Samaniewiem-zrezygnowałaś z tego drastycznego kroku,dlatego,że jesteś dobrym człowiekiem.Nawet w tej rozpaczy,pisałaś,że będziesz żyła z wyrzutami do końca życia.Znam ten ból-też byłam w niechcianej ciąży.Było mi zupełnie obojętne to dziecko i jego zdrowie.Nie byłam sama,miałam obok siebie męża-alkoholika.Uwierz mi,że zazdrościłam wtedy wszystkim samotnym matkom.Powiedziałam sobie,że to dziecko jest tylko moje i zrobię wszystko,aby nie miało z ojcem kontaktu.Z czasem zaczął się budzić w moim sercu instynkt.A po porodzie oszalałam na tle mojego maleństwa.Było takie bezbronne i miało tylko mnie.Na samo wspomienie,że pragnęłam,aby poronić,ryczałam.Wowczas powiedziałam,że nie ma niechcianych dzieci i tylko kobiety nie dały sobie szansy,aby się o tym przekonać.Teraz gdy patrzę na swoją córkę i jestem z niej taka dumna,moje sumienie przywołuje to,o czym myślałam w ciąży .Życzę Ci,abyś odzyskała spokój,abyś mogła ciepło myśleć o tym dziecku i napewno pokochasz je,bo,że ONO będziie Ciebie kochać-jest pewne.
reklama
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2011
- Postów
- 7
Nie wiem czy dziecko bedzie mnie kochac, skoro ja nie wiem czy bede kochac dziecko... NArazie jestem oszolomiona ta decyzja jak i zachowaniem mojej matki, dzwiecza mi w uszach jej slowa, ze sobie nie dam rady, ze nie mam zdrowia zeby byc w ciazy (mam male problemy z nerkami i kiedys cos z tarczyca, nic takiego, badania w ciazy wykazaly, ze wszystko niby ok, ale juz jej nie mowila, bo wiadomo, ze nie chodzi wcale, ze nie mam zdrowia), ze mam studia, ze co dalej, ze jak ja to sobie wyobrazam, ze usune, nikt sie dowie, ze nie ja pierwszy i nie ostatnia. Mieszkam w Chicago, studiuje podyplomowo prawo miedzynarodowe, nawet zawalilam wazny egzamin dowiedziawszy sie o ciazy. Ja tez pragnelam zeby poronic, nawet powinnam to napisac w czasie terazniejszym. Jestem bardzo przygnebiona, zalamana, ale jakas ulge czuje, ze po miesiecznej walce podjelam jakas decyzje. Ale te slowa matki kotluja sie gdzies w glowie. Zostane na tym forum jesli kiedykolwiek nadejdzie moment, ze ta ciaza chociaz w minimalnym stopniu sprawi, ze przestane czuc niechec, chociaz niech przyjdzie obojetnosc, chociaz tyle...
samaniewiem musialabys byc w cieezkiej depresji, zeby sie w koncu z tym nie pogodzic. Ja tez na poczatku mialam rozne odczucia, ale teraz normalnie zyje i jest ok, moze czasami brak sil, ale to wszyscy tak maja. W koncu sie z tym pogodzisz, bedziesz sie cieszyla z rzeczy kupionych dla dziecka, wszystko Ci sie wywali do gory nogami, ale poukladasz sobie i za chwile zapomnisz o zyciu, ktore bylo teraz i bedziesz sie smiala, ze sie przejmowlas. Nie mow juz tak o tym poronieniu, bo chociaz wydaje Ci sie to niedorzeczne to jakby sie to stalo to na pewno bys sie tym przejela. Jesli moge Ci cos doradzic to jesli teraz jestes w takim stanie i nie minie Ci to do dnia porodu to nie karm piersia...to Cie zalamie jeszcze bardziej, tzn ja tak mialam.
Carlaa ja mam wlasnie takie samo podejscie do adopcji heh. A te kompoty to juz tez powoli mam dosc, ale lepsze to niz soki ciagle, a wody wlasnie nie chce ale chce probowac.
