reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sen maluszkow

NAT i co wtedy robicie? kładziecie go na siłe? śpi u Was w łóżku? czy może cos innego jeszcze? U mnie to uczenie Alicji zasypiania samej wzięło się właśnie z tego, że zaczęła łóżeczko swoje jako zło najgorsze z możliwych traktować i za nic nie chciała w nim w nocy spać. może i u Was to jakiś bunt tymczasowy tylko?
 
reklama
no może być. mój zasypia przy wieczornej butli, a w nocy jak się przebudzi to nie ma bata, żeby usnął znowu w łóżeczku, a ja jestem zbyt zmęczona i śpiąca, by z nim walczyć. kładę go do siebie
 
NAT u nas było identycznie. z tym, że Alicja nie przy butli, a przy cycku zasypiała. Odkładałam ją do łóżeczka i jak w nocy się przebudziła to od razu był ryk i za nic w świecie nie chciała już tam leżeć tylko "wymuszała" zabieranie do nas do łóżka. Punktem kulminacyjnym [i tym samym szczytem mojej desperacji] były 3 noce, gdzie każda próba odłożenia do łóżeczka [nawet ta zaraz po wieczornym karmieniu] kończyła się taką histerią, jakby jej ktos conajmniej krzywdę robił... postanowiłam, więc rozpocząć naukę zasypiania samemu. A skoro po takie środki sięgnęłam tgo mozesz sobie wyobrazić co przezywałam... Mam nadzieje, że Pudziankowi ten etap szybko [i sam z siebie] minie i spowrotem polubi swoje łożeczko.!
 
a ja już nie wierzę, że minie, a ponieważ dla mnie sen to priorytetowa sprawa to nawet zastanawiam się czy go nie brać od razu do sobie kiedy idę spać to może nie będzie się w ogóle budził.
 
Natolin powiem Ci, że w tamtym tygodniu miałam podobną sytuację, pobudka 2,3,4 w nocy i ma daleko spanie ale ja nieugięta - ona wstawała a ja ją bach na poduszkę, nie wiem ile razy, jak często, jak długo to trwało ale dość długo. Kilka razy skapitulowałam, wzięłam do Nas albo sama się u niej położyłam z nią. Ząbkowała, strasznie niespokojna była, w efekcie kolejny ząb się przebił i 3 noce z rzędu spała jak Aniołek, więc u Was też może zęby??? płacze? czy po prostu budzi się i chce się bawić???
 
u nas było identyko jak u Nat i Makuc...niestety żadne próby by usnął w łóżeczku nie przyniosły oczekiwanego rezultatu bo mimo prób położenia go z powrotem itp.nie dał się i tyle.Jakiś czas temu skapitulowałam i złożyłyliśmy łóżeczko i teraz śpi na materacu (takim kilku cm) więc nawet jakby spadł nic mu nie grozi:tak:
 
u nas na szczescie jest dosc spokojnie,wieczorem zasypia u siebie w lozeczku a jak sie budzo na pierwsze karmienie to biore go do nas do lozka a to tylko dlatego ze mi sie nie chce chodzic pozniej jak sie przebudzi na kolejne jedzenie tylko mam go pod reka.
no i uwielbiam go obwachiwac jak spi...:-)
 
A wiecie dziewczyny, że moja Julka nie zaśnie w innym miejscu jak w swoim łóżeczku! Nie mam mowy żeby spała z nami, bo natychmiast by się zaczęła rozbudzać! Ona nawet w dzień nie chce ze mną drzemać, tylko musi u siebie! No chyba, że na spacerze we wózku! Tak sie przyzwyczaiła i już! A do 4 miesiąca spała z nami w łóżku!
 
mój też był przyzwyczajony spać sam i co z tego... piękne czasy minęły :-(
nie mam siły z nim walczyć, bo ja jestem nieprzytomna.
KANIA to nie zęby ani chęć zabawy, bo on w łóżku koło mnie natychmiast zasypia.
 
reklama
Do góry