Katka to ja Ci potowarzysze w pluciu i pukaniu;-)
;-)- od kilku dni Paula sama zasypia w lozeczku!:-)
W dodatku o normalnej porze (20-21) a nie ok. polnocy. Czasem troche poplacze, czasem tylko mruknie niezadowolona, ale nie ma juz histerii i wymiotow
Najgorzej jest podczas szykowania do snu- zakladania spiworka, ukladania miskow w lozeczku i wkladania jej do lozeczka- potrafi zlapac sie szczebelkow, zeby jej tylko nie polozyc. Pozniej jest juz OK
Zastosowalam zalecana tu metode z ta roznica, ze nie wychodze z pokoju, tylko klade sie na lozku obok i udaje, ze spie. Bron Boze zadnego kontaktu wzrokowego, czy odzywania sie- jak sie zorientuje, ze nie spie, to jest ryk i rzucanie we mnie miskami (wtedy trudno mi powstrzymac sie od smiechu
) Dzieki temu, ze zostaje w pokoju Paula czuje sie bezpieczna i szybciej zasypia. Czasem trwa to pol godz. a czasem tylko 5 min!
I tylko sporadycznie budzi sie na nocne jedzenie- potrafi spac 12 godz non stop
:-)