Dziewczyny przeginacie.... jeden dzien mnie nie bylo i juz tyle do nadrobienia
agazoja chcialam Ci napisac ze naprawde bardzo bardzo Cie podziwiam ze tyle przeszlas w zyciu... Przykre, ze zycie tak Cie ciagle doswiadczalo. Ale jestes bardzo silna i super dajesz sobie rade. Moj Mikolajek z dnia na dzien je coraz mniej... Ja juz nie wiem co mam zrobic. Zmienilam mu mleko i pil je bardzo chetnie ale teraz znow sie zaczyna. 2 dni temu wypil tylko 100 ml w ciagu dnia, wczoraj 150 ml a dzis znow tylko 100 ml! Probowalalm juz mu nawet wmuszac to mleczko ale to nic nie daje, bo to co mu wmusze to zwymiotuje... Nie wiem jakim cudem mam jeszcze pokarm w piersiach, bo z cycka tez wogole nie chce pic. Przystawiam go to chwile possie i od razu wypuszcza cycka z buzi. Tylko w nocy pije. Ale w dzien ani rusz... Jutro mam wizyte u pediatry znow, zobaczymy co mi powie. A jaki chudy juz jest...wszystkie zebra mozna mu policzyc Dziekuje Ci bardzo za rady, kupilam mu juz sinlac i jezeli lekarka sie zgodzi to od jutra zaczne go podawac. A jakie Maks bedzie mial teraz badania robione?
Natalkaa witamy na forum. Tak mi sie smutno zrobila jak przeczytalam Twojego posta... Widzisz my wszystkie trafilysmy na frajerow, a Ty mialas tak wspanialego faceta i musialo sie to tak smutno zakonczyc... Zycie nieraz pisze okrutne scenariusze. Nie bede Cie pocieszac ze ten bol minie, bo on zawsze gdzies bedzie. Ale z czasem nauczysz sie z nim zyc. Wiem o czym mowie bo kiedys stracilam nagle ukochana osobe w wypadku... Trzymaj sie jestesmy z Toba, tu zaewsze mozesz sie wygadac!
Carlaa ja czesto mam watpliwosci czy dobrze zrobilam ze nie chcialam zeby dawca uznal ojcostwo... Ale jak czytam przez co te nasze biedne dziewczyny musza przejsc, to tez sie ciesze ze taka podjelam decyzje i ze moge sie spokojnie cieszyc z Mikolaja. I nie mysl o mnie tyle bo Ci sie potem snie po nocach A fajnie chociaz wygladalam?
Samasamotna witamy z powrotem
Kabaretka akurat dzisiaj myslalam co u Ciebie slychac
A ja juz zaczelam jazdy teraz jezdze codziennie. Czesc juz mialam wyjezdzona wiec jeszcze 2 tyg i po kursie Ciesze sie bo przynajmniej mam codziennie chwile wytchnienia od zajmowania sie Mikolajkiem.
agazoja chcialam Ci napisac ze naprawde bardzo bardzo Cie podziwiam ze tyle przeszlas w zyciu... Przykre, ze zycie tak Cie ciagle doswiadczalo. Ale jestes bardzo silna i super dajesz sobie rade. Moj Mikolajek z dnia na dzien je coraz mniej... Ja juz nie wiem co mam zrobic. Zmienilam mu mleko i pil je bardzo chetnie ale teraz znow sie zaczyna. 2 dni temu wypil tylko 100 ml w ciagu dnia, wczoraj 150 ml a dzis znow tylko 100 ml! Probowalalm juz mu nawet wmuszac to mleczko ale to nic nie daje, bo to co mu wmusze to zwymiotuje... Nie wiem jakim cudem mam jeszcze pokarm w piersiach, bo z cycka tez wogole nie chce pic. Przystawiam go to chwile possie i od razu wypuszcza cycka z buzi. Tylko w nocy pije. Ale w dzien ani rusz... Jutro mam wizyte u pediatry znow, zobaczymy co mi powie. A jaki chudy juz jest...wszystkie zebra mozna mu policzyc Dziekuje Ci bardzo za rady, kupilam mu juz sinlac i jezeli lekarka sie zgodzi to od jutra zaczne go podawac. A jakie Maks bedzie mial teraz badania robione?
Natalkaa witamy na forum. Tak mi sie smutno zrobila jak przeczytalam Twojego posta... Widzisz my wszystkie trafilysmy na frajerow, a Ty mialas tak wspanialego faceta i musialo sie to tak smutno zakonczyc... Zycie nieraz pisze okrutne scenariusze. Nie bede Cie pocieszac ze ten bol minie, bo on zawsze gdzies bedzie. Ale z czasem nauczysz sie z nim zyc. Wiem o czym mowie bo kiedys stracilam nagle ukochana osobe w wypadku... Trzymaj sie jestesmy z Toba, tu zaewsze mozesz sie wygadac!
Carlaa ja czesto mam watpliwosci czy dobrze zrobilam ze nie chcialam zeby dawca uznal ojcostwo... Ale jak czytam przez co te nasze biedne dziewczyny musza przejsc, to tez sie ciesze ze taka podjelam decyzje i ze moge sie spokojnie cieszyc z Mikolaja. I nie mysl o mnie tyle bo Ci sie potem snie po nocach A fajnie chociaz wygladalam?
Samasamotna witamy z powrotem
Kabaretka akurat dzisiaj myslalam co u Ciebie slychac
A ja juz zaczelam jazdy teraz jezdze codziennie. Czesc juz mialam wyjezdzona wiec jeszcze 2 tyg i po kursie Ciesze sie bo przynajmniej mam codziennie chwile wytchnienia od zajmowania sie Mikolajkiem.
Ostatnia edycja: