Milkada ja tam moge nawet dzisiaj
Ja chodze na karte multisportu ale z tego co wiem to godzina kosztuje 13 zl, 15 w weekendy, a wiecej sie nie oplaca raczej na pierwszy raz. Dzieciaki generalnie lubia basen, a zeby sie oswoic to tam jest taki malutki - poziom wody okolo 10cm
Mysle, ze Mlodemu sie spodoba bo to zawsze duzo dzieci, zabawki dookola i mozna sie pluskac.
Carlaa no wlasnie najlepiej chyba prywatnie sie umowic raz czy dwa, bo wtedy sama sie auczysz co i jak robic, a kursy sa masakrycznie drogie :/ I pelne znerwicowanych rodzicow, wiec tempo nauki tez moze byc rozne. Najlepiej sobie jakas mloda osobe znalezc, ktora ma postepowe podejscie
Ja znalazlam w internecie, dalam ogloszenie ze szukam i w sumie tez placilam 30 za godzine, a bylysmy z nia same.
A co do ubierania to mamy tak samo. jak Sara byla malutka to zawsze jej bylo goraco i ludzie sie dziwnie patrzyli, ze w samej koszulce jest. Spala tylko na brzuszku bo tak chciala i kiedys babka w autobusie wypalila ze na pewno nie moze oddychac
Teraz lata ciagle na boso,a o ogrodku na golasa, ma w baseniku niepodgrzewana wode - ostatnio ciotka byla to co 5 sekund jej sprawdzala stopy czy nie zimne...A mnie najchetniej by zabila ze dziecko lata bez butow. Zreszta oni maja synka 8 lat i naprawde to dziecko ma mniej swobody niz moje
W sumie bylo dlugo wyczekiwane i w koncu adoptowali, no ale teraz jest osmioleti dzidzius. I biadolila ze biedne dziecko ze slomki pije, sie zakrztusi i ze to mala dziewczynka i powinna z butelki. Rzeczywiscie, jak na zawolanie sie zakrztusila, to myslalam ze karetke wezwie
A Mloda kaszlnela kilka razy i poszla sie bawic... Teraz takie upaly, a niektorych maluchow az mi szkoda - spodnie, rajstopy, buty, swetry i Bog wie co jeszcze. Moj znajomy kiedys prz temperaturze ok 30stopni widzial niemowle w wozku zakryte grubym kocem pod nos..podszedl do mamusi i zapytal czy nie sadzi ze dziecku tez przyda sie tlen...Malo go nie zabila
Odnosnie sadu - ja podpisalam juz pozew o alimenty, o pozbawienie nie musialam bo reprezentuje mnie prawniczka...Ale...podobno eks zlozyl w ambasadzie oswiadczenie ze sie zrzeka praw...I tak w sadzie trzeba to zalatwic, ale jezeli wszystko bedzie ok to powinni sie zgodzic.
Ja sie najbardziej boje, ze zjawi sie za 3-4 lata, malej naobiecuje zlote gory, ona go polubi a potem zniknie na nastepne kilka lat..I co ja mam dziecku powiedziec zeby przygotowac na taka sytuacje?? On bajerant jest straszny, co to dla niego nawciskac kit dziecku zeby go lubilo - ze ona potem bedzie cierpiec to juz go nie obejdzie. I boje sie pytan potem o tate...Jak najlepiej to powiedziec dziecku, zeby nie pomyslala nigdy ze to jej wina...hmm....
A przy okazji, czy ktoras z Was wie jak najlepiej odzywczaic od smoka...Teraz bede miala wakacje i duzo czasu i planuje pozbyc sie gumowego przyjaciela. Mlodej ida wlasnie 4 zeby na raz, wiec nie chce zeby byly krzywe, duza dziewczynka sie robi i chyba czas bylby.