reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

on i tak jest na bezrobociu i wątpie zeby cos osiagnał a w dodatku nasze polskie sady nic nie zrobią(wiem po przykładzie kolezanki- nawet do komornika zgłosiła- od tegoczasu mineło 5 miesiecy a komornik jej tylko na to" wie pani ja nic zrobic nie moge"to nie jest tak w naszym prawie jak sie wydaje co z tego ze ztrobili postep i kazdy kto nie płaci bedzie w krajowym rejestrze dłuzników? mojejkumpeli były partner jest hazardzista i ma zadłuzenia na ponad 200 tys, to sam jej powiedział ze komornik nic i tak mu nie zrobi.A ojciec mojego dziecka jak sie dowiedziałam to juz jedno dziecko ma na które niewim czy płaci czy nie a jeszcze ponoc mu wyrok grozi na 6 miesiecy - tak wiec od takiej patologi tylko uciekać.

po dwóch miesiącach komornik wystawia kwit że alimenty są nieściągalne i wtedy alimenty dostajesz z funduszu a dawcy rośnie zadłużenie a Ty masz w d.... czy ma inne zobowiązania czy spłaci to czy nie czy go za to posadzą czy nie
i nie ważne czy jest bezrobotny czy nie ! to nie ma nic do rzeczy :tak:
także warto starać się o każdy chociaż najmniejszy grosz dla malucha :tak:
 
reklama
no ok wszystko spoko ale ja nei chce by on miał prawa jakiekolwiek do dziecka bo tak łatwo nie odbiore mu ich a nie mam siły tłuc sie latami po sądach bo bedzie ze prawa do widzenia albo ze ojciec sie zmieni i trzeba dac mu szanse,nawet nie wiecie co to za człowiek, ja nie chce byc zastraszana przez tego idiote.Awanturnik pijak pieniacz i choleryk na 100% teraz to widze szkoda ze nie mogłam tego wczesniej zauwazyc( a moze przedtem mi to nie przeszkadzało?) w kazdym wypadku nie chce o tmy myslec bo sie denerwuje- wazne by małe było zdrowe i sie zdrowe urodziło
ide juz spac kobietki bo mnie krzyz boli i nogi mi spuchły i kostek nie czuje
buziaczki i miłej nocki dla kazdej
ksiezyc_d.gif
 
Dobry wieczorek :-) tym razem witam już mniej bojowo nastawiona ;-) szkoda marnowac energii na pisanie o byłym facecie ;-)
Ja za swój bardzo udany zakup jesli chodzi wyprawkę uwazam łóżeczko z kołyską. Niby się zawsze planuje że dzidziusia nie będzie się uczyc lulac ale potem jak przyjdzie co do czego i nie wiadomo co robic to lulanie jest jedynym sposobem na uspokojenie maleleństwa. Napewno lepszym od noszenia na rączkach a szczególnie wtedy jak jest już większe. Ciuszków na poczatku za duzo nie mialam ale musiałam potem sporo dokupic bo moja córcia tak strasznie ulewała że praktycznie co 2 godzinki musiałam ją całą przebierac. Pranie nie nadążało schnąc dosłownie. To ulewanie było tak uciązliwe a córcia się okropnie meczyła i bolał ją brzuszek aż wreszcie poszłam do lekarza. Pani doktor zaleciła zmianę mleka takiego specjalnego dla dzieci z tendencją do ulewania. Drogie troszkę bo opakowanie kosztuje 30 zł czyli średnio 10 opakowań w miesiącu, ale czego się nie zrobi żeby tylko malutka nie cierpiała. I jest lepiej, czasem jeszcze się ulewa ale tylko troszkę a córcia sie znowu rozkosznie usmiecha. Szkoda że nie mogę karmic piersią ale cóż trudno. Oj kolki też jej strasznie dokuczają a szczególnie wieczorkami i wtedy jest najwieksza jazda bo nic nie pomaga dosłownie. Mam coś od lekarza rozkurczowego ale podaję dopiero 2 dni więc jeszcze nie bardzo wiem czy działa. Także dziewczynki nie żałujcie sobie podania o alimenty bo jak się dzidzia urodzi to naprawdę jeszcze potem trzeba sporo pieniążków na nieprzewidziane wydatki. Moja córcia juz nosi ciuszki w rozmiarze 68, nawet dokupiłam już kilka kaftaników na 74 bo lada chwila i tamte będą za małe. Narzekałam w ciaży że boli mnie kręgosłup ;-) tereaz to mnie dopiero boli :-D i nigdy w zyciu tak dobrze nie zasypiałam, zawsze miałam z tym problem ... a teraz zasypiam w drodze do łóżka :tak: fajnie jak się zmienia zycie w takim okresie czasu ... teraz najbardziej cieszy mnie że malutka zrobiła kupkę i przynajmniej brzuszek nie będzie bolał :-) piszę to dlatego żeby po raz kolejny utwiedzic Was w przekonaniu że po urodzeniu nie ma już czasu na rozczulanie sie nad swoim losem :-) jest ostra jazda bez trzymanki ale taka pozytywna jazda bo człowiek wie że warto to robic i robi to z radoscią :-) ja codziennie od godziny 18.00 chodze już w piżamie bo o tej porze jest u mnie mama i zajmuje się córcią a ja mam chociaż czas na prysznic i jakąś kolację :-)
Dziewczyny głowy do góry :-) te co jeszcze czekają na dzidziusie pocieszę że w końcu się doczekacie i musicie dbac teraz o siebie baaaardzooo :-) mamusiom które już mają swoje kruszynki pocieszę: nie przejmujcie się ... skończą się kolki to zaczną się ząbki :-);-) Pozdrawiam seredczenie
 
apple82 Niestety, czasem się pewne rzeczy widzi po czasie. Chociaż ja widziałam wcześniej, ale przyzwalałam na to, wybaczałam i to był mój błąd :/ U nas też były awantury, nierzadko i rękoczyny. Zdarzyło się, że o 3 nad ranem wyszłam od niego, bo się pokłóciliśmy i już nie mogłam z nim wytrzymać...Nie denerwuj się już nim. Najlepiej będzie jak zniknie z Twojego życia, ale może chociaż dowiedz się jak sprawa by się miała z alimentami.

