reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

abundzu w jaki niby sposób daję się wykorzystywać . ? Nie potrzebuję jego łaski , żeby zapisał dziecko na siebie.
Jeżeli według Ciebie daję się wykorzystywać to napisz mi w jaki sposób. ? :tak: Bo ja nie wiem.
 
reklama
maagda_ dlatego napisałam "wykorzystywać". Nie znam całej sytuacji więc trudno się wgłębiać. Przed oczami mam taki obraz tatuś odwiedza małą nic na nią nie daje bo się uczy, finanse zrzuca na ciebie bo ty pobierasz zasiłki. Czy to jest zgodne z prawdą nie wiem? Ale w moim przekonaniu facet który zachowuje się według powyżej zapisanego schematu to nie facet. Mniejsza z tym.



Chyba popadam dziewczyny w panike. Właśnie obliczyłam sobie po uwzględnieniu najnowszych nowości z dziekanatu ,że mam w tym roku 1050 godzin... to prawie o 1/4 więcej niż w tamtym roku. Nie mam pomysłu kompletnie jak zoorganizować czas, zresztą bez podziału godzin nawet nie mam co myśleć o jego organizacji bo tego jeszcze nie ma. Czuję się podle kiedy pomyśle ,ze prawie nie będę miała czasu dla synka, a przez te cholerne wakacje tak sie przyzwyczailiśmy że codzienniego odbieram ja. Ech.. ryczeć mi się chce :-(
 
ravenalka masz rację z tym dodatkiem dla samotnych ja Go dostaję .. jeżeli chciałabym alimenty (było by wtedy więcej kasy) musiała by Moja Łucja mieć nazwisko ojca.
jak już dziewczyny pisały, o nazwisku decydujesz ty ;-)

ravenalka na sprawie o alimenty jak najbardziej możesz się starać o wyrównanie zaległych alimentów. Z tego co wiem maksymalnie mozna się starać na 3 lata wstecz tylko że po tych trzech latach nie można już wnosić o zwrot kasy za wyprawke, ciążę i połóg. Ale do 3 lat wstecz można coś wywalczyć. A na sprawie ... cóż zależy na jakiego trafisz sędziego. U mnie na sprawie nikogo nie interesowało jak było tylko jakie tatuś ma zasoby finansowe bo możliwości dodatkowych nie brano pod uwage. Ale uważam że warto jednak mieć to ustalone na piśmie i nie drżeć każdego miesiąca czy aby tatuś dziecka się nie rozmyśli i kasy nie da bo coś tam. W razie czego zgłasza się sprawę do komornika i on się tym zajmuje. Ja na zasiłek dla samotnej matki liczyć nie moge niestety bo dochód nieco przekracza wymagany próg i to tylko o jakieś 80 zł ale już niestety zarabiam za dużo :)
asuzana to ok, mam nadzieję, że mi się uda z alimentami od stycznia '09. Ehh.. i znów człowiek jest zależny od "widzi mi się" sędziego :baffled: W ogóle szałowe są te "nasze" przepisy. Moja kuzynka mieszka w Niemczech, nie ma ślubu ze swoim chłopakiem, mieszkają razem, mają syna, więc ona figuruje jako samotna matka - państwo dało jej mieszkanie i je opłaca, dostaje kase, z racji, że nie pracuje, oprócz tego dostaje dodatek na dziecko. Jej chłopak też nie pracuje, więc też dostaje zasiłek dla bezrobotnych - nie wiem jak to się tam nazywa (ale on akurat typ leniwca reprezentuje, nie lubię go :dry:). Reasumując mają życie jak w Madrycie, nie muszą się martwić, że nie będą mieć za co kupić mleka dla dziecka, stać ich na wakacje za granicą... a tu masz o 80 zł za dużo i już coś muszą w zamian zabrać, nie mogę po prostu, krew mnie zalewa :crazy:

właśnie wczoraj się obroniłam :)
ogromne gratulacje :-)

