reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

a33- masz świetne podejscie do tego wszystkiego, mam nadzieje ze i ja wkrotce sie pogodze z moja sytuacja i bede jeszcze bardziej cieszyc sie ciąża. nie ma łatwo, przyznam ze nigdy nie myslalam ze to akurat na mnie padnie, że bede sama wychowywac dziecko..Nie wiedzialam tez ze jest tyle wspanialych silnych matek:). Sama wychowywalam sie w pelnej rodzinie, gdzie niczego nigdy mi nie brakowalo i nieraz nawet nie potrafilam zrozumiec skad bierze sie tyle samotnych matke, skad tylu beznadziejnych facetow..Mój tata nigdy by nas nie zostawil, nigdy nie wybralby czegokolwiek innego od rodziny, od RANA do NOCY pracuje żebym miala na nowy ciuch, kosmetyk, wymysł, cos niepotrzebnego..a jednak chce mi to dac. I choc nigdy nie narzekalam na swoja rodzine to dopiero teraz doceniam to że mam tak a nie inaczej bo nie oszukujmy sie...chcialabym moc dac wszystko mojemu synowi ale nigdy nie bedzie to takie samo dziecinstwo, jakie ja mialam; z dwojka rodzicow, bratem i psem :-p. A ojciec dziecka woli trwonic kase i czas na chlanie, kumpli, cpanie...Mysle ze bylabym najgorsza matka gdybym powiedzmy ze dla wlasnej przyjemnosci, z jakiejs tam milosci, moze wstydu wrocila do niego i zafundowala mojemu dziecko dziecinstwo jakiego nikt by nie chcial miec..


jaimis- masz racje, nie ma co sie caly czas oszukiwac. do mnie niedawno dotarlo ze on nigdy nie chcial sie dokonca zmienic ale poprostu chcial sie nauczyc lepiej kombinowac, sciemniac zebym czasem sie o czyms nie dowiedziala:wściekła/y:.
 
reklama
mlodaszczesliwamama może i on chciałby się zmienić ale wiesz łatwiej się mówi i obiecuje niż robi :-p jak to się mówi obiecanki cacanki a naiwnych półświata :-D:-D:-D:-D:-D:-D a jak ciąża???
 
jaimis- ja tam mysle ze on chce poprostu lepiej kombinowac;p...ehhh. A ciąża dobrze, zbliza sie 5msc, mysle juz nad imieniem dla mojego maluszka..moze Franek, Franciszek, Franuś ;)? podoba Wam sie ? bo zdania u mnie w rodzinie, wsrod znajomych sa baaardzo podzielone;p, jedni mowia ze fajnie,swietnie a inni że jak dla starego dziada i że go beda w szkole przezywac haha;d
 
mlodaszcześliwa - jedni maja pelne rodziny i nie zawsze szczesliwe albo super na zewnatrzn a co sie w domu dzieje nikt nie wie , tak samo z tym twoim ,czekalabys jak wroci nie wiadomo kiedy, zanim bym odpoczal bo sie nachlal albo cos , to zadnej pomocy z jego strony a tobie zycie miedzy palcami ucieknie tak naprawde ,
na kazda z nas przyjdzie pora o taka prawda i szkoda zycia

ja znam malego franka - super chlopak i nikt mu nie wytyka imienia :) zreszta twoja sprawa jak dasz na imie a co ma kto do tego :)
 
mlodaszcześliwa wraca moda na Franusiów u mnie w poprzedniej pracy na 3 małych synków 2 to Franków było :-) masz jeszcze czasu na myślenie, mój synek chyba z 2 tygodnie po porodzie dostał imię a do tego czasu wołałam na niego misiek stąd ja i miś ;-) fajnie że ciąża ok a jak waga??? moja drastycznie i systematycznie się zwiększała :-)
 
katerinka111- ja tez nie jestem z tych co uwazaja ze lepszy byle jaki ojciec niz zaden.. myslalam ze to staroswieckie myslenie ale wsrod znajomych(sa to bardziej znajomi ojca dziecka.) panuje wlasnie takie przekonanie ze najwazniejsze zeby ojciec wogole byl a jaki bedzie, to zostaje w domu.. smieszne poglady... ale cala reszta swiata oprucz tej garstki zniszczonych ludzi radzi mi zebym postanowila sama wychowywac synka, a ze mam wporzadku rodzine to wszystko sie ulozy:tak:.

