reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Nie pisalam przez jakis czas. Dola mialam...;-) Widze, ze ostatnio poruszylyscie temat ojca i aktu ur. Tez mam ten problem. Ojciec nie uznal, ja go wymazalam z zycia, pamieci. Zatem mam tylko jedno wyjscie, nie ujac go w akcie. Rozumiem,ze wtedy wpisuje jakiekolwiek imie i moje nazwisko, tak? A czy potem sa jakies sprawy sadowe? Dawca na pewno by sie nie zjawil, skoro zechcial sie usunac. Dla mnie wrecz on nie istnieje.
Co do moich plamien, o torych pisalam wczesniej-ustaly:tak: A jutro mam obowiazkowe w UK usg w 11-12 tyg, szczegolowe i pobranie krwi na prawdobodobienstwo wystapienia u dziecka syndromu downa.
Ponadto ciagle mam dylemat...Tutaj jestem calkiem sama i musze polegac na sobie , rodzice namawiaja mnie do powrotu do Pl, chca mi pomoc i fizycznie przy dzieciach i psychicznie wesprzec. Pomijajac cal kwestie pomocy socjalnej, bo to nie jest najwazniejsze, ciagle nie moge sie zdecydowac. Przydaloby mi sie wsparcie. Tutaj czasami dopada mnie taka samotnosc, mysli jak nigdy, najgorsze nawet. Nie mam nikogo! Znajomi maja tu swoje sprawy i klopoty, nie mam takich przyjaciol jak w Polsce, ani rodziny. To jest straszne:no:

Bardzo dobrze Cie rozumiem.Mam bardzo podobną sytuację i tez nie wiem co zrobić,ale wiesz chyba bliżej bliskich lepiej przynajmniej jak dzieciaczek maleńki. Ja tez miotam się i nie potrafię podjąc decyzji. Jednego dnia myslę tak,a nastepnego zmieniam zdanie i tak caly czas:-(
 
reklama
Renii, a nie mieliście żadnych wspólnych znajomych ? na prawdę nie ma nikogo kto mógłby Ci pomóc ?

jaimis, no niestety ;/ jakoś ciężko im się poczuć do dziecka. Mój jedyny wyskok w sądzie to właśnie w tej kwestii. Ona tak płakał, że bezrobotny itp. Kiedy sędzina udzieliła mi głosu powiedziałam do niego " Ja też nie pracuje ! więc co? dziecko mam nie dać jeść ? Jest tak samo Twoja jak i moja. Ja staję na głowię, więc Ty też możesz "

Dziękuje Wam raz jeszcze.
 
Margerita, po wcześniejszym przeczytaniu myślałam, że lepiej żebyś jednak została bo wiem, że tam możesz z socjalki żyć i to całkiem dobrze ( co u nas w Polsce wydaje się jakimś kosmosem, dając jakieś śmieszne grosze i jeszcze robiąc przy tym śledztwo jakby ci miliony dawali jakieś) . Po przeczytaniu dalszej części Twojej wypowiedzi dochodze jednak do wniosku, że nie tylko Tobie byłoby łatwiej u rodziców ale przede wszystkim dzieciaczkom Twoim, dostaną tu bliskość, ciapło i miłość już nie tylko Twoją, a to bardzo ważne. Przemyśl kochana, ale ja bym wracała:)
 
CandyC gratuluje takiego rozwiazania sprawy, az sie lepiej na sercu robi jak czyta sie ze sprawy czasami maja taki bieg jakby sie tego chciało:tak: od razu po porodzie złożyłas pozew? miałaś prawnika? ex próbował walczyc o jakies prawa do Małej? naprawde super, ciesze sie waszym szczesciem:tak:

fikusku
to u ciebie w akcie nie był wpisany ex? mozna tak w kazdej chwili isc i wpisac ojca, nie potzrba pozniej sprawy? pytam bo nie wiem czy moj dawca zdąży wrocic na poród.. moze dopiero po jakims czasie a moze wcale...:confused:

Reni_82 kurcze sprawa nie łatwa no ale mysle ze musi byc jakies rozwiązanie.. tak jak dziewczyny pisały wczesniej, ja bym uruchomila wszystko co przychodzi mi do glowy.. cos z opowiesci, odwiedzanych miejsc, portal spolecznosciowy tez mial na fałszywe nazwisko? nie mial tam zadnych znajomych dodanych? a moze jakis portret pamieciowy sporzadzic i szukac oszuta:wściekła/y:

margarita a ty teraz pracujesz? Mała pewnie chodzi tam do szkoły? moze pomysl jak narazie o urlopie w PL, takim dluzszym wakacyjnym, a pozniej zobaczysz gdzie ci lepiej i albo wrocisz do UK na dluzej albo pozalatwiac formanosci zeby wrocic do polski.. Ja osobiscie w takiej sytuacji postawilabym na rodzine i wsparcie.. ciężko jest byc samotną matką a jeszcze cieżej tak jak mowisz, nie mając obok rodziny czy przyjaciół.. "po co sie dusisz jak nie musisz"..
 
emilka87 uruchomiłam pamięć, wszystko co mi przyszło do głowy podalam detektywowi, wszystkie fakty i miejsca gdzie bywaliśmy, ale na chwilę obecną nic się nie przydało. Nawet sprawdzano go pod katem auta i nic.
Teraz mi się wydaje, że nie byłam jedyną taka chyba "zrobioną" bo jak mu napisałam, że jestem w ciazy to on od razu z miejsca wysłał mi tabletki wczesnoporonne, a który facet tak bardzo sie na tym zna...to ja nawet się na tym nie znam. Mam straszny dół dzisiaj, chodze i ryczę i jeszcze ta wizyta u lakarza jutro, jedyne co mnie pociesza to fakt, ze chyba poznam płeć mojego dzidziuszka:)
 
Carla, dzięki za linka.
Powiedzcie same co po stuzłotowym rodzinnym, to nas powinno obrażać. Starczy na dwie paczki pieluch i tyle.
Polityka prorodzinna, wyłużony wiek emerytalny bo nie ma kto na emerytów pracować, a matkom i dzieciom się nie pomaga, a wręcz zniechęca do rodzenia dzieci. Ręce opadają...grr
 
Reni_82, margarita dajcie znac jutro jak po wizytach, napewno wszystko bedzie dobrze:tak: ja tez akurat jutro sie wybieram:tak:
 
reklama
Do góry