asuzana Aha mi w opiece powiedzieli, że Łucja musi mieć nazwisko ojca :dry:
Ja nie zakładam sprawy o ojcostwo
U mnie to jest tak , że przez całą ciążę było cudownie , pięknie i w ogóle.. a po porodzie masakra, rozstaliśmy się , ale dałam mu drugą szansę , ale to nie jest już to.. ciągłe kłótnie, łączy nas już tylko dziecko. Zero czułości , kompletnie nic. Wszystko robimy osobno, szczerze nawet nie mamy o czym rozmawiać bo rozmowa dotyczy tylko małej.
Chociaż nie mogę na niego narzekać, bo to super ojciec jak przychodzi to cały czas chce się nią zajmować , kąpie ją , daje jeść , bawi się , wychodzi na spacery .. ale cóż z tego jak w stosunku do mnie jest obojętny, a tak być nie powinno. Sama nie wiem co już robić.
Nie potrzebuję jego łaski , żeby zapisał dziecko na siebie
Maagda to nie kobieta zmienną jest tylko facet :tak: Nigdy nie wiadomo co mu odwali, radziłabym ustalić ojcostwo i alimenty - jeśli jest dobrym tatą dla córki, to myślę, że uregulowanie sytuacji prawnie tego nie zmieni. Fakt, że się uczy wcale go nie usprawiedliwia. Matka poza tym, że się uczy, wychowuje dziecko, więc ojciec spokojnie może poszukać pracy. Poza tym, jeżeli jest dobrym tatą, to powinien poczuć się do obowiązku i uznać dziecko. Teraz jest ok, ale nie jest powiedziane, że zawsze będzie. Jeśli skończy szkołę i dostanie propozycję pracy za granicą? Wyjedzie i zapomni o córce, bo poczuje inne życie. W żadnym wypadku Ci tego nie życzę, ale czasami zdarza mi się być realistką i zakładać wszelakie możliwe scenariusze, a w tych kwestiach (ojcostwo, alimenty) szczególnie. To nie jest kwestia jego łaski, pomyśl o przyszłości, alimenty są dla Was - Ciebie i córki - jakimkolwiek zabezpieczeniem. Teraz mieszkasz z mamą, ale pewnie w przyszłości chciałabyś się uniezależnić i co, później on powie "sorry, ale to nie jest mój interes"? Poza tym uregulowanie tego prawnie nie wyklucza faktu, że nie zmieni się na lepsze i np. do siebie nie wrócicie. Pomyśl o tym wszystkim na spokojnie i weź pod uwagę przyszłość :tak:
tak btw. imię Łucja straasznie mi się podoba, też rozważałam u siebie ;-)

ravenalka bylam u prawnika. pozew mam przygotowany. ja jeszcze bede pisac o adwokata z urzedu. wole go miec. a ty pisalas o adwokata?jesli nie to mozesz o niego pisac w dodatkowym pismie procesowym. adwokat wytlumaczy i mam nadzieje ze na sedzie to tez wplynie ta obecnosc adwokata.
ja raczej bede miec kolezanki (przy ustalaniu o ojcostwo)z ktorymi wynajmowalam mieszkanie. zobaczymy co ex zrobi jak sie Martyna urodzi. moze sie zmieni?szczerze w to watpie skoro do tej pory mnie olewa i sie nie odzywa (jedynie puszcza sygnaly z niemieckiej budki ) jesli bedzie nas mial gdzies takze po porodzie to pasowaloby miec tez swiadkow ze nie przyjezdza ze nie pomaga. a to juz bede musiala brac kogos z rodziny.
napiszesz mi co przeczytalas w tych skserowanych rozprawach. ja pamietam ze mnie pytali (gdy bylam na rozprawie u kolezanki o kontakty z jej facetem. intymne pytanie tez byly. pamietam ze pytali mnie cos w rodzaju czy wiadomo mi ze sypiali ze soba itp).

pytalam pracownika socjalnego o dodatek z tytulu samotnego wychowania dz czy jesli go bede brala to czy moge sie starac o alimenty od urodzenia dz. niewiedziala. ma sie dowiedziec. dlatego prosze Cie zapytaj u siebie jak to jest
anowi82 o adwokata nie pisałam, na razie nie będę. pewnie, że napiszę ;-) tylko nie obiecuję, że to będzie na przełomie przyszłego tygodnia, bo pewnie trochę potrwa, ta kobietka pracuje w Krakowie, rzadko tu bywa i w ogóle, ale na pewno dam znać. w przyszłym tygodniu planuję się wybrać do opieki, czekam na decyzję o wychowawczym, powinna być ze 2 m-ce temu:dry: więc także się odezwę w tej sprawie. poza tym podziwiam Cię, jesteś mega w tym wszystkim zorganizowana, za mnie o tych wszystkich sprawach wcześniej myśleni rodzice :sorry2:
 
