reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Witajcie.... to ode mnie moze powieje troszke optymizmem;-) Otoż wczoraj podpisalam umowe o prace na okres probny i dzisiaj jest juz drugi dzien jak bylam na szkoleniu. fakt faktem dalej nie wiedza ze jetem w ciazy a umowe mam podpisana od 15 pazdziernika do konca listopada...( Czyli miesiac i 15 dni). Nie wiem tylko czy powiedziec im o ciazy i jak to dalej bedzie.... Fakt zarobki moze i nie duze, ale jako dla mnie osoby samotnej to juz cos.... Z brzuszkiem u mnie troszke lepiej i hmmmm idac do tej pracy chyba lekko odzylam , bo mieszkam sama i nawet oprocz psa to nie mam do kogo sie odezwac.... Jak jest umowa na miesiac i 15 dni to jestem automatycznie chroniona?? ANOWI jak bys mogla mi odpowiedziec..... Pozdrawiam Was cieplutko :-)
 
reklama
miska... nie mówić. Póki co, póki nie widac nie mówić. Masz krótką umowę, jeszcze nie jesteś chroniona prawem pracy, mamy kryzys, trzeba niestety dbac o siebie nie o pracodwacę, taki lajf.
Kissam laski!
 
Miska ja tez uwazam tak samo jak Abeja, jak nie widac ciazy to pracuj i nie daj po sobie poznac, chociaz pracodawca z tego co mi wiadomo za zatajenie ciazy moze zwolnic :/ dlatego lepiej nic nie mowic a pozniej ciagnac zwolnienie lekarskie, w taki sposob nie bedzie mogl Cie zwolnic :)
 
ravenalka kiedys bylam na rozprawie o alimenty i o uznanie ojcostwa. byl to rok 2003. na tej rozprawie bylam ja, moja kolezanka i kolezanka, ktora skladala pozew.(w zyciu bym nie pomyslala ze mnie tez to spotka). tatus sie nie pojawil. szczegolow nie pamietam ale drugi raz na rozprawie nie bylam wiec na moj rozum wyrok zapadl zaocznie (bez tatusia) na pierwszej rozprawie.
ja kiedys przewertowalam na bb watek alimenty tam dziewczyny pisaly ze duzo zalezy od sedzi jaki sie trafi nieraz od razu zaocznie wydawali wyrok. a nieraz "dawaly szanse tatusiowi"
napisz jesli mozesz ty bierzesz jakichs swiadkow, ilu?
ja musze pogadac z moimi wspolokatorkami czy pojda na rozprawe. oby poszly. wolalabym aby to moje kolezanki byly a nie rodzina. bo mi wstyd bedzie jak intymne pytania beda zadawac mojej rodzinie
ja o to samo co ty bede pisac pozew. wlasnie sie jeszcze musze dopytac w opiece z jednym. a moze ty wiesz jak to jest? bo raczej ex moj wspanialy nie uzna dziecka w usc. wiec w akcie urodzenia dziecko bedzie mialo ojca nieznanego. gdy sie bede starac o zasilek rodzinny tam jest dodatek z tytulu samotnego wychowywania dziecka. moge sie starac o niego bo ojciec nieznany. a w chwili kiedy otrzymam wyrok sadowy o uznaniu dziecka to mam zglosic to do opieki (tak mi wytlumaczyla kobieta w opiece) jednak jest jedno pytanie:jesli ja bralam dodatek z tytulu samotnego wychowania dziecka to czy moge sie starac o alimenty od momentu urodzenia dziecka?niewiem. wydaje mi sie ze nie. i dupa zbita.
jak mam pol roku czekac na rozprawe to za co zyc zanim uzyskam alimenty? boze gdyby nie rodzina to niewiem co by z nami bylo. dobrze ze poszlam do tej pracy (wiem wiem powtarzam sie)

