reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

mama_blondyneczki w rozprawie rodzinnej niestety nie mogą uczestniczyć przyjazne osoby, poza przyjaznym prawnikiem.
Świadkowie są wzywani kolejno. Nikt nie wyslu****e relacji stron w calości. Poza składem sądu i stronami.
 
reklama
Carlaa no jak już psychicznie siadasz to faktycznie może nie ma sensu
mama_blondyneczki odpowiedział na pozew tatulek??? byłam sama na razie nie brałam adwokata i sama pojechałam do sądu. Ja wiem że będzie nie przyjemnie i że pracy sobie nie znajdzie dopóki nie będzie po sprawie :-) Myślałam że go znam że to dobry facet ale dopiero teraz pokazuje prawdziwe oblicze a od rozstania minęlo prawie 11 miesięcy i jeszcze na początku starał się (udawał?) a teraz już najbardziej chce żebyśmy na zawsze znikneli z jego życia, małego nie zamierza widywać dlatego chcę aby zabrane miał prawa rodzicielskie zobaczymy co będzie na sprawie, już bardziej jestem ciekawa niż zestresowana :-)
A twoja dzidzia ile ma latek/miesięcy?
 
a ja dodam tylko do dyskusji, wogóle by mi nie przeszkadzało jak by facet miał dzieci z poprzednich związków - WIĘCEJ DO KOCHANIA ;-) ale jeśli by przede mną to ukrywał zostawiłabym go w cholerę bo bym uznała że jest fałszywy.... ale kto wie jak bym się zakochała....... gdybym słuchała "rozsądku" napewno bym nie była z ojcem mojego miśka i nie miałabym miśka .... może tak miało być???? niestety rozsądek z uczuciami czasami nie chcą iść w parze :-D
 
jaimis moja dziewczynka w sobotę skończy 5 miesiąc. Bycie tatą znudziło się po 2,5 miesiąca. Jeśli dobrze obliczyłam tak jak u Ciebie. Widocznie nie każdy jest w stanie podołać albo takie życie jakie teraz prowadzi jest dla niego wygodniejsze, jego wybór. W czasie ciąży byłam mamiona opowieściami jak to będzie super i zgodziłam się aby Niunia miała jego nazwisko, teraz jestem zła na siebie za to.
Piszesz, o pozbawieniu ojca praw, to chyba nie jest takie proste, chyba że on sam się ich zrzeknie. Jeśli tego chcesz dąż do tego. Ja nie wyobrażam sobie, że gdyby coś mi się stało on miałby opiekować się, wychowywać Małą, masakra.
 
carlaa no i slusznie! Prace zawsze jakas znajdziesz, a szkoda zebys miala sama na tym cierpiec albo Twoja rodzina! Pewnie odetchniesz jak juz to bedziesz miala za soba :)

rosi ja sie akurat zgodze z Toba. Tez bym nie chciala faceta z dzieckiem - chyba ze bylby wdowcem to moze troche inaczej. Ale nie chcialabym zeby musial dzielic czas i sily miedzy nas i poprzednia rodzine. Moze to nie fair skoro sama mam faceta, ktory bedzie ojcem Sary...Ale zycie nie jest fair, a ja to po prostu tak odczuwam. Nie ma co sie zmuszac do czegos wbrew sobie. I nie wyobrazam sobie ze mialabym pokochac inne dziecko tak jak Sare, a to juz byloby nie fair wobec tego dziecka, bo zasluguje na lepsza macoche ;) Nie mam nic do Margolci - moze jej to pasuje i super. Ale z drugiej strony ja bym sie troche obawiala faceta, ktory ma juz dwojke dzieci z dwiema roznymi mamusiami. Wiem, ze moj eks tez na pewno opowiada jaka bylam okropna i jak mu sie nie pozwalam widywac z dzieckiem i ciagam po sadach. Dlatego zawsze warto sobie zostawic margines bledu, ze byc moze skoro nie znamy wersji drugiej strony to moze byc inaczej niz sie spodziewamy. Chociaz mam nadzieje, ze Tobie Margolcia sie ulozy.

A my po wyjezdzie do Pragi- cudnie bylo. Kocham mojego S. coraz bardziej. Swietnie sobie radzi z Sara, a mna sie opiekuje bardzo. Nawet poklocic sie za bardzo z nim nie da ;)
Dzisiaj bylismy na testach ( w koncu zrobilam Mlodej testy na alergie, bo mam dosc niepewnosci). Pielegniarki oczywiscie dyskutowaly szeroko po kim dziecko ma takie piekne wlosy, ze po tatusiu chyba..Ja spieklam buraka, a S. powiedzial tylko ze jak ma dluzsze to mu sie kreca ;)


Za 2 tyg. z kolezanka prowadzimy pierwsze szkolenie. Starsznie sie stresuje, zwlaszcza ze jeszcze nie jestem przygotowana w 100%. moze w 50%. Ostatnio mam tez troche wiecej korkow, wiec pomalu wiaze koniec z koncem i bedziemy sie przymierzac do wspolnego mieszkania za jakis czas..W przyszlym roku oczywiscie.

mama_blondyneczki witaj! jesli nie chcesz aby on opiekowal sie dzieckiem gdyby cos Ci sie stalo to rzeczywiscie musisz pozbawic. Zalezy na kogo trafisz, nie jest to az tak trudne - mi sie udalo. Grunt to sie bardzo dobrze przygotowac i miec dobrego adwokata! Powodzenia :)

jaimis jesli pozwany nie jest obecny sad prawdopodobnie odroczy aby dac mu jeszcze jedna szanse. Jesli stwierdzi, ze raczej sie nie zjawi to ustanowi kuratora (nie pamietam czy to sad wnosi o to czy Ty), ale wtedy masz juz z gorki, bo kurator ma to gdzies i sad bedzie sluchal tylko Ciebie.
 