bezsenna kurcze jak sobie radzisz na dziennych , bo zauważyłam w suwaczku , że masz małego synka :) podziwiam Cię , ja chociaż jeszcze chodzę do liceum zaocznie , to chyba nie dam rady studiować .
Jeszcze nie wiem, jak sobie radzę na dziennych ;-)Póki co,to jak skończyłam pierwszy rok, to byłam w 37 tygodniu ciąży :tak:Pod koniec już było ciężko, ale jakoś dałam radę, bo jakiejś dziwnej energii nabrałam pod sam koniec. Gorzej było jak dziecię moje się spóźniało 11 dni. Wtedy szału dostawałam ;-) A co do nazwiska, to u mnie było tak, że pani spytała, czyje nazwisko, ex powiedział, ale ona nic nie wpisała, dopiero jak ja powiedziałam. Także tak jak dziewczyny mówią-to matka decyduje.A, no i jest tak, jak pisze Asuzana. Najpierw ojciec uznaje dziecko, a potem dopiero pytają, jakie nazwisko. I może być tak, ze uznał i płaci alimenty, ale nazwisko jest matki.
Asuzana Informatyka musi być ciężka, fakt...Ja studiuję polonistykę (nie, nie chcę być nauczycielką ;-)) i wcześniej raz w tygodniu siedziałam zawsze w bibliotekach, bo jednak dużo czytania mamy...A teraz nie wiem jak będzie, ale chcę spróbować, skończyć studia jak najszybciej i iść do pracy, żeby nie być na łasce exa. No i nie chcę też, żeby mama mnie ciągle utrzymywała.
Młoda Ja też miałam kroplówkę...Myślałam, że ją wyrwę, tak bolało...
Justysia Widzę, że w tym samym wieku jesteśmy. I widzę też, że masz bardzo dużo wątpliwości. To jest normalne. I mija. Niestety dopiero po porodzie. W ciąży jest za dużo hormonów, żeby myśleć racjonalnie. Takie moje zdanie. Facetem się nie masz co przejmować, naprawdę. A dzieckiem zaopiekujesz się najlepiej na świecie, bo to w końcu Ty będziesz jego mamą, Ty będziesz rozróżniać rodzaje płaczu, Ty będziesz karmić piersią. Mówię Ci, będzie super :happy: Ja i brat wychowywaniu byliśmy przez mamę, do ojca jeździliśmy, czasem było fajnie, czasem mniej fajnie, ale zawsze i tak woleliśmy mamę. To nie jest tak, że ojciec kupi zabawkę i już jest fajny. Liczy się to, kto jest z dzieckiem na co dzień. W dobrych chwilach i w złych, kto się dzieckiem opiekuje, gdy jest smutne, czy chore. A wiadomo, że to matka. My jesteśmy z naszymi dziećmi non-stop. Także głowa do góry :happy:
Ravenalka Mi też się bardzo podoba imię Łucja :happy: A jak już jesteśmy przy Łucji, to mam nadzieję, że już niebawem urodzi swoją Wiktorię :happy: Oj, to się ex nie wypłaci, jak teraz zarządzasz zaległych alimentów :-D Dobrze mu tak.
Anowi Dzięki :happy: Pamiętam, że już kiedyś pisałaś mi o tym notariuszu. A co do studiów, to też masz rację.Fajnie, że Ty i reszta dziewczyn mi doradziłyście.Nie ma na co czekać. I tak muszę zrobić studia i tak, więc lepiej wcześniej niż później. Co do spirytusu, to ja najpierw kupiłam gaziki leko, ale były dupne, nie polecam, więc potem po prostu ex mi przyniósł czysty spirytus i zrobiłam z niego 70% (3 łyżki spirytusu, jedna wody). Moczyłam w tym spirytusie patyczek do uszu z watą i przemywałam.Jestem pełna podziwu dla Ciebie, naprawdę. Świetnie sobie radzisz, o wszystko się dowiadujesz.A że na płacz Ci się zbiera i to przy obcych, to przecież normalne. Sama pamiętam jak płakałam 2 razy na środku hipermarketu :] Masakra.Pocieszę Cię, że to przechodzi po porodzie. Nawet dość szybko.Wrócisz do swojego poprzedniego stanu =) Tylko teraz wytrzymaj, już Ci nie dużo zostało.
Sama100 A jaką masz sytuację? Jak rodzina, jak szkoła/praca? Wszystko się da, zobacz, ile nas tutaj jest :happy: Niektóre przed porodem, inne już po. I dajemy sobie radę. Czytaj nas i pisz, zobaczysz jak to pomaga :tak:
Kitta Te exy wszystkie, to na jedno kopyto są stworzone chyba :dry: U mnie też były przepychanki słowne, smsowe, więc przestawałam odpisywać, a następnego dnia sms, że ja go odtrącam, bo nie odpisuje, nie daję szansy, a on mnie tak bardzo kocha :]
 
