dupa."

Wielu mężczyzn jest takich, ze nic nie robią w łóżku, a obwiniaja kobiety ,ze są do niczego (choć są dobre). Wydaje mi sie ,ze w ten sposób ukrywają swoje kompleksy obwiniając inną osobę. Mój chłopak do takich osób należy, a jak sie do mnie dotknie to robi to niedelikatnie. Nie umie mnie podniecić. Choć jak sie napije to ma poczucie winy, ze nie doprowadza mnie do orgazmu. Z reguły uważa ,ze to jego wina,ale czasem chce sie upewnić,że jednak nie ma w tym jego winy. Gdyby sie postarał to by było mi przyjemnie i wcale nie mam na myśli orgazmu,ale ileż można nic nie czuć, albo odrobinkę.
 
Jak długo potrwa taka sytuacja? Przecież w końcu spotkasz kogoś kto będzie umiał Cie podniecić i się nie będziesz umiała oprzeć przecież. Nie można tak w kółko przerabiać tego samego i nie iść ku lepszym zmianom, to męczy, frustruje i doprowadza do końca związku. Czy Twój chłopak nie boi się że wdasz się w romans? Przecież faceci jak nie są zaspakajani w domu to w końcu wdają się w romanse ale robią jednorazowe skoki w bok i do tego czują się usprawiedliwieni złą sytuacją w domu.
 
Pewnie, że chcialabym czegoś więcej, ale nie bedę szukać czegoś na boku, bo gra nie jest warta świeczki. A czy on sie nie boi to nie mam pojęcia, nie wiem co on se tam myśli. Nie pytałam. Ale nasze problemy łózkowe przekłada na mnie, a to on ma opory przez mój brzuch. Jeśli cos jest nie tak, czyli odmawia seksu ,a potem dochodzi do tego, że wygarnia mi, że jest niezaspokojony jak sie pokłócimy o to. Ileż razy mówił, że teraz spadł mu popęd, a okazuje sie co innego. Ja nie jestem inkubator, a tyle razy mówiłam mu, że lubie go pieścić, ze mogłabym codziennie. Jeśli ma opory przez mój brzuch co rozumiem to chociaż dałby siebie. Ja w końcu jakieś formy seksu tez potrzebuję. Jest po prostu samolubny.
 
Pewnie, że chcialabym czegoś więcej, ale nie bedę szukać czegoś na boku, bo gra nie jest warta świeczki. A czy on sie nie boi to nie mam pojęcia, nie wiem co on se tam myśli. Nie pytałam. Ale nasze problemy łózkowe przekłada na mnie, a to on ma opory przez mój brzuch. Jeśli cos jest nie tak, czyli odmawia seksu ,a potem dochodzi do tego, że wygarnia mi, że jest niezaspokojony jak sie pokłócimy o to. Ileż razy mówił, że teraz spadł mu popęd, a okazuje sie co innego. Ja nie jestem inkubator, a tyle razy mówiłam mu, że lubie go pieścić, ze mogłabym codziennie. Jeśli ma opory przez mój brzuch co rozumiem to chociaż dałby siebie. Ja w końcu jakieś formy seksu tez potrzebuję. Jest po prostu samolubny.

Teraz mamy spore brzusie, ale już niedługo ;-) Mój mąż boi się teraz seksu, ale siebie daje bez problemu ;-) Ja już nie mogę doczekać się końca połogu, żeby móc zaszaleć w łóżku ;p Mam nadzieje że wtedy i u Ciebie zmieni się na lepsze.
 
reklama
Nie wiem , czy wtedy nie zmienię chłopaka. ;-)
Taka sytuacja mnie wyczerpuje, choć czasem jest nawet dobrze. Prawdę mówiąć przestaję mieć na niego ochotę prosząc go o jakąkolwiek bliskość, a on przeważnie odmawia.
 
Do góry