ostatnio Amerykańscy uczeni wybadali, że za "śmierć łóżeczkową" odpowiedzialny jest brak jakiejś tam substancji w mózgu a nie leżenie na brzuszku. Ogólnie rzecz biorąc to myslę że ciągle będą nam robić wodę z mózgu, taką mają pracę że co rusz to jakieś "nowinki". Wczoraj np. w polsacie w wiadomościach usłyszałam że uczeni doszli do wniosku (oczywiście na podstawie świetnych badań;-)) że źle robimy że gluten i ryby wprowadzamy dopiero po roku u niemowląt że należy dużo wczesniej bo są bardzo zdrowe. To ja się pytam co z tymi badaniami co przez lata nas bombardowały że absolutnie nie wolno.... Niedługo usłyszymy może że karmienie piersią strasznie szkodzi. Cuda wianki na patyku. Grunt to chyba własny zdrowy rozsądek. Kuba śpi na brzuchu bo tak uwielbia, ja poprostu mam dla niego płaską poduszkę. No i spi w łóżeczku obok nas- to wydaje mi się wystarczające.