reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Seks i antykoncepcja

Hejka
zapisałam się dziś do ginki na 16.oo. Po zastrzyku hormonalnym dostałam plamienia. Już usłyszałam od znajomej, że jak ma się coś takiego to antykoncepcja nie działa. Na ulotce co prawda pisali o tym, ale jako skutek uboczny, a nie ujeli opcji, że zmienić, bo nieskuteczny czy coś. Ale się martwie, bo ma działać, tzn. ja w koncu nie wiem, bo stwi8erdziliśmy, że i tak trzymamy się z M kalendarzyka, a dla pełnej antykoncepcji gumka, a w dodatku karmię piersią, no i mała nie ma jeszcze 3 miesięcy, no to jestem teraz bezpłodna.
Ale idę do ginki, bo od porodu, boli mnie albo cewka moczowa, albo łechtaczka i to przeszkadza przy stosunku, tylko czekam kiedy zaboli, więc mało przyjemnie.
Do usłyszenia
No i byłam u lekarza gin. Jednka zapalenie cewki moczowej. Zapomniałam powiedzieć przy pierwszej wizycie tak byłam zajeta rozmową o antykoncepcji. A tyle się z tym męcze. Cos tam dostałam do smarowania.
A jeśli idzie o to krwawienie, to ma ustąpić, bo jest wynikiem przystosowywania się organizmu do większej ilości hormonów, o działa prawidłowo antykoncepcjia.
 
Ostatnia edycja:
reklama
A ja melduję że po wizycie u gina dostawszy zielone światło zaliczyliśmy pierwsze przytulanki, jakieś 2 tygodnie temu. Jak piszecie o fantastycznych uniesieniach przypominających pierwszy raz i emocjonalny szał ciał, to ja niestety nie wiem o czym mowa. Dostałam tabletki anty dla karmiących, ale postanowiliśmy wstrzymać się chwilę i spróbować w gumce. Było beznadziejnie. Nie tylko przez gumkę (po raz enty przekonaliśmy się ze chyba lepiej w ogóle niż w gumce),to jeszcze było jakoś beznamiętnie, szybko, niewygodnie. Ja skupiona byłam na "ukrywaniu brzucha", on też jakiś średnio napalony jak na taką długą przerwę. Średnia akcja szczerze powiedziawszy, bo od tamtej pory ani ja ani on nie myślimy zeby cokolwiek zainicjować. Wezmę te tabletki bo w prezerwatywie to kompletnie odpada, ale jestem załamana tym naszym poporodowym pożyciem, które jest mega kiepskie, albo raczej przez to w ogóle go nie ma :-(
 
U nas też bez szału. Ja w ogóle nie mam ochoty a M ma, ale jakoś stresuje się że dzieci się obudzą, że Hania przyjdzie i nie może się biedak wyluzować.
Generalnie szału nie ma
 
Ja szczerze mowiac myslalam ,ze po porodzie seks to bedzie jakas totalna klapa a...wcale tak nie jest:) Oboje mamy ochote(M moze i czesciej, ale ja tez mam mimo brania tabletek), oboje mamy satysfakcje, jest okey:-) Ciesze sie ,ze nic sie pod tym wzgledem nie zmienilo:-D
 
Mart, Zylcia, u nas to samo. Zaliczyliśmy tylko jedne przytulanki i było beznadziejnie. Ja tylko myślałam o moim sadle i czy mały się nie obudzi... masakra. Nie ma ochoty na następny raz...
 
Dla mnie w ogóle temat seksu jakby nie istniał - w ogóle mi go nie brakuje - i nie cierpię z tego powodu wcale.
Jakoś nie zauważyłam też tego, żeby między mną a mężem coś to zmieniało. Mamy tyle do roboty w ciągu dnia że padamy wieczorem jak muchy ze zmęczenia :) Ale liczę jednak na to, ze libido mi jednak trochę skoczy w górę :)
 
U mnie jak u Zylci i k8llbby, po prostu nie mamy czasu i jakoś tak nie po drodze. A ten "pierwszy raz ok", ale bez szału w sumie nawet nie wiem czemu.
 
u nas seks to barometr naszego związku, jak go nie ma to jakoś siada bliskość i zrozumienie, teraz mąż chyba jakoś bardziej potrzebuje czułości, mojej obecności, ogólnie u nas jest b.dobrze, ale my jesteśmy dobrze pod tym względem dobrani :tak: no i my dużo gadamy o naszych potrzebach, pozycjach, nowościach :-p
 
ja tam uważam że seks jest rownie ważny w związku jak rozmowa i rownie potrzebny. U nas króluje teraz na wesoło. Postanowiliśmy śmiechem zabic brak czasu i ciągłe przerywanie przez któreś dziecko. Ostatnio ola musiała poczekać w wózku z kwękaniem bo tatuś się guzdrał:rofl2:
 
reklama
u nas lepiej niż przed ciążą:) seks iście ognisty:) i mam gdzieś sadlo-mam do niego prawo w końcu urodziłam dziecko, a jak się maly obudzi w trakcie to nie będzie tragedii...
 
Do góry