reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

katerinka ja jak bylam mala to chorowalam bardzo na dusznosci itd, bralam mnostwo lekow, mialam astme. Chodzilam do alegrologa namietnie..to byl koszmar. W koncu nabawilam sie krztusca- przez rok kaszlalam caly czas, mialam goraczke i nie moglam funkcjonowac. takze jesli masz jakies pytania to ja Ci z checia odpowiem.
 
reklama
Samaniewiem - bardzo, bardzo sie ciesze ! Zobaczysz, wszystko sie z czasem ulozy :)) Z pewnoscia nie bedzie Ci lekko, ale dasz rade! Jestem pewna, ze los Ci sie odwdzieczy za slusznie podjeta decyzje, czego Ci zyczez calego serca! : )))
 
Współczuję Carlaa. Z tego co piszesz to tragedia. Śledziłem tylko Twoje posty, jak pragnęłaś tej pracy ... a tu lipa ... Myslałem, że będzie dobrze. Staram sie sobie wyobrazić, taką monotonię .... Przykro mi.
 
Dzięki wszystkim:)
wiec kubus jak byl maly chartowany byl na maxa, mrozy do -10 i nie wiedzialam co to katar ale cos zaczelo sie dziac od tamtyc wakacji.,wysypki,ataki dusznosci i wogole,juz bylam tyle razy u alergolora i wszystkich innych bo byl przebadany na tyle ile mogl.to wymyslali rozne rzeczy i skutku nie bylo.ma pulmicord ale to wcale nie dziala na dluzsza mete,bo tylko wtedy kiedy ma kaszel a tak nie,ostatnio stw,ze ma mononukleoze i stad to wszystko,mialo trwac do pol roku ale co ma trwac??? ze ja wstaje w nocy a on na pol przytomny w lozeczku.wymeczony i ma trudnosci z oddychaniem.i zas jakas wysypke ma na czole , nie nie nie
wiec lekarka dzis stw,ze tak byc nie moze,bede mu teraz dawac oslonowo na watrobe i jakis lakcid i dzis po calym cyrku,nawet nie chcieli mi dac singularu w efekcie w dawce 4 bo dwoch lat nie ma ,co sie nawydzieralam o matko i w koncu zadzwonilam po kolezanke i przyszla do apteki i sprzedali po 1 zl za opakowanie bo tego co mialam kupic u nas wogole nie ma. no przeciez szok .
ile on ma sie meczyc
a i przede wszystkim mam go odchudzic,wazy 13,5 kg i tez twierdzi ze te oskrzela nie rozwijaja sie szybki tak jak cialo i to moze byc efekt


carla taka praca jest bardzo nie wdzieczna , to szukaj dalej ,w koncu trafisz na taka co chcesz
 
Ostatnia edycja:
Carlaa no po trzydziestce to już jestem i trochę obawiałam się o zdrowie mojego synka, zresztą sama wiesz, że im matka starsza tym gorzej dla dziecka. No ale staruchą to ja też nie jestem ani się tak nie czuję :-) Bardziej zżerają mnie wyrzuty sumienia za moje myśli...:-(

Jeśli chodzi o pracę to ogromnie Ci współczuję, może jak sobie pomyślisz, że nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło i będziesz z nadzieją oczekiwać tego dobrego to coś z tego wyjdzie? A może weź się na sposób i podpytuj doktorków o konkurencje i wystartuj z CV do konkurencji ;-) albo podpytuj o pracę u nich (jeśli oczywiście nie masz szefa za plecami lub nie nagrywają rozmów) Poszłabym jeszcze do szefostwa i spytała czy istnieje szansa na przeniesienie na inne stanowisko jeśli tak to kiedy i przeczekać ten okres...
 
Katerinka111 jeśli Twój Kubuś tak choruje, to może byś spróbowała stanąć na komisji lekarskiej jeśli zostałby orzeczony jako dziecko niepełnosprawne to mogłabyś się starać o zasiłek pielęgnacyjny (nie pamiętam ile ale coś koło 150 zł miesięcznie) no i miałabyś tańsze leki. Przemyśl to :-)
 
bellaanna tansze leki moge miec bo moja lekarka wypisze mi za przewlekla i tyle a on ten zasilek to chyba nie tak latwo,wiele dzieci choruje i nie ma tego ,

bede sie starac o wieksze alimenty,jak ex nie da ugodowo to ide do sadu,
za dwa miesiace mam koniec wychowawczego i co kuron pol roku i jak ja mam wrocic do pracy i bede ciagle na zwolnieniu,moze to taki okres chorowania kubusia a jak nie :-(
 
katerinka111 spróbować złożyć wniosek o ustalenie niepełnosprawności dziecka zawsze możesz, w najgorszym (finansowo) przypadku Kubuś nie będzie dzieckiem niepełnosprawnym i tyle. Jeśli nie spróbujesz to nie będziesz wiedzieć a o podwyższenie alimentów możesz oczywiście wystąpić - tylko jakbyś miała papier w ręcę to ew. sąd też inaczej będzie na to patrzeć (jedno ciągnie za sobą drugie). Namówiłam moją kuzynkę by spróbowała Jej córeczka miała jakieś wysypki, uczulona była wiecznie na coś (puchła, dusiła się, etc), musi leki brać (wziewy) no i faktycznie stanęła na komisji (zebrała dokumentację medyczną) i dostała orzeczenie o niepełnosprawności. Także katerinka nie marudź :-D tylko pogadaj z lekarzem prowadzącym Kubusia i załatwiaj :-p


Żeby dostać zasiłek pielęgnacyjny dziecko musi mieć orzeczenie o niepełnosprawności
 
rece opadaja ale juz juz wspolczucia nie wyrazam dla kogos kto sobie i dzieciom funduje takie zycie i na to pozwala,
moze czas zajac sie dziecmi ......


dla mnie dzieci sa na pierwszym miejscu i zycie plata figle i trzeba ponosic odpowiedzialnosc za to co sie robi i zyc tak zeby wiedzialy ze maja mame zawsze obok
 
reklama
katerinka111 spróbować złożyć wniosek o ustalenie niepełnosprawności dziecka zawsze możesz, w najgorszym (finansowo) przypadku Kubuś nie będzie dzieckiem niepełnosprawnym i tyle. Jeśli nie spróbujesz to nie będziesz wiedzieć a o podwyższenie alimentów możesz oczywiście wystąpić - tylko jakbyś miała papier w ręcę to ew. sąd też inaczej będzie na to patrzeć (jedno ciągnie za sobą drugie). Namówiłam moją kuzynkę by spróbowała Jej córeczka miała jakieś wysypki, uczulona była wiecznie na coś (puchła, dusiła się, etc), musi leki brać (wziewy) no i faktycznie stanęła na komisji (zebrała dokumentację medyczną) i dostała orzeczenie o niepełnosprawności. Także katerinka nie marudź :-D tylko pogadaj z lekarzem prowadzącym Kubusia i załatwiaj :-p


Żeby dostać zasiłek pielęgnacyjny dziecko musi mieć orzeczenie o niepełnosprawności


nie marudze ale nawet o tym nie wiedzialam ze takie rzeczy sie kwalifikuja a gdzie to sie zalatwia poza lekarzem moim????
 
Do góry