reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
Boze....znowu nowe mamy..znowu jacys chorzy emocjonalnie frajerzy..:(

Witam Was nowe mamy:-)Bardzo dobrze ze ty trafilyscie..i wiem ze czyta ten watek jeszcze kilka innych samotnych mam z brzuszkami ale boja sie odezwac wola czytac. Halooo!!My nie gryziemy:):-DMy wspieramy sie nawzajem:)

Dziewczyny ja od razu z grubej rury polece..

Facet jak zostawil kobiete w ciazy nie jest normalny!!Jest chorym niedojrzalym emocjonalnie egoista!! Prosze Was..nie ludzcie sie ze bedzie ok, fakt moze narobi nadziei jeszcze na cokolwiek ale w wiekszosci przypadkow nadzieje zostaja nadziejami a oni sa zwyklymi frajerami..
Facet ktory zostawia swoje nienarodzone dziecko i jego mame w ciazy nie jest osoba zrównowazona..Zostawia ja w okresie ktory dla kazdej matki jest najwazniejszym w jej zyciu..nosi pod sercem kruszynke która jest nowym zyciem i juz Was jako mamy mocno kocha:tak:
Kobiety sa naprawde bardzo silne:)Wiele zniosa!A my jestesmy na to zywym dowodem!Dacie rade tak jak my dalysmy:-)

Z ta miloscia do tych bydlakow jest ciezko.. Moje dziecko ma juz rok i prawie miesiac a od rozstania troche minelo bo zostawil mnie w 7 miesiacy zagrozonej ciazy..a ja dalej cos tam w srodku kumuluje jakies ziarenko uczucia..jeszcze do niedawna mialam nadzieje..zabij ja..okazal sie podlym bydlakiem..Coraz wiecej razy odzywa sie we mnie zdrowy rozsadek i zapala sie taka lampeczka- halo cos tu jest nim nie tak..mialam zagrozona ciaze zagrozone bylo zycie waszego dziecka a on mial je w dupie i nie zwazajac na konsekwencje zostawil cie..sama z tym wszystkim tak z dnia na dzien.. Wiem ze mi przejdzie bo juz jest lepiej..po tym jak na gwiazdke nic malemu nie dal wogole zero kontaktu nie wspomne o pierwszych urodzinach ktore tez mial w dupie..to mnie zabilo totalnie..aa szkoda gadac bydle i tyle...
Tak wiec dziewczynki glowa do gory!!

Dziewczyny i zbierajcie wszelkie pragony cokolwiek co kupujecie na wyprawke itd a nawet na leki dla siebie w sadzie sie przydadza!:)
pozdrawiam


+1
Bardzo dobrze to kochana ujęłaś :)
Pocieszę jeszcze kobiety, że nie możecie im popuszczać, ani mimo nadal świeżego uczucia pokazać, że kiedy on się odezwie z byle czym to Wy jesteście. dupa dupa ! skończyło się... nie pokazujcie im swoich słabości :)
głowa wysoko i 0 emocji ;) Bardziej im da to do myślenia, że dla czego nie płaczecie po ich odejściu, a dobrze się trzymacie.
To są zarozumiałe pępuszki świata ( tzn. chcieliby by nimi być ) myślą, że bez nich nie da się żyć, a to bzdura ! bez nich żyje się lepiej.
Będzie taka chwila kiedy np. ex poprosi Was abyście poczekały na alimenty kilka dn. bo oni fizycznie na tego przykładowego 10 nie będą mieć ;) Nie czekajcie, nie idźcie im na rękę, a do komornika, że nie wywiązują się z ciążącego na nich obowiązku alimentacyjnego, a komornik sobie już z nimi poradzi, a Wam wypłaci fundusz.

Zbierać rachunki, z każdą złotówką :)
Ja walczę z pleśniawkami u niuni już od 2.5tyg. i za każdą buteleczkę aphtinu ( który kosztuje 1zł ) dołączyłam do pozwu rachunek ;) I nie bójcie się sądu, sędziowie są po naszej stronie :)

Trzymam za Was kciuki !!! i czekam na relację.

Katerinka, to na prawdę okazjonalnie wow !
ja zapłaciłam 400zł za lot tam i z powrotem ( do Anglii ), razem z niunią już :)
 
Witajcie,
no więc może jakoś to tak składnie opiszę. Spotykałam się z facetem 16 lat starszym, który nie miał rozwodu, ale nie żył z żoną od 3 lat. Bardzo krótko się znaliśmy i zaszłam w ciąże, był strach, ale i wielka radość. Zaręczyny, planowanie przeprowadzki ( bo 400 km odległości), planowanie remontu itp.
Jestem teraz w 18 tc. Przyjechał w zeszłym tygodniu mówiąc, że ktoś zadzwonił do niego, że to nie jego dziecko, że go zdradziłam itp. Co jest totalną bzdurą. Powiedział, że uzna dziecko dopiero po testach dna. I że testy to normalna sprawa, że jak kocham to zrobie z milości. Masakrejszyn. Od słowa do słowa dowiedziałam się, że najprawdopodobniej cały czas żył z żoną i nie planował przeprowadzki, po prostu dobrze się ze mną bawił i tyle. Grał na każdym możliwym froncie od samego początku. Okazuje się, że nie byłam pierwszą którą zbajerował. A teraz mi ciągle wypisuje że oddałam się innemu, że go zdardziłam i że on okropnie cierpi itp.
Nie wyobrażam sobie bycia samotną matką. Nie chcę tego i już. A Maleństwem ostatnio naprawdę jest mi ciężko się cieszyć.
 
