reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Justysia
Dziękuję, za współczucie.. niestety kochana, takie rzeczy się zdarzają a dostrzegamy je dopiero wtedy kiedy Nas dotyczą.. Wszystko trzeba przeżyć, a co najważniejsze wspierać się na każdym kroku..
Kochana za niedługo się nam rozpakujesz :happy: Myślałam troszkę o Tobie jak nie miałam dostępu do neta, czy znasz już płeć itd..
Co do Twojego ex, może on i ma sumienie.. bo jesli chodzi o ojca Mai, to jest go pozbawiony całkowicie jak i przyzwoitości..
Szczerze nic bym nie zmieniła, chce być mamą i chce moją małą córeczkę, wiem, że bedzie Mi ciężko, wiem, że czesto będą mnie dopadać chwile załamania, czesto jest Mi smutno, że tak wyszło.. mam żal.. do kogo.. do siebie - bo byłam tak ślepa.. ale gdyby nie to wszystko nie nosiła bym małej w sobie, a już sobie nie wyobrażam przyszłości bez niej, dziękuję Bogu za nią i proszę o wytrwałość.. Będzie dobrze - musi być.. :*
Nie dobrze, że nie będziesz miała neta :wściekła/y:
Jednak wiadomo, dziecko to cięcie po kosztach.. ja na całe szczeście nie musze opłacać internetu.. Już od roku mam go zupełnie za darmo, a Krzysiek - ten co Mi go zakładał, nie rzuca się i zupełnie Mu to nie przeszkadza :tak: chociaż tyle dobrze, bo gdyby nie to nie wiem czy bym tu była..
 
reklama
Carlaa
Widzę, że córeczka na świecie, super ! GRATULUJĘ:-)
Jest śliczna :happy::happy::happy:
zmartwień z każdym dniem przybywa, już chyba zamroziłam uczucia.. Nie chce by tak było, jednak co najbardziej boli - nic nie mogę z tym zrobić..:wściekła/y:
Kochana jestem pamiętliwa i za każde złe słowo poniesie konsekwencje. Jednak nie teraz, w mojej głowie siedzi zupełnie coś innego..
W ogólne nie mówiłam Wam.. Pisała do Mnie ta jego ***** (za przeproszeniem) :angry::angry::angry::angry:
Najlepsze jest to, że jemu powiedziała, że to ja pierwsza do niej napisałam i miał pretensję.. Pisałam, mu że mam wszystkie wiadomości od niej i to co pisałam do niej, że mogę mu to udowodnić, że ta jego najwyrażniej nie jest jakas super w porządku skoro go okłamuję.. jak zwykle nie chciał słuchać - pomyślałam kij mu w ryj.. :angry: a jej napisałam, że jeśli jeszcze raz wejdzie Mi w drogę zdeptam ją, dodałam jeszcze kilka ostrych słów, jednak wszystko grzecznie i nie dosłownie, żeby nie było, że zastraszam.. i się panna ogarneła. Podziałało mam spokój, a jemu kazałam spadać, żeby nie pisał, a jak ma jakieś pytania to dopiero jak urodzę, bo każdy jego sms mnie wkurza, a nie chce narażać małej na mój stres i zdenerwowanie.. i to własnie po tym dostałam sms, że mogę tego dziecka jeszcze nie urodzić..:wściekła/y: rozpłakałam się jak dziecko.. bo jak On tak może...:-:)wściekła/y: jednak powstrzymałam się i nic nie odpisałam, chce mieć od debila spokój.. ale wierzcie Mi mam w sobie tyle nienawiści do tego człowieka, ze to się w głowie nie mieści.. Niby nie warto sobie gów**nem rąk brudzić, ale nie podaruję, nie potrafie.

Wiesz u Nas jakoś tych Mai jest mniej, nie spotkałam się jeszcze z tym imieniem u noworodka, za to tych Juli, Oliwii i jeszcze Lenek jest masa, może imię Mają dopiero do Mojej okolicy dotrzę :-p
aa co do Katarzyn, u mnie w samym bloku są 4 :-p
 
carla wiem wiem ,ja to panikara ale wy juz wszytkie macie swoje dzieciaczki a mnie juz bierze głupota bo 9 miesięcy to dla mnie zbyt długa droga hehe U mnie w domu juz mnie wyganiają do szpitala hehe ,bo chcą juz maluszka miec w domu ,a jak będzie płakał lub płakała to wszyscy pouciekająAle nie powiem mama przezywa ,aby tylko szybko urodziła ,ja juz zaczynam się modlic nawet i o zdrówko dla dzidzi tez .bezsena tak pare osób z forum mają mój num tel więc dadzą znac wam jak i co było :) a co do twojego ex ,był u Ciebie w szpitalu jak urodziłas?jak sie zachowywał jak się spotkaliscie bo długim czasie??A dawca chyba wypruł na niemcy cos mi się zdaje bo w soboete dzownił a w niedziele juz nie ,w on w soboty wyjezdza Niech spada bydlak na szczawps ja bym teraz jadła tylko słodkie ,codziennie musi cos byc słodkiego nawet owoce nie pomagają :(
Kazda to przechodzila i Ty tez nie martw sie bedzie dobrze jetesmy z Toba
 
jeszcze nie samotna
Bardzo Mi przykro..:-(
Kochana musisz przejrzeć na oczy, przecież Ty się męczysz, cholera jasna.. Nie jest Ciebie wart, skoro chce się rozstać niech spada! :wściekła/y: zasługujesz na duuuużo więcej !!!
Ja też usłyszałam od dawcy tego typu słowa: "że nie może na mnie patrzeć, że się mną brzydzi" :crazy: wiem, to boli.. mając ten rozum w tamtej chwili gdy to usłyszałam odpowiedziała bym "VICE VERSA a teraz goń się!" i to były by ostatnie słowa do niego..
Jednak postapiłam zupełnie inaczej, co było moim ogromnym błędem, bo tylko niepotrzebnie cała wojne przeciągłam i usłyszałam dużo niepotrzebnych słów, które bolały.. co najważniejsze, które mogły by nigdy nie wypłynąć z jego ust i mnie nie zranić..
Gdybym tylko wtedy odwróciła się w drugą strone i poszła swoją drogą..
Bądż dzielna !
 
adka
Ja również daremnie starałam się go przekonać do małej, wysyłałam zdjęcia z USG by mógł ją zobaczyć, może się do Niej przekonać.. i wiesz co Mi odpisał : " że nie wie dlaczego ale szczerze cieszy się " osztyyy.. Przesłałam mu zdjęcia córki, wyczekiwanej, upragnionej (kiedyś) a on nie wie dlaczego się cieszy :/:/ no zabił mnie tym hasłem - i czy nie głupi, chwilami to Mi się chce normalnie śmiać...
Teraz już wiem, że nie warto z Nim nawet rozmawiać gdy jest miedzy Nami dobrze.. bo on tylko dużo mówi, jego puste obietnice - aż się wymiotować chce.. karmi kłamstwami na potęgę, aż się odbija..
coż.. nie sądziłam, że staram się o dzidziusia z kimś takim.. zresztą prócz Mojej mamy wszyscy są w szoku, ona wiedziała - ja nie słuchałam.. ehh..

Mocno wierzę, że wszystko z bratem będzie dobrze.. jest młody, organizm silny.. da sobie rade. Los okropnie ze mnie drwił, jednak wiary nie odebrał Mi :-)
 
Wkurzyłam się mega bardzo ,powoli ochłaniam ,ale powiem tylko tyle za samotną matkę to by panstwo podeptało a ojców którzy krzywdzą dzieci im pomagają ,co za spawiedliowsc ****na.To tylko jest wskrócie ,,,,,,,,,jeszcze nie samotna ,olej tego czuba w cholere i odejdz od niego ,bo im dłuzej będziesz w tym bagnie siedziec tym bardziej będziesz ciepiec Głowa do góry i uciekaj ztamtąd ,wiem ze łatwo sie mówi Kada to przezywała ,z czasem będzie lzej musi byc !!!Trzymaj się i nie daj sobą pomiatac takiemu gnojowiKasia mądrze postępujesz ,ze olewasz tego byka ,zebym ja tak miała wpojone do łba teraz bym się denerowała ,przez bydlaka duzo na głowie człowiek ma Ja bym chciała zeby dawce w****li do więzienia i nie dali mi zrec wogóle ani pic .;
 
jeszcze nie samotna nie przekonuj. to niestety nie ma sensu. rozumiem, ze nie chcesz by odchodzil. bo wiele z nas tego nie chcialo. i wiele z nas liczylo, ze facet sie opamieta, zmadrzeje. i wiele z nas prosilo, przekonywalo, blagalo, wybaczalo rozne rzeczy. i efekt zawsze byl jeden: mnostwo cierpienia, rozczarowania, okrutne slowa, ponizenie, zranienie. a facet i tak pozostal przy swoim mysleniu. i jesli nawet nie odszedl badz wrocil, to i tak predzej czy pozniej znow odchodzil...
i nie madrze sie czysto teoretycznie. sama tez przez to przeszlam. po kilku tygodniach od rozstania postanowilam zawalczyc o exa. uzylam mnostwa argumentow. prosilam, przekonywalam. i przeszlam przez pieklo upokorzenia. dzis wiem, ze moglam sobie tego oszczedzic. jesli facet sam w sobie nie czuje potrzeby bycia z kobieta czy swoim dzieckiem to nic to niego nie trafi.. :no:
jedyne co mozesz teraz zrobic to powolic mu odejsc. nie walczyc. i zamknac ten odcinek swojego zycia.
ja wiem. to nie jest proste. bo dziecko. bo uczucie. ale im szybciej zaczniesz sie z tym godzic tym szyciej zaczniesz zyc na nowo. i cieszyc sie tym zyciem.
u mnie dlugo trwala walka z uczuciem. ale ja wygralam.
naprawde mozna przestac kochac :tak:
 
reklama
Hej Dziewczyny! Ehhhhh .... coz Wam moge dzis napisac ..... dostalam wyplate ..... wstyd sie przyznac ile :/ w czwartek ide do pracy wiec zapytam ksiegowego czy sie czasem nie pomylil, bo nigdy w zyciu tyle nie zarobilam, a przeciez dosc dlugo tam pracuje :/ Mam nadzieje, ze sie pomylil i przeleje mi reszte pieniedzy, ale jesli nie .... musze szukac innej pracy :( w sumie nie byloby tak zle, ale to szukanie .... ehhh
Jeszcze nie samotna Wez sie w garsc! Wiem, ze teraz jest Twoj najgorszy okres w calym Waszym zwiazku! Wiem, bo i ja to przezylam i inne Kobitki z forum. Wszystkie to przeszlysmy, wiemy co czujesz i wiemy, ze lekko nie bedzie ... ALE ..... nie mozesz sie prosic, nie mozesz chodzic za nim i namawiac na dalszy zwiazek .... jesli tego nie chce, to albo wroci z litosci (czego z pewnoscia nie chcesz) albo wroci i bedzie jeszcze gorzej, albo nie wroci i bedzie dumny, ze jakas kobieta sie w nim tak zakochala, ze nie mogla go wypuscic :/ Faceci sa specyficzni, trzeba na nich brac poprawke. Jesli powiedzial kategoryczne NIE ... pozwol mu odejsc i poczekaj ..... moze potrzebuje czasu, zeby wszystko przemyslec? Moze musi sie odseparowac na jakis czas, a moze po prostu chce byc wolny .....? Nikt tego nie wie, ale nie dowiesz sie, jesli bedziesz go prosila o powrot, bo to moze go jeszcze bardziej zmotywowac do odejscia! Krropelka swietnie Ci z reszta opisala wszystko :) Pamietaj, ze masz Nas tutaj i mozesz na Nas polegac w kazdej chwili! Jesli tylko bedzie Ci smutno, bedziesz miala watpliwosci czy dobrze zrobilas, mozesz tu o tym pisac .... przeciez wiesz :) Zycze Ci z calego serca powodzenia, ktore Ci sie teraz przyda (tylko nie dziekuj! ;) ) :***
Krropelka a co Ty taka cicha sie zrobilas ostatnio? :) Jak Fifi sie czuje? Juz przechodzi to chorobsko wstretne?
Katerinka Nie wiem czy takie podejscie ksiedza do Twojego exa jest zdrowe, ale bym sie cieszyla, gdyby i moj tak powiedzial :D ojejku jaka bym byla szczesliwa :D A co do placzu Malego na rekach u ojca ....... :/ powinien czesciej przychodzic do dziecka, zeby nie bylo takich sytuacji :/ zenada!
Kasia oj tak, jak sie wali to wszystko ...... moj kolega z pracy wygral z nowotworem :D Ma 27 lat i wyglada swietnie po chemii! Na prawde ciesze sie, ze wszystko jest dobrze, bo jest to jakby nie bylo moj najlepszy kumpel z pracy :) Nikt go wczesniej nie lubil za bardzo, chociaz ja nie wiedzialam czemu ( moze dlatego, ze ja najwiecej mialam z nim do czynienia w pracy), no a teraz po tej calej jego chorobie, wszyscy zmienili stosunek do niego ..... a raczej on zaczal sie bardziej otwierac przed nimi :) Bardzo mnie podnosi na duchu jak o nim mysle, bo jest dla mnie wzorem. Nie jedna osoba w jego wieku by sie zalamala swoja choroba :/ W kazdym razie zycze szczesliwego finalu :)
 
Do góry