słowiczek
mama pisklaczków
trisch pisze:Ale ostatnio nawet stiwerdzil, ze moze przydalaby sie nam poradnia rodzinna. Kurcze, to znaczy ze chyba zaczyna byc zdesperowany. Zal mi go i boje sie, zeby mu cos do glowy nie strzelilo (jakas zdrada czy cos), ale nie moge kochac sie z nim na sile, a juz na pewno nie tak czesto jakby on chcial.
U mnie było podobnie, już ja sama nawet myślałam o pójściu do jakiegoś lekarza.
A o zdradę także się obawiałam choć wierzyłam w niego, że tego nie zrobi.
No i przede wszystkim nic na siłę !!!! Bo to jest dodatkowym czynnikiem pogłębiającym deprechę...
Najlepsza dla nas była szczera rozmowa, choć po niej miałam cholerne wyrzuty sumienia, ale byłam o wiele spokojniejsza. Ufałam mu.
I jakoś udało mi się przezwyciężyć lęk przed kolejną ciążą a o bólu się zapomina z czasem.
Myślę, że warto rozmawiać z lubym, mówić mu co Cię gryzie, boli, żeby dał Ci jeszcze trochę czasu, itp.
Jak kocha to zrozumie i poczeka.
Tak przynajmniej było w moim wypadku.