Ja to już w ogóle jestem uprzedzona do facetów posiadających rodzinę.

Charlene, ja całkowicie się pod Tobą podpisuję, oboma nogami i rękoma. Teraz mam identycznie podejście. Szkoda, że nie myślałam podobnie poznając P (ex'a) Który mi powiedział, że jest po rozwodzie i ma dziecko, a jak się później okazało, był po 2 rozwodach i ma troje dzieci. Z pierwszego małżeństwa dwoje, z drugiego jedno i ze mną jedno ! hahaha...
Masakra !
Już byłam bliska załamki oj bliska, ale są jeszcze na tym świecie odpowiedzialni i normalni faceci.

Co do Margolci, to ja się wolę nie wypowiadać, zdanie na jej temat mam wyrobione ;) Ja bym tak nie potrafiła, ale każdy jest inny. Co miesiąc średnio nowy facet w domu, kocha każdego, staje za nim murem, a dzieci na to patrzą.
Ja nawet nie przedstawiłabym dziecka po miesiącu znajomości kolesiowi, ale cóż ;) Życzę powodzenia z takim podejściem i odpowiedzialnością.

Ogólnie to kochane babeczki wróciłam do pracy, cieszę się, bo pracuję w nowo otwartym sklepie mojego taty i bardzo idzie mi on na rękę z godzinami pracy, można powiedzieć praca jest przystosowana do mnie. Bardzo jestem mu za to wdzięczna, bo dzięki temu mogę wyjść do ludzi, odpocząć troszkę psychicznie, a nie muszę też znikać na nie wiadomo ile.
Średnio pracuje 5-6 godzin, czasem 4,a w soboty jestem na 8. Czuję się zupełnie inaczej mogąc po 10miesiącach spędzonych tylko z niunią wyjść do ludzi :) Zauważyłam też, że D kiedy sam zostaje z Niunią ma z nią dużo lepszy i inny kontakt ;) hehe... uwielbiam ten widok !

Pozdrawiam Was kochane :)
 
Co do Margolci, to ja się wolę nie wypowiadać, zdanie na jej temat mam wyrobione ;) Ja bym tak nie potrafiła, ale każdy jest inny. Co miesiąc średnio nowy facet w domu, kocha każdego, staje za nim murem, a dzieci na to patrzą.
Ja nawet nie przedstawiłabym dziecka po miesiącu znajomości kolesiowi, ale cóż ;) Życzę powodzenia z takim podejściem i odpowiedzialnością.


hahaha musiala bym sie Candy nazywac .......... nie znasz sytuacji nie wypowiadaj sie , dla Twojej informacji to moje dzieci poprosily o poznanie M bo widza ze jestem szczesliwa a nie zgorzkniala jak po tym czyms . to moi chlopcy ustalaja w tej chwili dni spotkan z M i od chlopcow wiele zalezy . a to ze sie zakochalam , no coz byc tak traktowana to kazda kobieta by sie zakochala jest mi cudownie mimo ze minelo tak nie wiele czasu ......... wiesz moi rodzice znali sie 3 miesiace i sie ochajtali sa juz 13 lat i sa swietnym malzenstwem wiec .............
 
Pisz pisz ;) Napiszesz wszystko. Tak samo było z E. uh.. ale byłaś zakochana. Czy Ty w ogóle wiesz co to znaczy ? obawiam się, że nie wiele, ale nie mi to sprawdzać. Jesteś już na tyle DUŻAAAAAAAAAA, że wiesz co robisz. Moim zdaniem ( a mam prawo takie mnie ) kompromitujesz się ( w moich oczach na pewno ) z takim podejściem i rozwagą. Nie mniej jednak, ja każdemu życzę dobrze.
 
reklama
charlene ja napisałam że pod nieobecność ojca dziecka też ma się sprawa odbyć, a ja na razie się nie przejmuję zobaczymy 24 co wymyśli :-) I życzę jak najwięcej takich wyjazdów jak do Pragi nigdy nie byłam tylko obwodnicą jechałam .... no i chyba dopiero dane mi będzie z synem jechać :-D
Candyc ja bardzo kocham mojego synka ale cieszę się że chodzę do pracy i oby zawsze ta praca była, ja nie krytykuję kobiet które zajmują się dziećmi ja je wręcz podziwiam bo to praca na 24 h i nie doceniana, ale ja bym nie była szczęśliwa, a w życiu trzeba robić wszystko żeby być szczęśliwym :-)
 
Do góry