reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

faktycznie gdzieś się dziewczyny rozeszly dzisiaj; szkoda, mi to ciągle chce się rozmawiać, bo caly czas siedzę sama w domu i czuję się taka samotna, a jak czuję się samotna to myśle wiecie o kim... :(
Domyslam sie ze niejest Ci łatwo, ale jeszcze wszystko może się zmienic jak zobaczy dzidzię. Wiesz nie będe Ci tu pisałą kazan jakiś ale tak sobie myslę że czasem lepiej nawwet jak matka sama wychowuje dziecko niz męczyć się z jakimś niedojrzałym facecikiem który myśli że kobieta to rzecz.
 
reklama
Tylko że takie decyzje bardzo duzo kosztują nerwów i to jest najgorsze. A ty kochana uszy do góry i mysl o dziecku i nie denerwuj sie bo ono to wszystko czuje
 
Patitka, pewnie że lepiej nie myśleć i zapomnieć. Próbuje od 3 mniesięcy i nie jest mi ani o milimetr lżej. To jest tak wielkie cierpienie i nadzieja, że wróci...
 
Wiem, ale pomysl sobie , że jesteś młodą fajną babka dla której zycie dopiero się zaczyna i jeszcze masz szansęz dzieckiem nawet poznac kogoś kto bedzie Was kochał i szanował. Wiem na swoim przykładzie jak trudno jest tak do końca byc w tych sprawach stanowczym ale wierze ze Ci sie to uda.
 
no tak to jest ja tez mysle ciagle a juz bylo dobrze glupia jestem ze odpisala ale miala nadzieje ze przeprosi sama nie wiem jaka ta nadzieje mialam ale sie tylko rozczarowalam:-( jak zawsze. nadzieja matka glupich
 
ja też ciągle myśle, że każda kolejna rzecz mi go wróci; już nie wiem jak ulżyć temu cierpieniu psychicznemu... najgorsze to siedzenie w domu 24 h 7 dni w tygodniu
 
tak bym chciala zeby to moje malenstwo mialo normalna rodzine... zeby widzial szczescie a nie dochodzacego tate.... sama postanowilam o rozstaniu ale nie bez powodu a teraz sama juz nie wiem. cierpie tylko jakos i mi zle. goscie do nas przyszli a ja jak jakis debil odludek z lzami w oczach zamknelam sie w pokoju... masakra
 
reklama
to goscie do mojej mamy... jeszcze ona sie obrazila ze szopki robie ale ciezko mi siedziec i udawac ze mi jest dobrze jak nie jest.... lzy sae polecialy na ich usmiechy i szczescie. tak dzisiaj bo sie odezwal a bylam juz taka dzielna. do kolezanek tez jakos nie chodze bo niechce ich zanudzac ciagle ty samym bo mi glupio:-( naprawde ciezki dzien.
 
Do góry