mlodaszczesliwamama
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2012
- Postów
- 29
Czesc dziewczyny. Pisalam tutaj z miesiac temu o mojej sytuacji z ojcem dziecka.. o jego wybrykach, imprezach, kumplach i kompletnym braku dojrzalosci. Jakies 2 tyg temu kiedy dowiedzialam sie że mam synka(badania prenatarne bo teraz mam dopiero 15 tyg ), on sie odezwal, kompletnie rozklejony, obiecywal, plakal.. dalam mu szanse, kolejna ale z trudem iii spisywal sie...Niestety krotko, bo chociaz byl kochany i jak do rany przyloz to tylko przez tydzien, wytrzymal jeden weekend bez ostrego melanzu ale na kolejny znowu doslownie mi uciekl.. I wszystko wrocilo do normy, od piatku. Obiecalam sobie ze nie bede tego wiecej przezywac , ale to chyba najgorsze co moze byc robic komus wkolko od 4msc nadzieje.. On tak bardzo chcial chlopca, marzyl o tym i naprawde jestem teraz w kompletnym szoku ze nawet nasz synuś nie byl w stanie go ogarnac. Myslalam ze wiadoma plec dziecka, to ze widac mi juz powoli brzuszek sprawi ze on jakos bardziej poczuje tego dzidziusia, to że jest tatą. A tu prosze.. Chyba nigdy tego nie zrozumiem. Najgorsze jest to że ja wiem ze on sie wybawi przez 2 tygodnie a potem znowu bedzie pisal i przepraszal i myslal ze cała ciąże tak przetrwa, na taki patent. Na ten moment ma mnie w dupie, nie odzywa sie, raz moze rozmawialismy i to z mojej inicjatywy o dokumenty ktore zostawilam u niego i..olal mnie, rozmawial ze mna jak z obca osoba. Wkoncu jutro juz czwartek, pozniej weekend przez ktory wiem ze ma sie duzo dziac, potem kolejny weekend.. a pozniej pewnie zmeczony po melanzu bedzie chcial posiedziec ze swoja nudna, ciezarna dziewczyna przy herbatce i ekranie telewizora. Czuje sie gorsza przez to wszystko..Kompletnie trace poczucie wlasnej wartosci. Może to puste ale mam wrazenie ze kilka kilogramow w gore, to ze nie mozna mnie wziasc na impreze zeby pokazac sie przed kumplami, zawazylo o calej jego "milosci" do mnie. Zawsze czulam sie przez niego kochana i dobrze sie rozumielismy ale juz wczesniej odnosilam CHWILAMI wrazenie ze jestem tylko jego "laska", jakas tam ozdobą, a kims w kim dostrzega cos wiecej niz opakowanie..
Pewnie w tym temacie jest wiekszosc kobiet samotnie wychowujacych dzieci.;-) Jak sobie poradzilyscie z ciąża w samotnosci? Tez czulyscie sie tak bezwartosciowe? Czasami czuje wstyd że jestem sama mimo tego że to nie ja zachowuje sie jak ostatni frajer.. I powiedzcie że jak urodzi sie moj synek to wszystko mi sie wynagrodzi i przestane przejmowac sie tak pustymi sprawami jak jego ojciec . pozdrawiaaamm
Pewnie w tym temacie jest wiekszosc kobiet samotnie wychowujacych dzieci.;-) Jak sobie poradzilyscie z ciąża w samotnosci? Tez czulyscie sie tak bezwartosciowe? Czasami czuje wstyd że jestem sama mimo tego że to nie ja zachowuje sie jak ostatni frajer.. I powiedzcie że jak urodzi sie moj synek to wszystko mi sie wynagrodzi i przestane przejmowac sie tak pustymi sprawami jak jego ojciec . pozdrawiaaamm