reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Witajcie dziewczyny!

Dawno nie pisalam, ale nie mialam weny, sily, czasu. U nas w miare, jakos sobie radzimy, Mikolaj rosnie jak na drozdzach, jest cudowny, usmiechniety, i kocha mamusie ponad zycie.

U mnie natomiast gorzej, problemy zdrowotne, mialam miec operacje - klopoty ginekologiczne, obecnie jestem na hormonach. Poza tym nie czuje sie najlepiej psychicznie, siedzenie w domu mnie przytlacza, klopoty z eksem, pomimo, iz niby sie stara, daje kase, ale jest caly czas nieodpowiedzialnym dzieciakiem.

Mikolaj w poniedzialek idzie do zlobka prywatnego, na razie na 4 godz dziennie a potem juz na caly dzien, ja bede szukac pracy. Wiec mam nadzieje ze cos ruszy w moim zyciu calkowicie oddanym w tym momencie synkowi.

Widze ze pojawilo sie wiele nowych dziewczyn, mam nadzieje ze szczesliwie doczekacie porodu, dziecko daje niesamowita sile, zobaczycie.
 
reklama
Justysia Dobrze, że nic nie pijesz. Ja w ciąży ani nie paliłam ani nie piłam odkąd się dowiedziałam, że będę mieć Kubulka. Jeszcze nie tak dużo Ci zostało, wytrzymaj jeszcze troszeczkę, a potem zobaczysz jakie szczęście Cię ogarnie, jeszcze sobie nie potrafisz tego wyobrazić ;-)
Katerinka Tobie zależało, żeby chrzest był w Twojej parafii, tak? Bo u mnie nikt nie chodzi do kościoła ani nie wpuszczamy nigdy księdza, więc w parafii to na pewno nie będą chcieli ochrzcić. Ale mi się nie spieszy.
Kabaretka Twój Mikołaj bardzo ładny i duży :happy2: Mam nadzieję, że się przyzwyczai do żłobka.
 
bezsenna mi lecialo gdzie byle byl chrzest i miec z glowy,ja juz ma na koncu powiedzialam ze nie moja wina ze trafilam na takiego drania i mnie oszukal i zstawil z dwojka dzieci wiec albo ochrzci albo daje do innego kosciola zaswiadczenie,i u mnie tak to wyglada,ludzie biegaja z kosciola do kosciola byle zalatwic ...
 
Trochę późńo, ale ... życzę Wam Mamusie wszystkiego najlepszego już w 2010 roku :-) Oby każda z Was miała przynajmniej 2010 powodów do szczęścia i uśmiechu. Niech wszystkie przykre sprawy odejdą w zapomnienie a na ich miejsce niech przyjdzie spełnienie i satysfakcja we wszystkich sferach życia :-) Życzę Wam, aby każda mogła otworzyć nowy rozdział życia, taki jaki sobie wymarzy i przede wszystkim trwać w nim razem ze swoimi zadowolonymi i zdrowymi pociechami. Niech się zdrowo i szczęśliwie chowają, w wypełnionym spokojem domu.

PS. a dla tych, które chcą nadal próbować i szukać swojej drugiej połówki życzę ponadto, żeby w końcu zamiast wstrętnych żab spotkały swojego jedynego księcia.
 
Kochane zycze Wam oby ten nadchodzacy Nowy Rok byl lepszy od tego,ktory minal,obysmy urodzily zdrowe maluchy a te ktore juz sa oby byly zdrowe,zeby spelnily nam sie nasze marzenia i zebysmy byle szczesliwe...czy ktoras z Was jest moze z łodzi??pozdrawiam
 
kabaretka twoj niby sie jakos zachowuje ale widze ze zadowolona tez nie jestes, a moi kasy nie daja,bo nie maja takiej potrzeby,nie dosc ze sie nie zajmuja na codzien to jeszcze robia na zlosc,
mnie tez siedzenie w domu przytlacza szczegolnie jak jest mrozno teraz i nie mozna nawet na spacerek wyjsc ale tak mi dzien leci,dzieci,jedzonko,sprzatanie ,kawa w biegu,teraz jestem sama z nimi wiec dla mnie realna pora na odpoczynek jest 22:szok:a noc krotka ale co zrobic,trzeba swoje przejsc ,boje sie zebym od tego wszystkiego czegosc sie nie nabawila,
wyglupialam sie z malym rano a on sie w glos smial do mamy:) i do tego ma gilgotki:-) i to najlepsze co mnie teraz spotyka z corcia, chociaz musze wam powiedziec ze moja corci jakby spowazniala odkad jest kubus :-) a najwieksza radosc ma jak maly zrobi taka kupke ze trzeba z nim do wanny leciec:)

a u kropelki ok? kto ma z nia kontak???
 
Fakt pomimo ze kase daje to ja niezadowolona, oczekuje ze bedzie odpowiedzialny pod innymi wzgledami tez. Poza tym caly czas do niego czuje, i to boli, bo jak on tu jest, to jestemsy jakby rodzina, chociaz to tylko zludzenie.
Mikolaj idzie do zlobka od poniedzialku, martwie sie troche, jak mu tam bedzie, ale w koncu musze odpoczac i jakos prace znalezc, by sie odbic psychicznie.
A jak tam twoj Kubus katerinka? Karmisz go piersia?

Milkada co u was? Jak Kuba? Siada juz sam? A moze raczkuje? Daj znac.