anowi82 co do świadków, to na pewno będzie moja mama ze mną, choć też wolałabym, żeby obyło się bez opowiadania o przeszłości i w ogóle bez zbędnych pytań (w sumie opisałam sytuację w uzasadnieniu... mam nadzieję, że wystarczy). To mi trochę zdmu****e sen z powiek :-( znajoma mojej mamy mówiła mi ostatnio, że przyniesie mi swoje rozprawy spisane (kserowała wszystko, co było notowane), zobaczę o co ją pytali i jak to wyglądało mniej więcej. stresuję się tym, bo nigdy w życiu nie byłam w sądzie... tak jak z porodem, nie bałam się samego porodu, tylko przerażał mnie fakt, że będę musiała leżeć w szpitalu, bo też jeszcze nigdy wcześniej nie byłam :-p

dodatek z tytułu samotnego wychowywania się należy jeśli dziecko jest nieuznane. jeśli się dostaje alimenty, to już się nie należy (jak dla mnie paranoja, bo i tak dalej się wychowuje samodzielnie :baffled:), wtedy samo rodzinne - jak napisałaś. mi w opiece nic nie mówili, żeby to zgłosić, ale podejrzewam, że jeślibym nie zgłosiła, a dalej dostawała ten dodatek, to później musieliby to sobie jakoś odrobić... chociaż jak będę przy najbliższej okazji to zapytam z ciekawości. ja dodatek brałam i nadal biorę, ale chcę się starać o alimenty od czasu urodzenia się Majki. ta kobieta w sądzie nic na ten temat nie mówiła, myślę, że można tak napisać, bo 1)jeśli się nie uda, to alimenty będą od czasu wniesienia wniosku 2)sama napisałaś argument będący "za" - za co żyć przez ten czas do ich otrzymania. tylko nie wiem, jak to wygląda później, czy opieka nie będzie chciała np. zwrotu :confused: pojęcia nie mam i nie pomogę w tej kwestii, w naszym kraju można się wszystkiego spodziewać, ale jak się w końcu wybiorę do opieki to popytam (bo u mnie takie fajne babki są :-p)
 
Cóż za zbieg okoliczności... Do mnie też dziś ex zadzwonił niby w jakiejś tam sprawie ale jak już się okazało że to kiepski pretekst to zapytał Jak sie czujesz ty i maleństwo?:szok:

Szoking taki ze mało mi szczęka dziury w podłodze nie zrobiła. Warto nadmienić że nasza ostatnia rozmowa telefoniczna była ustaleniem że on nigdy nie zobaczy dziecka a ja mu nie założę sprawy o alimenty i nigdy wiecej sie nie zobaczymy...Rozmowę zakończył "To wypierdalaj!" Już się ucieszyłam że mam go z głowy. a tu dzis telefon niespodzianka. Jakby nigdy nic co za łeb! co za patafian może mieć taki tupet! w głowie mi sie nie mieści to po prostu ... powiedziałam że nie mam ochoty kontynuować rozmowy a na pytanie czy już nie będziemy mogli się zobaczyć?!! Co za jazda co? Pytanie roku! odpowiedziałam że może za 20 lat... chyba wystarczająco wymowne. Nadal nie kumam co to za debilem trzeba byc bezczelnym żeby taki telefon w ogóle wykonać...
No nic sorki dziewczyny że tak obrazowo ale inaczej nie oddałabym powagi sytuacji...

przyszła mama 26 nie jedna jesteś w śmiesznej sytuacji z półgłowym pajacem to ci gwarantuję. Mojego exa mogłabym sprzedać na targu jako klauna i rozśmieszacza tłumu! Następnym razem powiem mu żeby wypierdalał i tobie również radzę radykalne odcięcie tej gangreny! Pozdro

 
katerinka111 to ja wspomniałam o kroplówce :tak: ja dostałam ją całą i jakiś zastrzyk jeszcze nie wiem co to było bo gdy zapytałam powiedzieli że to coś żeby szybciej urodzić .. i szybko urodziłam bo o 11 powiedzieli mi że cesarka o 12 bo coś z szyjką się stało i nie dam rady :dry: I teraz też uważam , że lepiej czekać spokojnie w domu :tak: następną dzidzię mam nadzieje że urodzę naturalnie ;-)
ravenalka masz rację z tym dodatkiem dla samotnych ja Go dostaję .. jeżeli chciałabym alimenty (było by wtedy więcej kasy) musiała by Moja Łucja mieć nazwisko ojca..

