Nam dziś położna doradzała żeby chwile przetrzymac jak zaczyna marudzic bo my lecimy na kazde mruknięcie...ale na szczęście po wczorajszej walce dziś usnął bez problemu po kąpieli,karmieniu i kołysance mamusi...także nie muszę sprawdzać czy dam rade go przetrzymać jak płacze - a pewnie nie dałabym rady
ale dziś to musiał być zmęczony bo praktycznie cały dzień - od godziny 11.30 do 18.30 byliśmy poza domem, oczywiście spał w foteliku i na spacerze i u babci ale widać i tak był zmęczony