W ogole lekarka jak bylam na szczepieniu powiedziala, zeby juz zaczac go odzwyczajac od pieluchy. Ma 14 miesiecy-nie za wczesnie ? Ja jak mialam tyle to niby juz na kibelku z nakladka siedzialam, ale no nie wiem czy tutaj zda cos takiego egzamin
Co do egzaminu... za 2 tyg mam z prawa konstytucyjnego, 500 stron do przerobienia, jestem zalamana. a od tych studiow wszystko zalezy ehh
Carlaa ja mam wlasnie takie samo podejscie do adopcji heh. A te kompoty to juz tez powoli mam dosc, ale lepsze to niz soki ciagle, a wody wlasnie nie chce ale chce probowac.
W ogole lekarka jak bylam na szczepieniu powiedziala, zeby juz zaczac go odzwyczajac od pieluchy. Ma 14 miesiecy-nie za wczesnie ? Ja jak mialam tyle to niby juz na kibelku z nakladka siedzialam, ale no nie wiem czy tutaj zda cos takiego egzamin
Co do egzaminu... za 2 tyg mam z prawa konstytucyjnego, 500 stron do przerobienia, jestem zalamana. a od tych studiow wszystko zalezy ehh
Tata Misia
Aktywna w BB
Witam raz jeszcze...
...
Biorę ten ciężar na siebie i chociaz wiem, bez żadnej już histerii i spazmów, że życie tak naprawdę przegrałam, to idę się właśnie z nim zmierzyć.
Pozdrawiam
No to chyba "wygrałam".
Bo wzięcie ciężaru na siebie, wiedza i świadomość, brak histerii i spazmów a zwłaszcza "idę się z nim zmierzyć" to są oznaki WYGRANEJ. A nie przegranej.
Życia, jak wiadomo, nie da się zaplanować. Nie wiesz jakie ma dla Ciebie niepodzianki i nagrody i co dostaniesz jutro "w zamian" za podarowanie życia komuś.
Ja w każdym razie trzymam kciuki z całych sił.
I będę trzymał przez najbliższe trzysta lat.
pzdrw
K
fikusek1988
Mama Alanka:)
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2010
- Postów
- 9 117
samaniewiem gratuluje decyzji bedzie dobrze zobaczysz
Trzymaj sie samaniewiem31. Gwarantuje Ci, że minie Ci nienawisc do mnie i jeszcze moze nie raz znajdziemy wspolny temat. Byłem "matką" dla mojego synka, bo żona nie radziła sobie praktycznie z niczym. Po każdej jednej próbie, usypiania go, karmienia, kąpieli wołała mnie. Uczyłem się z nim codziennie gdy rozpoczął szkołę. Ona podjeła tylko jedną próbę odrabiania z synem lekcji. Dostał "pałę" wrócił ze szkoły z płaczem i powiedział, że nie będzie sie już z nią uczył.
Teraz ma 12 lat. Nie chce już spacerować ze mną za rączkę. Nie chce dać buziaka na pożegnanie i przywitanie jak jedzie na wycieczkę, ale zawsze ... zawsze nawet o 2 w nocy, jak skoncze walkę z obowiązkami, ide pocałować go w spocone czółko, nakryć i popatrzeć jak oddycha.
Być może moje "ostre słowa" w tej dyskusji, to naturalny odruch mojej psychiki, wymiętej wieloletnią walką o jego prawa, o godne dzieciństwo ....
Teraz ma 12 lat. Nie chce już spacerować ze mną za rączkę. Nie chce dać buziaka na pożegnanie i przywitanie jak jedzie na wycieczkę, ale zawsze ... zawsze nawet o 2 w nocy, jak skoncze walkę z obowiązkami, ide pocałować go w spocone czółko, nakryć i popatrzeć jak oddycha.
Być może moje "ostre słowa" w tej dyskusji, to naturalny odruch mojej psychiki, wymiętej wieloletnią walką o jego prawa, o godne dzieciństwo ....
katerinka111
Fanka BB :)
a ja wlasnie od lekarza wracam:-( .kubus ma dusznosci i do tej pory powstryzmywali sie od lekow ze wzgledu na watrobe ale tak byc nie moze .