jaimis- no wlasnie tez zauwazylam ze jest troche Frankow, wiec dziwne to nie bedzie a imie jak dla mnie jest super;). no to faktycznie dlugo sie decydowalas jaimis;p a jak ma miś na imie? dokladnie jestem w 17 tyg i mam na plusie ok 3 kg, ale brzuszek dopiero od 2 tyg porzadniej rosnie do tego mam wiekszy apetyt i boje sie ze waga mi szybko w gore poleci.. a to ile przytylas w ciazy, skoro mowisz ze tak drastycznie waga sie zwiekszala:-)?
 
mi sie bardzo podoba imie Franek,:tak::tak:

mlodaszczesliwa zdarzaja sie jeszcze dziwni ludzie, moze i oni sami tworza rodizny na pokaz...

prawda jest taka facet kroy pije, nie przestanie pic...
masz rodizne ktora ci pomoze i to jest zdecydowanie lepsza opcja niz bycie z alkoholikiem.

najwazniejsyz w zyciu jets spokoj i szczescie twoje i dziecka:tak:
 
ja imie wybralam dopiero jak siedzialam w USC przed uzedniczka :-D na nic sie nie moglam zdecydowac no i zostalo tak jak jest :-D a apetyt w ciazy o taaaak ja jadlam 3 razy sniadanie 2 razy obiad i 4 razy kolacje :-D:-D w sumie na plusie jakies 11 kg :szok: ale jednego dnia udalo mi sie zrzucic ponad 7 :-D:-D niestety z reszta dodatkowego balastu nie idzie tak szybko :crazy: bo dalej jem jakbym byla w ciazy :-D w koncu mleko samo sie nie zrobi :-D
 
reklama
ja tez nie jestem z tych co uwazaja ze lepszy byle jaki ojciec niz zaden.. myslalam ze to staroswieckie myslenie ale wsrod znajomych(sa to bardziej znajomi ojca dziecka.) panuje wlasnie takie przekonanie ze najwazniejsze zeby ojciec wogole byl a jaki bedzie, to zostaje w domu.. smieszne poglady... ale cala reszta swiata oprucz tej garstki zniszczonych ludzi radzi mi zebym postanowila sama wychowywac synka, a ze mam wporzadku rodzine to wszystko sie ulozy:tak:.

Ja tez ciagle mam z tym problem....Moja corka jest juz swiadoma, pyta i wie,ze tatus mieszka osobno, ale czasem serce mi sie kraja jak nagle ni stad niz z owad nagle powie "mamus , chcialabym,zebysmy cala rodzina mieszkali razem".....To tak boli! Dalabym wszytsko,zeby moje dzieci byly szczesliwe, a tez czasem mysle,ze brak ojca w domu iczym jej nie zrekompensuje. Tym bardziej teraz, gdu na swiat przyjdzie jej braciszek, ktory wcale nie bedzie miec ojca.....Ja te zdzieci to zrozumieja. Corka widzi ojcow na codzien u kolegow, kolezanke w szkole. Patrze czasem na nia i az lzy same sie cisna do oczu, bo wiem,ze tez by tak chciala. To wszytsko mnie przytlacza. Chce sobie radzic i nawet dobrze sobie radze. Nie boje si ebyc samotna, choc wolalaym miec kogos przy sobie. Ale boje sie takich napadow zalu i smutku moich dzieci, Wtedy jestem bezradna. Czy was to dotyka??
 
Do góry