adka696 Rozumiem Cię doskonale, mam bardzo podobne odczucia. Ze swoim ex tez staram się nie utrzymywać kontaktu. Miałam ostatnio mus z nim zamienić parę przez telefon a on naturalnie wszedł na temat ciąży... no i pytał o płeć a ja mu na to że nie wiem i tyle mu się należało. Bezczelny typ że śmie wogóle pytać po tym jak zgodził się nie zobaczyć nigdy dziecka i nie rościć praw w zamian za brak alimentów jednym słowem nawet go nie wpiszę nigdzie...
Nauczyłam się jednego: sprawę trzeba chłopom stawiać jasno i wyraźnie, aby nie było wątpliwości.
Apropos facetów. Też mam takie śmieszne uczucie że to by było na tyle, jakoś nie mam zapału, głupio by mi było poznawać kogokolwiek i angażować się z dzieckiem w drodze. Kretyńska sytuacja z obu stron. Dla mnie bo jakby naocznie widać że w niedalekiej przeszłości był ktoś inny, a dla niego bo automatem wchodzi w role opiekuna w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu, bo kobieta w ciąży raczej nie leci na James'ów Bondów, bo kiepsko pasują do trzymania za rękę przy porodzie.
Chyba Cię trochę rozumiem adka ja jakos też nie specjalnie palę się do nowych znajomości zreszta o czym tu gadać jeśli w moim życiu temat jest jeden i tyle i siłą rzeczy wszystko się wokół tego kręci. Mam tylko szczera nadzieję że po porodzie może jak dzieciątko będzie już pare miesięcy miało znajdę zapał do szukania dla siebie dopełnienia szczęścia. W końcu w zyciu podobno nie można być jedynie matką trzeba również próbować być partnerką.
Pozdrawiam
Nauczyłam się jednego: sprawę trzeba chłopom stawiać jasno i wyraźnie, aby nie było wątpliwości.
Apropos facetów. Też mam takie śmieszne uczucie że to by było na tyle, jakoś nie mam zapału, głupio by mi było poznawać kogokolwiek i angażować się z dzieckiem w drodze. Kretyńska sytuacja z obu stron. Dla mnie bo jakby naocznie widać że w niedalekiej przeszłości był ktoś inny, a dla niego bo automatem wchodzi w role opiekuna w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu, bo kobieta w ciąży raczej nie leci na James'ów Bondów, bo kiepsko pasują do trzymania za rękę przy porodzie.
Chyba Cię trochę rozumiem adka ja jakos też nie specjalnie palę się do nowych znajomości zreszta o czym tu gadać jeśli w moim życiu temat jest jeden i tyle i siłą rzeczy wszystko się wokół tego kręci. Mam tylko szczera nadzieję że po porodzie może jak dzieciątko będzie już pare miesięcy miało znajdę zapał do szukania dla siebie dopełnienia szczęścia. W końcu w zyciu podobno nie można być jedynie matką trzeba również próbować być partnerką.
Pozdrawiam