lekarka moja dzwoni do apteki a ta jej mowi ze male opakowanie leku 170zl ,sama usiadla na tylek i mowi pani alimenty na dwa starcza a gdzie reszta,
to obdzwonila apteki i znalazla tanszy ale jest od dwoch lat i tu jest problem,bo kubus tyle nie ma ale wagowo moze dostac, wiec tak wymyslila ze da mi w razie czego recepte na mala jak sie nie uda bo moga nie sprzedac,mowie wam szal ale sprobuje w aptece gdzie zawsze cos mi tam zalatwili, TRZYMAJCIE KCIUKI\
ma to brac przez miesiac i zobaczymy,meczy sie bidulek. ja bede chyba siwa,zaraz obdzwaniam banki i kredyt jakis wezme,bo nie ogarne wszystkiego,
dla mojego babla wszystko byle by wyzdrowial i jakiegos alergologa dobrego bede szukac
mloda nie znasz jakiegos dobrego w gdansku czy gdzies w poblizu alergologa??????
samaniewiem podjelas bardzo dobra decyzje i teraz tylko czekac na porod,kazda z nas poryka sie z jakims problemami i nikt nie mowi ze jest latwo ale ja dla moich dzieci wszystko zrobie
lekarka moja dzwoni do apteki a ta jej mowi ze male opakowanie leku 170zl ,sama usiadla na tylek i mowi pani alimenty na dwa starcza a gdzie reszta,
to obdzwonila apteki i znalazla tanszy ale jest od dwoch lat i tu jest problem,bo kubus tyle nie ma ale wagowo moze dostac, wiec tak wymyslila ze da mi w razie czego recepte na mala jak sie nie uda bo moga nie sprzedac,mowie wam szal ale sprobuje w aptece gdzie zawsze cos mi tam zalatwili, TRZYMAJCIE KCIUKI\
ma to brac przez miesiac i zobaczymy,meczy sie bidulek. ja bede chyba siwa,zaraz obdzwaniam banki i kredyt jakis wezme,bo nie ogarne wszystkiego,
dla mojego babla wszystko byle by wyzdrowial i jakiegos alergologa dobrego bede szukac
mloda nie znasz jakiegos dobrego w gdansku czy gdzies w poblizu alergologa??????
samaniewiem podjelas bardzo dobra decyzje i teraz tylko czekac na porod,kazda z nas poryka sie z jakims problemami i nikt nie mowi ze jest latwo ale ja dla moich dzieci wszystko zrobie
Współczuję Ci katerinka111 jeśli to alergia. Odczulam swojego misia juz trzeci rok. Ale dobrze, że to tak szybko. Czym szybciej zaczniecie odczulanie tym lepiej.
reklama
Mozi
MAMUŚKA BB
a ja wlasnie od lekarza wracam:-( .kubus ma dusznosci i do tej pory powstryzmywali sie od lekow ze wzgledu na watrobe ale tak byc nie moze .
lekarka moja dzwoni do apteki a ta jej mowi ze male opakowanie leku 170zl ,sama usiadla na tylek i mowi pani alimenty na dwa starcza a gdzie reszta,
to obdzwonila apteki i znalazla tanszy ale jest od dwoch lat i tu jest problem,bo kubus tyle nie ma ale wagowo moze dostac, wiec tak wymyslila ze da mi w razie czego recepte na mala jak sie nie uda bo moga nie sprzedac,mowie wam szal ale sprobuje w aptece gdzie zawsze cos mi tam zalatwili, TRZYMAJCIE KCIUKI\
ma to brac przez miesiac i zobaczymy,meczy sie bidulek. ja bede chyba siwa,zaraz obdzwaniam banki i kredyt jakis wezme,bo nie ogarne wszystkiego,
dla mojego babla wszystko byle by wyzdrowial i jakiegos alergologa dobrego bede szukac
mloda nie znasz jakiegos dobrego w gdansku czy gdzies w poblizu alergologa??????
samaniewiem podjelas bardzo dobra decyzje i teraz tylko czekac na porod,kazda z nas poryka sie z jakims problemami i nikt nie mowi ze jest latwo ale ja dla moich dzieci wszystko zrobie
katerinka a ci jest dokladnie synkowi??? z jakiego powodu ma te dusznosci?bierzecie jakies wziewy czy tabletki??
powinas udac sie do alergologa czy pulmonologa
moja ma podejrzenie astny czy alergii??? teraz bierze stale od gdzies 3 m-cy zwiewy codziennie i tabletki na alergie do ssania
mam fajna pediatre i daje mi na to recepte z P czyli z przewlekloscia, mloda non stop chorowala,a leki nam pomagaja teraz,ale tak mam za 3 grosze z przewlekoscia,a nie tabletki za 74,a wziew za 52zl, dopytaj sie swojej pediatry
Ostatnia edycja:
Podziel się: