reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

hej
Nie chce mi sie zyc Psycha mi powoli siada :-(Mogłam znikąc z tego swiata na początku ciązy ,bo teraz za puzno !!!Cierpienie nigdy mi nie opusci ,dlaczego ja uwierzyłam ze mnie z dzieckiem nie zosatwi a zrobił to Narobił mi obciachu ,przed samym ślubem zrobił ze mnie najgorszą i zosatwił jak szmate
Juz mam początek 8 miesiąca a on milczy ,ma gdzies moją dzidzie ,co ona mu winna wiem ze trzeba sie nie poddawac ale dzis nie potrafie :-(jestem zerem ,zeby byc taką sierotą i uwnierzyc w bzdury ,szok
Jak ja będę się czuc na porodwóce ,jak ktos zapyta o ojca dziecka
Moje postanowienie więcej razy zadnemu dziadowi nie zaufac ,nie zakochac się !!!Do smierci wole byc sama !
Jak ja dam radę zajmowac sie taką kruszynką :shocked2:
Fajny wpis ,ale juz nie wytrzymuje ,zadnego wsparcia nie miałam i niegdy nie będe miała od własnych siotr własnie one mi tez wsiadają na psyche mimo ze sie z nimi nie spotykam
Chce się wyprowadzic ,ale nie mam gdzie i pracy nie mam ,kasy nie mam i do d,,,, to wszytko ,nie tak miało wygląc zycie ,czemu to zawsze kobiety pokutują za wszytko a faceci mają w dupie szybka znajudją sobie drugie ,i ich mącą gdzie mają oczy ,przeciez oni zosatwiii nas w ciaży ,w której potrzebuje kazda z nas wsparcia
Ja wszytko kupiłam dla dziecka i duzo dostałam to ja stałam w opiece jak zebrak by miec na leki ,mam dosc!!!
 
reklama
Witam ponownie ;)
Dziękuje, za ciepłe przyjecie Mnie do waszego jakże niesamowicie ciepłego i silnego grona ;*
Juz pogodziłam sie z faktem, że będę samotna mamą, przecież nie zmusze Go by kochał mnie i dziecko, nie mam takiej siły by sprawić by znów był z nami...Pozostaje zaakceptować ten fakt. Jest niesamowicie ciężko, Wam Moje drogie mówie jak jest, jednak nie potrafie wyjaśnić dlaczego wobec najbliższych nie umiem być do końca szczera, opowiedzieć im o tym, jak bardzo jestem rozczarowana i rozżalona, bo przecież nie tak miało być, to nie jest to czego chciałam dla własnego dziecka.. :-( Obawy rosną z każdym dniem, moje wahania nastrojów, sa okropne.. cała wigilie, sylwester przepłakałam, oczywiście w ukryciu, nie chce martwić innych, nie chce okazac im swoich słabości.. wczoraj tj. 2 styczeń, cały dzień się smiałam, usmiechałam do ludzi.. rozmawiałam ze swoim bobaskiem, w odpowiedzi dostawałam przesłodkie kopniaki :) zaś dziś już jest jak by troszke gorzej.. :-( Bardzo boli mnie fakt, że nie moge podzielić się z ojcem mojego dziecka wrażeniami z brzuszka, kiedy czuje jak mocno kopie, co drażni mojego maluszka (to jak np. śpie na boku, będzie maluch kopał bardzo mocno dopóki nie ułoże się na plecach :) :)to jak się wierci.. ojej.. :( ciągle zadaje sobie pytanie, co tak na prawde musiało się stać, że teraz jestem sama, znienawidzona przez niego, przecież tak mocno sie kochaliśmy.. ja chyba wciąż to robie :-( co najbardziej mnie dziwi, za co nienawidzi naszego dziecka, bo przeciez pisał mi, że nie chce Nas znać, że nas nienawidzi, że teraz ma inną kobiete która spodziewa sie jego dziecka i nigdy wiecej nie chce słyszęc, że bobasek którego nosze pod sercem jest również jego.. Dla mnie to kompletna paranoja..
Bo zaledwie od naszego rozstania mineły dwa miesiace..
Przez to wszystko co sie stało, nie potrafie cieszyć się z tego co naprawde wazne i najbardziej istotne w Moim życiu.. Martwie się o zdrowie Mojego dziecka, od trzeciego misiaca nie miał, że mną łatwo.. ciągle płakałam przez kłótnie z byłym, nie miałam apetytu, papieros za papierosem, nabawiłam sie nerwicy, przez jego wyzwiska grożby... a przecież tak bardzo sie starałam by wszystko było jak dawniej, a on tylko ciągle oszukiwał, będąc ze mną jeszcze ( fakt faktem to był ostatni dzień naszego związku ) pisał dziewczynie ze ją kocha, że chce być z nią itd itp.. Była na tyle rozsądna, że napisała do mnie z pytaniem czy to dziecko jest jego, bo oczywiście nie miał zamiaru sie pochwalić, że ma dziecko w drodze.. No i to zapieczętowało Nasze rozstanie, od tamtej pory, jest tylko gorzej... co robić... ? :-(
Pozdrawiam serdecznie :*
 
Justysia Spokojnie ;-) Nie jesteś zerem, nie jesteś szmatą ani żebrakiem. I to nie prawda,że cierpienie Cię nie opuści nigdy. Im więcej ja cierpiałam w ciąży, tym bardziej teraz jestem szczęśliwa. Bo przecież musi być jakaś sprawiedliwość. Myślałam, że teksty o słońcu które wychodzi po burzy, to ściema, ale już wiem,że nie i Ci gwarantuję,że będziesz szczęśliwa, choć teraz wydaje Ci się to takie nierealne :happy2:
Wystarczy dzieciaczek przy boku. Wiem,że teraz masz w głowie wiele pytań bez odpowiedzi, ale one wszystkie wyjdą Ci z głowy, gdy tylko będziesz mieć dziecko przy sobie :happy2:
Kasia Nie pal...Wiem,że ciężko,że źle, ale lepiej nie palić. Ja palilam i piłam przez pierwsze 6 tygodni ciąży, bo o niej nie wiedziałam, ale jak tylko się dowiedziałam, to rzuciłam z dnia na dzień. Ciężko mi było. W dodatku umarł mi przyjaciel, który mnie wspierał w czasie ciąży, więc tym bardziej trudno mi było cieszyć się z dziecka, gdy w tym samym czasie opłakiwałam kumpla...Pod koniec ciąży zmarł kolejny, już nawet nie byłam na pogrzebie, bo minęły wtedy 4 dni od mjego porodu...Życie się różnie układa i nie na wszystko mamy wpływ. Wiem jak to zabrzmi, ale nastroje, które opisujesz są w dużej mierze winą hormonów. Oczywiście nie wszystkie, bo wiadomo,że to co przeżywasz jest przykre, ale miałam podobny mętlik w głowie, zasypianie z płaczem, nastęnego dnia radość,że będzie dziecko. Jak tylko urodziłam poczułam,że wszystko wraca do normy, powraca równowaga psychiczna.A facet...No cóż, często te, które maja facetów nie mogę na nich liczyć, więc na to nie ma reguły. A póki co dziel się wrażeniami z bycia w ciąży z nami =) Pisz o maluszku. Znasz płeć, masz już imię?
 
Ostatnia edycja:
Ja mam mikado boston. MIKADO - 48KOLORÓW - 4 MODELE + SUPER GRATISY (862190053) - Aukcje internetowe Allegro
Kupiłam u siebie, w Warszawie za 1300 pln razem z fotelikiem, więc przepłaciłam. Na allegro taniej i w dodatku są często jakieś gratisy. Szczerze, to ja bym już drugi raz nie wydała tyle na wózek. Fakt, jest fajny, ma skrętne przednie koła i pompowane tylne, dobrze się sprawdza teraz na śniegu, ale wydaje mi się, że za tańszą cenę też można coś znaleźc, np. X-LANDER XA ORANGE 08+GONDOLA SUPER NISKA CENA!!! (872471808) - Aukcje internetowe Allegro
Jak tak patrzę na ulicy, to nie potrafię powiedzieć, który wózek jest za 1500 a który za 700. Nie wiem, czy one naprawdę się czymś diametralnie różnią, czy po prostu chodzi o firmę, wygląd wózka. Ja bym teraz już nie wydała tyle na wózek i tak sobie myślę, że kupiłabym najpierw samą gondolę, a potem lekką spacerówkę. Tylko,że nie wiem, czy są same gondole ze skrętnymi kołami, a u mnie to podstawa. Bardzo dobrze się manewruje w sklepach, gdy jest niewiele miejsca albo przy wchodzeniu do klatki, do windy.Nie pamiętam ile Ci zostało do porodu, ale ja wózek kupowałam na miesiąc przed porodem, bo mi się przez całą ciążę zmieniał gust co do wózków.


Hehe, wiesz koleżanka mi ostatnio to samo napisała. Że może to przez moje siedzenie w ciąży do późna w nocy. Nie wiem ile w tym prawdy, ale Ty i dziewczyny z czasów mojej ciąży pamiętają, że mój nick był adekwatny do pory o której kładłam się spać ;-)Kubulek zasypia późno, ale za to jak nie muszę w weekendy (czy teraz w świeta) sie zrywać o 6 na uczelnię, to też śpimy do 10- 11, czasem do 12, jak dziś.
Dobrze sobie radzisz z dwójką dzieci. Zaradna babka jesteś :happy2:

KaSiaa:) Też mam 20 lat (w marcu 21) i powiem Ci, że ciąża jest bardzo trudna, a potem już z górki. Fakt, noworodek może nieźle dać popalić na początku, ale dla mnie lepsze było to, że mam dziecko już przy sobie, nie jestem ciągle w niepewności, z głową pełną rozterek jak w ciąży. Moja ciąża przebiegała źle, bo ja nigdy nie chciałam być mamą. Nie potrafiłam się w żaden sposób przygotować do tego, że już niedługo mam nią być. To, że będę nią w pojedynkę schodziło na drugi plan. Gorsze było to, że mam mieć dziecko, a nigdy tego nie chciałam. Teraz jestem naprawdę szczęśliwa, Ciebie też to niedługo czeka, choć jeszcze sobie nie wyobażasz. Jeszcze tylko 3 miesięca, a do tego czasu pisz tutaj, dziewczyny zawsze pomogą, pocieszą :happy2: Już jesteś dobrą mamą, bo nie usunęłaś, chcesz wychować dziecko. A facet pokazał jaki jest i może lepiej, że przed porodem niż potem.
Bezsenna
Kurcze, za bardzo jeszcze nie ogarniam tego forum..:/
Ale myśle, że pomalutku opanuje to jak odpisywać każdej z Was ;*
Mówią, że ciąża to najprawdopodobniej najpiękniejszy okres dla kobiety, dla Mnie to MASAKRA zamartwianie pomieszane z obawami o własne dziecko.. :/
Dla Mnie wiadomość o dziecku nie była szokiem, w końcu tak bardzo je chciałam...ale chciałam stworzyć mu normalną rodzinne, może byłam zbyt zimna w stosunku do byłego..Mozna by tak długo..
Bardzo obawiam się przyjścia na swiat mojego aniołka, jednak wiem, ze ten dzień będzie tak wniosły jak wtedy kiedy wskrzesili ogień, bedzie mi napewno przykro, gdy były nie zjawi sie przywitać maluszka.. Jednak mysle, ze bede tak podekscytowana cała sytuacja, że być może nawet nie zwróce na to uwagi :) Pozdrawiam :*
 
Kasia Jak chcesz po prostu napisać wiadomość, to naciskasz 'odp', jak chcesz zacytować kogoś, na naciskasz 'cytuj', a jak chcesz parę osób zacytować, to naciskasz ten '+' pośrodku.
No niestety, z każdej strony, z gazet, reklam słyszymy,że to 9 pięknych miesięcy, ale niestety w praktyce tak nie zawsze jest...Dla mnie to był koszmar, nie chcę tego pamiętać i rzadko kiedy w ogóle to wspominam. Oglądam sobie tylko czasem zdjęcia brzuszka i wtedy żałuję,że byłam taka nerwowa, ale już czasu nie cofnę. Ja zawsze miałam dość negatywne podejście do dzieci i trudno mi się było cieszy ciążą, ale teraz myślę,że gdybym już wtedy wiedziała,że urodzę takiego synka, to bym się nie smuciła, ale trudno w ciąży przewidzieć jaka radość nas spotka później.
 
Kasia Nie pal...Wiem,że ciężko,że źle, ale lepiej nie palić. Ja palilam i piłam przez pierwsze 6 tygodni ciąży, bo o niej nie wiedziałam, ale jak tylko się dowiedziałam, to rzuciłam z dnia na dzień. Ciężko mi było. W dodatku umarł mi przyjaciel, który mnie wspierał w czasie ciąży, więc tym bardziej trudno mi było cieszyć się z dziecka, gdy w tym samym czasie opłakiwałam kumpla...Pod koniec ciąży zmarł kolejny, już nawet nie byłam na pogrzebie, bo minęły wtedy 4 dni od mjego porodu...Życie się różnie układa i nie na wszystko mamy wpływ. Wiem jak to zabrzmi, ale nastroje, które opisujesz są w dużej mierze winą hormonów. Oczywiście nie wszystkie, bo wiadomo,że to co przeżywasz jest przykre, ale miałam podobny mętlik w głowie, zasypianie z płaczem, nastęnego dnia radość,że będzie dziecko. Jak tylko urodziłam poczułam,że wszystko wraca do normy, powraca równowaga psychiczna.A facet...No cóż, często te, które maja facetów nie mogę na nich liczyć, więc na to nie ma reguły. A póki co dziel się wrażeniami z bycia w ciąży z nami =) Pisz o maluszku. Znasz płeć, masz już imię?[/QUOTE]
Bezsenna
Kochana widze, że też nie miałaś lekko, ważne, że masz to już za sobą, masz przy sobie kochana istotkę, którą napewno będzie towarzyszyć Ci do końca życia.. to duże zobowiązanie, podjąć się wyzwania jakim jest samotnie przejść przez ciąże, samotnie wychować malucha.. tak na prawde postawiłyśmy sobie poprzeczke bardzo wysoko, przecież to decyzja na całe życie, pomimo ogromnych obaw, wiem, że warto... ten zły stan w Moim przypadku już niebawem minie, a uśmiech mojego dziecka zrekompensuje mi wszystkie krzywdy, bardzo Ci zazdoszcze, że potrafisz już cieszyć się życiem i z usmiechem na twarzy powiedzieć całemu światu, że jesteś szcześliwa :happy2: Byłaś bardzo dzielna i w pełni Ci sie to szczęście należy.. ;*
Co to mojego małego wariata ;D Płci jeszcze niestety nie znam.. ponieważ moje małe na ostatnim usg pokazało Mi dupke ;p Nastepne podejście mam już jutro, jak co trzy tygodnie musze sie wstawić u Mojej lekarki... no i w czwartek, na juz druga diagnostyke prenatalną, więc myśle, że to tylko kwestia kilku dni jak będe wiedzieć czy to chłopczyk czy dziewczynka :) aaa co do imienia.. Nooo tu można podyskutować, gdy sie na coś zdecyduje, rodzina najbliżsi sie krzywią.. a czemu takie, a bo to bo tam to... No i zbijają mnie z tropu.. Jednak ostatnio postanowiłam, NADIA i NATANIEL.. też oczywiście spotkałam sie z krytyką u co niektórych.. Moja mama, to już sobie imię i płeć dawno wybrała :| Głaszcząć mnie po brzuszku, zwraca sie do maleństwa "Marcelku" .. Marcelek to Marcelek tam to.. Szału można dostać, halooo przecież to Moje dziecko ;]
Ale to tylko Moja mama, co by nie było, jak by nie miało na imię, będzie kochać i pomagać Mi w opiece.. chociaż szczerze Ci powiem, bardzo obawiam się jej przesadnej ingerencji w wychowanie Mojego dziecka... :wściekła/y:
Całuje ;*
 