Wiecie co u anowi? U gjoasi?
 
witam :-)
od razu sie tlumacze czemu sie nie odzywalam. tak jak przyszlamama26 napisala nie mam netu :-(. i jeszcze troche ten stan rzeczy potrwa niestety. bo zrezygnowalam z netu mobilnego i teraz caly czas usiluje wybrac i zainstalowac jakis nowy, staly. ale, ze to wszytsko przypadlo na czas swiat, nowego roku itp. to sa utrudnienia.
probowalam jakos ogarnac to, co pisalyscie przez ten czas, ale udalo mi sie tylko tak rzucic okiem. bo jednak troszke sie tego zebralo.
u mnie i Fifka wszytsko ok. swieta przebiegly spokojnie choc bardzo balam sie tego czasu. bo tesciowa miala pomysla co bysmy "rodzinnie" spedzili wiligilie w skladzie: ona, jej partner, moj ex z dziewczyna i ja z moim m no i Fifko...
nie musze chyba wyjasniac, ze mnie to entuzjazmem nie napawalo. powiedzialam, ze sobie tego nie wyobrazam i w ogole, ale tesciowa mi wjezdzala na uczucia. ze to taki jedyny dzien w roku... ze wtdey to kazdy z kazdym... ze ja i Fifek jesesmy jej rodzina... i bla bla bla... a na koniec, ze ja wiem czego ona uslyszec ode mnie nie chce...
a ja mam na to poglad taki, ze ogolnie mam te cale swieta gdzies... ale jesli juz mam je jakos organizowac z i z kims spedzac to tylko z kims na kogo mam ochote patrzec, z kims sie czuje dobrze.dlugo sie z tym wszytskim meczylam, bo decyzja jedno a przekazanie decyzji rzecz druga. wkoncu napisalam maila do tesciowej z wyjasnieniem czemu nie (bo na zywo by mnie przegadala). potem gadalysmy przez telefon. i w sumie przyjela to duzo spokojniej niz sadzilam.
tak wiec w wigilie wpadla tylko na moment z zyczeniami. za to dostala Fifka na caly dzien 26. i ex tez sie nim mogl nacieszyc. no.
poza tym Filipke idzie do przedszkola od 11 stycznia. pierwsze 2 tygodnie ja bede tam razem z nim. najpierw przez 3 dni po 1h potem ciut wiecej. potem ponoc bede wychodzic na kwadrans. i tak stopniowo stopniowo Fifek sie bedzie wtlaczal w przedszkolne zycie.
z moim m poki co uklada sie swietnie. az sie boje to napisac, bo ilekroc cos zachwalam to to sie zaraz sypie. no, ale naprawde poki co jest sielanka. Filipka mi ubierze, wykapie, nakarmi, zabawi, jedzonko mu zrobi. i o kazdej porze wstanie by mu zrobic mleczko i je podac. i tylko ciagle slysze, ze ja mam polzec, posiedziec, odpoczac. a Filip jest z nim juz bardzo zwiazany i az strach pomyslec co by bylo jakby on nagle zniknal z naszego zycia...
ale nie ma co pisac czarnych scenariuszy. jakby co one same sie napisza. o.
a ja Wam dziewczynki zycze by ten rok 2010 byl duuzo lepszy niz poprzedni. i nigdy wiecej juz takich patalachow jak exy :tak:
i sama nie wiem co jeszcze napisac, bo nie sposob sie odniesc do postow przeczytanych pobieznie :-( a nijak nie zdolam tego teraz nadrobic.
buziaki dla Was :*
 
reklama
Witam wszystkie stare i nowe mamuśki :-). Tez bardzo przepraszam że prawie się nie udzielam ale święta,sylwester jakoś brak czasu a do tego mam mnóstwo nauki,w styczniu koniec semestru i zaliczenia aż się boję co to będzie :sorry2:.

U nas w miarę ok,Kubuś rośnie jak na drożdzach :-) waży już chyba z 8 kg i ma 69 cm :-). Ładnie siedzi,próbuje raczkować ale do końca mu to jeszcze nie wychodzi,pełza za to bardzo dobrze :-). Z brzuszka na plecki się pięknie przewraca,na odwrót też,jak leży na podłodze to cała jego :-). Pięknie stoi przytrzymywany za ramionka :-). I śpiewa co mnie najbardziej w nim bawi :-).

kabaretka szybko oddajesz Mikołaja do żłobka :-),też miałam oddać Kubę ale jeszcze troszkę się wstrzymuje,pójdzie od września :-),a jak na razie mam sobie znależć jakąś pracę na pół etatu i przez tą chwilę moja mama będzie się małym opiekowała,oczywiście nie za darmo .
A jak Mikołaj,jakie robi postępy w siadaniu ??? Widziałam jego zdjątka duży chłopak z niego :-) i silny pewnie :-).
Trzymaj się kochana i nie choruj ;-).
A co do eksa..... temat rzeka :sorry2:..
Raz jest,raz go nie ma...
Niby się stara,ale tak na prawdę mu to nie wychodzi,nie wiem ile jest prawdy w tym że się stara. Nie potrafię go rozszyfrować,ale nadal kocham :sorry2:,tak Mi się przynajmniej wydaje...

bezsenna a co tam u Was? Jak Kubuś? Widziałam go na photoblogu wielki jest i śliczny :-).

Pozdrawiam wszystkie mamuśki :-):-):-).
I życzę wszystkiego naj najlepszego w Nowy Roku żeby był lepszy od poprzedniego,żebyśmy wszystkie zdrowe były i nasze dzieciaczki też :-).
 
Do góry