Pozdrawiam Was wszystkie . :)
 
Cześć Mamusie :-)

ravenalka na sprawie o alimenty jak najbardziej możesz się starać o wyrównanie zaległych alimentów. Z tego co wiem maksymalnie mozna się starać na 3 lata wstecz tylko że po tych trzech latach nie można już wnosić o zwrot kasy za wyprawke, ciążę i połóg. Ale do 3 lat wstecz można coś wywalczyć. A na sprawie ... cóż zależy na jakiego trafisz sędziego. U mnie na sprawie nikogo nie interesowało jak było tylko jakie tatuś ma zasoby finansowe bo możliwości dodatkowych nie brano pod uwage. Ale uważam że warto jednak mieć to ustalone na piśmie i nie drżeć każdego miesiąca czy aby tatuś dziecka się nie rozmyśli i kasy nie da bo coś tam. W razie czego zgłasza się sprawę do komornika i on się tym zajmuje. Ja na zasiłek dla samotnej matki liczyć nie moge niestety bo dochód nieco przekracza wymagany próg i to tylko o jakieś 80 zł ale już niestety zarabiam za dużo :)

Maagda_ moja córeczka nosi moje nazwisko i to zależało ode mnie jakie chcę żeby nosiła. Ja nie wyraziłam zgody na nazwisko ojca zresztą on się nawet specjalnie tym nie zainteresował więc nie wszystko jest stracone.
Ogólnie widząc teraz jakie mam problemy finansowe i żyjąc ciągle pod krechą uważam że jednak nie ma co darować tym pacanom kasy. Każdy grosz jest na wage zlota a ja ani jednaj złotówki z tych pieniędzy nie wydaje na siebie. I tak ciągle kasy brak niestety ;-)

Ale głowa do góry ... będzie dobrze :tak:
 
asuzana Ja tez niby dostaje 220 z opieki , ale jest ciężko dobrze, że mama mi pomaga. A z tym nazwiskiem to tak moja Lusia nosi moje nazwisko, ale podobno gdybym chciała alimenty od Krzyśka to musiałby uznać dziecko (czyli mała miałaby jego nazwisko) i wtedy dopiero dostałabym alimenty.
 
anowi82 właśnie wczoraj się obroniłam :) nie obyło się oczywiście bez komplikacji - kom. uczelniany nie odczytywał mojego usb z prezentacją no i nie wszystko poszło jak należy :/ teraz mam w końcu czas żeby nadrobić zaległości na forum :)) więc właśnie zaczynam czytać co się działo przez ostatnie dni :)

Ściskam wszystkie mamki, maluszki i ciężarówki :*
 
reklama
asuzana Ja tez niby dostaje 220 z opieki , ale jest ciężko dobrze, że mama mi pomaga. A z tym nazwiskiem to tak moja Lusia nosi moje nazwisko, ale podobno gdybym chciała alimenty od Krzyśka to musiałby uznać dziecko (czyli mała miałaby jego nazwisko) i wtedy dopiero dostałabym alimenty.

To nie do końca tak jest. Ja również zakładałam sprawę o uznanie ojcostwa i alimenty i na sprawie zostało ustalone ojcostwo i alimety na dziecko ale córeczka nosi nadal moje nazwisko więc to nie jest jednoznaczne. Sąd się pytał mnie jakie nazwisko chcę żeby nosiło moje dziecko i ja powiedziałam że dla dobra dziecka najlepiej żeby nosiło moje, tym bardziej że ojciec nie ma z córką kontaktu, nie interesuje się i nie ma zamiaru tego robić. Sąd się zgodził i nie było problemu.
 
Do góry