Witajcie kochane.
Nie odzywam się od dawna, bo nie mam za bardzo na to czasu. Chciałam się z Wami podzielić super wiadomością
Po 15miesiącach zakończyła się moja latanina po sądach. Dziś o 8:10 było ogłoszenie wyroku. Takiej sędziny jaka trafiła się mi życzę Wam wszystkim przed którymi ten ciężki okres. Pamiętajcie, że idziecie po wyrok, a nie kłócić się z byłym lub na wypominki.
Sąd zasądził całkowity zwrot kosztów poniesionych przeze mnie w związku z wyprawką, porodem i połogiem.
Pozbawił ex'a władzy rodzicielskiej
Dziecko zostało przy moim nazwisku
ex musi uregulować alimenty od dnia złożenia pozwu + bieżące alimenty w wysokości 500zł
i rygor natychmiastowej wykonywalności.
Dla podniesienia na duchu co poniektórych powiem, że ex MEGA ściemniał w sądzie ! ( ale sędziowie znają takich cwaniaków, nie od dziś z nimi obcują ) Jednak sędzia w uzasadnieniu powiedziała, że w ogóle nie daje wiary zeznaniom pozwanego.
Przedstawił PIT'y zerowe od 2009 roku ! płacił już na 3 dzieci, więc przysądzone mi 500zł jak na bezrobotnego, to dużo ( ja jestem zadowolona ) Zostałam poinstruowana co robić dalej z delikwentem ( bo na orzeczeniu się nie stawił : nie jest to obowiązkowe ) i mam zamiar działać.
Co do samej Pani sędzi, to prze wspaniała babka ! ex myślał, że będzie odwlekał sprawę w sądzie o nie wiadomo jakie terminy, nie stawiając się na kilka rozpraw, na inne nie donosząc potrzebnych dokumentów ( bo nie miał niby pln'ów by je z odpowiednich urzędów odebrać ) Jednak to wszystko mu nie poszło, sędzina wyznaczała terminy z tygodnia na tydzień, najdłuższe odroczenie miałam na miesiąc. Najdłużej trwało samo doprowadzenie do 1 rozprawy, a reszta poleciała z górki !
Na 1 rozprawę jak się nie stawił sędzina zaprotokołowała, że na mój wniosek wnosi o ustalenie miejsca pobytu pozwanego przez policję i doprowadzenie go na sprawę, a inna pewnie kazałaby pisać pisma itp. i tu było właśnie odroczenie to miesięczne. Jestem mega zadowolona ! Najbardziej z pozbawienia władzy rodzicielskiej, bo prawnik informował mnie, że to może być trudne, a czasem niemożliwe.
Z całego serca pozdrawiam Was kochane i trzymam za Was kciuki!!!