Ostatnia edycja:
abundzu w takim razie nie wiem po co piszesz , że daje się wykorzystywać, bo nie daję.
ravenalka wiesz ja chce tylko tego, że jak nie ma zamiaru być ze mną i wychowywać dziecka to niech da mi święty spokój i małej. Nie chce takiej sytuacji, że on np. kiedyś powie że płaci alimenty na mała i powie, że chce ją gdzieś zabrać samą.. bo wiem że tak by było..
A co do imienia to też uważam, że jest fajne. ;-)
bezsenna ja jeszcze dni przed terminem śmigałam do szkoły, ale miałam bliziutko i na dodatek nic nie robiłam. Ale studia to nie to samo.
Pozwoliłam sobie zajrzeć w fotki , ślicznego masz synka :tak:
 
bezsenna
Tak jesteśmy w tym samym wieku:)))
Czasem jak dzowni tel domowy to zawsze mam obsesje ze to były !ALe naszczęscie nie!
W poniedziałek idę po decycje do gminy i sie dowiem ile kasy mi będą płacic i do kiedy bo sie pytała kiedy rodzę a ja ze w marcu !
Snią mi sie czasem malutkie ciuszki :)muszę kupic chociaz jeden ciuszek to się uspokoje:)
Mówił mi brat ze bedę miała synka :)Bo jestem okrągła na twazy :)i dla mnie może byc i chłopiec:)Imię mu dam Błażejek albo kubus:)
Strasznie mnie wnerwia jak ktoś z mojej rodziny p rzychodzi i sie mnie pyta a jak bedę rodzic a blizniaki są jednojaowe czy dwu !Mogą mnie w d,,,,,,,cmoknąć ci co życzyli mnie zawsze zle i teraz tez się ze mnie smieją chamy!!!!
Dziś myslę wystwic na allegro suknię slubną bo kasa mi potrzebna albo do sklepu ją oddam ale ciekwe ile bym za nią dostała bo to nowa suknia jest same wiecie dlaczego!
 
sama 100
Hej :)
nie matrw sie nie jesteś sama jestesmy z tobą!Który masz tydz ciaży?????Jesli będziesz miała ochotę to powiedz byłemu o ciąży bo wiedziec lepiej zeby bo i tak sie dowie jak dzidzia się narodzi jak pozwiesz go do sądu !Ale nie mósisz byc z nim skoro nie chcesz
Kazdy ma tu problem i wmiare mozliwosci każdy jest tu pocieszany i mi to się bardzo poodba bo nikt nas nie zrozumie jak ktoś nie przezyje takiego czegoś jak samotnosc w ciąży Ja bardzo potrzebowałam zeby ktos mnie przytulił ale niestety nie miałam tak i nie będę miała a jakoś trzeba życ !Trzymam kciuki potrzebujemy czasu by zapomniec !
 
to 4/5 tydzień jeszcze dokładnie nie da się określić bo USG mam dopiero 29.09.Wtedy się już wszystkiego dowiem. Mam 21 lat mieszkam z rodzicami i nie mam pojęcia jak im o tym powiedzieć tym bardziej że moja mama ostrzegała mnie przed dzieckiem z nim> Prosiła żebym uważała bo to nie jest facet dla mnie.:-( Jeśli chodzi o szkołę to już rozmawiałam z opiekunem grupy. Będę mogła sobie wziąć dziekankę na rok dwa w tym żaden problem. Dziękuję dziewczyny że tu jesteście:happy: i że tworzycie te forum. Trzymam za każdą z was kciuki. Pozdrawiam
 
Sama 100
Rodzice napewno sie ucieszą ,zobaczysz jeszcze ci pomogą :)Nie martw się na zapas jesteś rok od demnie starsza!Mnie mama przed ślubem ostrzegała ze życie z ex dobrego nie będę miała po dopiero pod koniec mi pokazał prawdziwe ja!Ale ja np prubuje zapomnąc o nim bo dziecko jest najwazniejsze a nie jakiś gnój nienadajacy sie do żcyia!
Zachowaj spokoj i się staraj nie denerwowac bo to wpywa na dzidzię wiem po sobie:(powodzeia
ps pracujesz też czy nie ?
 
reklama
Dokładnie, nie ma co się martwić na zapas, ale w ciąży ciężko myśleć racjonalnie...Tyle wątpliwości, lęku przed nieznanym. To bardzo trudny czas dla kobiety. Nie ma co się nakręcać, wymyślać czarnych scenariuszy. Ja tak niestety robiłam, zadręczałam się ciągle i przez to nie zaznałam spokoju w ciąży. Dopiero teraz się wszystko ułożyło.
A co do rodziców, to na pewno z początku będą w szoku, trzeba się z tym liczyć, ale należy im dać czas, bo tak jak my jesteśmy najpierw w szoku, że będziemy matkami, tak oni muszą się przyzwyczaić do roli dziadków.
Magda Dziękuję :happy: Wiesz, co do 'wykorzystywania', to myślę, że dziewczyny mają po prostu na celu ostrzeżenie Cię. Bo jak widzisz bywa różnie. Teraz przychodzi, za parę miesięcy może przestać i robić problemy, tak jak to ma niestety miejsce u jednej z naszych koleżanek forumowych...
 
Ostatnia edycja:
Do góry