Kasia Rozbawił mnie fragment o usg :-D Może dzieciątko po prostu nie chce być podglądane ;-) Ja imię dla dziecka miałam wybrane już parę lat temu, bo osoba, która kiedyś była dla mnie bardzo ważna ma na imię Jakub ;-) U mnie to moja babcia bardzo przeżywała płeć dziecka i chciała koniecznie,żeby była dziewczynka, pisała mi w smsach, jakie imiona wybrała dla swojej prawnuczki ;-) A tu chłopiec się okazał, tak jak chciałam :happy2:
Zmykam do mojego Kubulka małego, napisz jutro koniecznie jak było na usg.
Pozdrawiam.
 
justysia DZIEWCZYNO NIE OBWINIAJ SIE JA CIE PROSZE,TO NIE NASZA WINA ZE TRAFILISMY NA TAKICH KRETYNOW ZYCIOWYCH ,NIE WSPOMINAJAC ZE JA I WIELE INNYCH PODWOJNIE,kazda z nas pzrezywala to tak samo,placz ,zlosc i wogole,ale wiesz czym to procentuje,moj kubus jest wesolym dzieckiem bo tak go chowam ale jak mu sie cos nie podoba to ma takie nerwy ze szok, i wiem ze to w 100 % zasluga exaa i tego co mi zrobil ale tez i moje nerwy,wiec naprawde te ostatnie chwile poswiec sobie i dziecku,zapewnij sobie spokoj,bo jak u kazdej z nas powrotu nie bedzie i takie wbijanie sobie schizow nic nie daje UWIERZ jak urodzisz nie bedziesz miala czasu na takie myslenie,tym bardzije ze twoj ex sie nie odzywa,
bo moi to mja dar wpierniczania sie wzajmnie a potem ciszy jak przychodzi co do danie pieniedzy!
kaSiaa to twoj przechodzi samego siebie w tym co zrobil ,jak mozna ogarniac 2 laski no sory i podwojnie zaplodnic,przykre to i prawdziwe ale ja zanim nie trafilma na forum myslalam ze tylko ja jestem sama z dwojka dzieci ale tu na forum poznalam osoby ktorych jest wiecej a z kazdym dniem nie raz przybywa nowych, i to sa matki swietnie radzace sobie i dumne ze swoich pociech i co najwanzijesze kochajace swoje dzieci ponad zycie !!!!!!!!!!!!!!!
nie trzeba sie tlumaczyc innym,trzeba dbac o siebie i swoje dobro,bo z jednej plotki rodza sie kolejne 3 ktore nie maja niczego w sobie a potrafia zranic,dobrze ze masz mama ,ktora pewnie nie raz swoimi radami doprowadzi cie do furi ale to na pewno ogromne wsparcie a poplakac ludzka rzecz ,ktora pomaga pozbyc sie emocji, a na pewno jak urodzisz poplaczesz sie ale ze szczescia :-) i to beda najcenniejsze lezki na swiecie,
ja odcielam synkowi pepowine i dla mnie ta chwila byla znakiem ze bedzie tylko moj i bedzie druga najazwnijesza,kochana prze ze mnie osoba na swiecie i tak juz zostanie:-):-):-)
 
Witam sie ponownie po dluzszej nieobecnosci. 23.12.09 urodzilam mojego malego Igorka( TP mialam na 08.01.10). Niunio jest zdrowy i piekny:-) Z powodu żołtaczki troche dlugo nas przetrzymano w szpitalu bo az 8 dni.
Mój ex zaskakuje mnie bardzo. Oszalał na punkcie maluszka i nie chce juz zadnych badan. W szpitalu bywal codziennie i choc obowiązywal zakaz odwiedzin, to chciał go ciągle oglądać przez szybkę. Poza tym chce miec jak najczęściej kontakt z malym... no, no... no i na dodatek dostalam od niego 1000zl na dziecko:szok:
Stara się bardzo, widze to, ale.... ale nie da sie pewnych spraw tak po prostu zapomnieć.
Dziewczyny... w ciązy jest smutno i źle samej... ale i ja powtorze za innymi mamusiami: gdy urodzicie maluszka wszystko sie zmieni kochane. Dzidzia wynagrodzi Wam wszystkie lzy i smutki.
 
reklama
Do góry