lonley moj ex tez na poczatku cieszysz sie dzieckiem, snuł plany itp. I tak jak u Ciebie pozniej usluszalam ze to nie jego dziecko ze poszlam z pierwszym lepszym a jego chce wrobic w bachora ;/ I tak wszystkie plany runeły w gruzach tak jak i caly zwiazek. Po jakims czasie stwierdzil ze to jednak jego ale on juz nie chce ze mna byc ze wychowamy mala razem ale nie bedac w zwiazu... pozniej byly obietnice ze pomoze, ze jak bede sie zle czula albo bedzie mi cos potrzebne to ze zawsze moge sie do niego zwrocic... Dodam ze to byly tylko PUSTE slowa. Na poczatku jest ciezko lzy, smutek, rozmyslanie dlaczego to wlasnie mnie spotkalo ale z biegiem czasu to minie i bedziesz potrafila sie cieszyc brzuszkiem. Co do bycia samotna mama zadna z nas sobie tego nie wyobrazala ale jak widac po tym forum mozna byc samotna SZCZESLIWA mama. Chybe lepiej samemu niz w zwiazku bez jakiejkolwiek przyszlosci. Jesli on wypisuje to proponuje zmienic nr. bedzie Ci o wiele łatwiej...
No i tak jak mowi CandyC dziewczyny zbierajcie wszystkie rachunki kazda zlotówke... jesli dziad zrobil dziecko to niech placi... to jego zasrany obowiazek!

A i jeszcze chcialam zapytac lonley masz wsparcie w rodzinie czy kims? ile masz lat? co robisz w zyciu ?
Trzymaj sie i pamietaj ze dasz rede :]
 
Mam 23 lata, pracuje ( jestem na L4), studiuje. Mieszkam z mamą. I ciągle wierze, że jeszcze jakoś się ułoży, że on wróci, że jak zobaczy dziecko to zrozumie itp :/
 
ja tez wierzylam ze jeszcze jakos to bedzie... ze moze on sie opamieta ale powiem Ci szczerze ze teraz juz bym nawet nie chciala moj ex za duzo krzywdy mi wyrządzil, za bardzo bolalo wiele jego slów i czynów... I nie pozwole na to aby taki czlowiek krzywdzil moje dziecko... !

A mama jak zareagowala na to ze zostalas sama?
 
Bo facetowi sie NIE UFA!!!On mowi co innego a robi co innego a mysli jeszcze inaczej.To egoisci ktorzy bronia tylko i wylacznie swego tyłka!!!
Moj jednego dnia byl u małej i zapewnial ze jak bedzie cos sie dzialo,ze trzeba do lekarza czy gdzies zawiesc nas to śmialo mam dzwonic a on nawet zwolni sie z roboty by dziecko do lekarza podwiesc.I co????Na drugi dzien ewa miala skierowania do poradni gruźlicy z podejrzeniem zainfekowania poszczepiennego.Dokladnie na drugi dzien.Ja dzwonie do jej ojca by nas zawiozl samochodem a on najzwyczajniej w swiecie zmienil sobie numer telefonu.Numeru nowego do dnia dzisiaejszego nie znam ,nawet w sadzie jak adwokat pytal dlaczego tak zrobil to odpowiedz brzmiala:bo nie mam obowiazku jej podawac mojego numeru:angry:
No i jak tu wierzyc chłopom?????po co miec nadzieje ze sie poprawią????
Nie warto na nich nawet jednej kropli łzy uronić.
 
Mama jak to mama, powiedziała, że damy sobie radę. Ale przecież ani ja, ani ona nie zastąpi Małemu ojca :/ Sama od 12 r.ż bez ojca się wychowuje i wiem, że to nie jest fajna sprawa. A poza tym komu wszystko będe opowiadała, do kogo w nocy się przytule, z kim wyjde się powygłupiać ?
 
Kolejny dzień zaczęłam od płaczu. Wiem, że facet nie jest wart tych łez, ale nie potrafię tego ułożyć sobie w głowie. Dla mnie jest pewne, że po tym wszystkim nie nadaje się na partnera, ale jeszcze mam nadzieję, że przynajmniej zmieni zdanie co do bycia ojcem.
 
reklama
Mama jak to mama, powiedziała, że damy sobie radę. Ale przecież ani ja, ani ona nie zastąpi Małemu ojca :/ Sama od 12 r.ż bez ojca się wychowuje i wiem, że to nie jest fajna sprawa. A poza tym komu wszystko będe opowiadała, do kogo w nocy się przytule, z kim wyjde się powygłupiać ?

Mamy są najlepsze, ja od swojej usłyszałam to samo, że sobie poradzimy, że będzie dobrze. Ty jesteś w troche lepszej sytuacji masz prace ja dopiero kończę studia i zanim będę mogła iść do pracy to będę na utrzymaniu mamy. Też się tego boję, że będę sama, że nie będzie nikogo kto będzie kochał mnie - tak wiem będzie Maluszek - ale ehh...mam nadzieję, że ktoś się kiedyś pojawi w moim życiu...
 
Do góry