Asuzana Dobrze, że już masz mniej bojowy nastrój ;) To, co piszesz jest bardzo budujące :) Ja jestem przygotowana na masę obowiązków, ale wiem, że będą to obowiązki związane z moim własnym dzieckiem, więc będę się starała wypełniać je jak najlepiej i wkładać w to jak najwięcej miłości :)
 
no ok wszystko spoko ale ja nei chce by on miał prawa jakiekolwiek do dziecka bo tak łatwo nie odbiore mu ich a nie mam siły tłuc sie latami po sądach bo bedzie ze prawa do widzenia albo ze ojciec sie zmieni i trzeba dac mu szanse,nawet nie wiecie co to za człowiek, ja nie chce byc zastraszana przez tego idiote.Awanturnik pijak pieniacz i choleryk

jaką decyzję byś nie podjeła będzie słuszna bo Twoja
ale czasami warto przemyśleć decyzję kilka razy zanim się ją podejmie :tak:
np, po historiach jakie przechodzą dziewczyny tutaj
jak poczytasz inne wątki na Samotnych rodzicach to zaobserwujesz że nie zawsze odebranie praw jest skomplikowane i usłane kolcami czasem to bułka z masłem
ale nikt niestety nie zagwarantuje że w Twoim przypadku będzie podobnie
My tylko radzimy i przedstawiamy różne rozwiązania i różne punkty spojrzenia a decyzję każda musi podjąć SAMA :tak:
 
Pytałam już o to w innym wątku, ale nadal nie wiem, na czym polega ograniczenie praw, a na czym ograniczenie widzeń. Ja rozumiem to tak, że ograniczenie praw jest po to żebyśmy nie musiały w każdej ważnej kwestii dotyczącej dziecka prosić jego ojca o zgodę, np przy wyrobieniu paszportu. Dobrze rozumiem?
A widzenia? Jeśli on np. będzie chciał w każdej wolnej chwili, a my nie mamy na to czasu ani ochoty, to wtedy występujemy o ustalenie widzeń?
I jak to jest w sądzie? Wystarczy, że matka tak sobie zażyczy, czy trzeba wykazać, że ojciec dziecka to awanturnik, pijak itd?
 
Hej. Żyje i w ogole ale miałam takiego doła ze nawet pisac mi sie nie chciało. Dzis jest niby lepiej. Jakos tak swiat mi sie ostatnio wali i nie wiem co z tym zrobic, jak poskładac itd. Nie ważne. Nie nadrobie wszystkiego bo strasznie tego duzo:szok:.
 
Ok przeczytalam prawie wszystko;-).

Mi ktoś powiedział, że jak już jest dziecko, to nie zastanawiasz się nad tym, czy dasz radę, czy nie. Po prostu robisz różne rzeczy, bo musisz. Znajdujesz na nie siłę automatycznie.
Faktycznie tak jest;-)
bezsenna ja jestem przed pierwsza rozprawa o ograniczenie praw. W pozwie mam wpisane ze ex-ojciec malej zostawil mnie w ciazy namawiajac do aborcji a po urodzeniu chwile pobawil sie w tatusia i mu przeszlo, nie interesuje sie, w dupie ma wszystko co sie z nami dzieje. Zalezy mi na tym zeby nie musiec sie prosic o glupi podpis w papierach do np mopsu. Z ustaleniem wizyt to jest tak ze po prostu sad ustala w jakie dni i jak czesto facet moze do Was przyjsc. Oczywiscie zawsze mozesz to olac i nie otworzyc mu drzwi pod byle pretekstem.
Kabaretka jak kazal lezec to trzeba i bez marudzenia. Ja tez ostatni miesiąc przeleżałam wiec rozumiem jak Ci ciezko. Ale musisz wytrzymac. Lepiej siedziec w domu niż na patologii w szpitalu.
Agazoja wspolczuje kolek.
 
AdiLea Widzę, że ten sam rocznik jesteśmy :) Córeczkę masz śliczną. Piękne oczka ma :)

Mnie przeraża to, że po urodzeniu zamiast się w spokoju cieszyć maleństwem trzeba będzie latać po sądach i użerać się z dawcą :/ No ale cóż, jakoś sobie dam radę. Muszę dać.
 
reklama
AdiLea ciesze sie ze jestes. Martwilysmy sie o Ciebie. Jak sobie radzisz? Widze ze tata Hani jest juz definitywnie ex-tata. Mam nadzieje, ze trzymasz sie cieplo jakos, a jak malutka, wszytsko w porzadku?
Jak czytalas co mysmy tu napisaly, to tez moglas przeczytac o tym, jakiego ja dola zlapalam ktoregos dnia, eh, nie jest latwo, dni sa rozne.

Bezsenna nie mozna pozwolic by dawcy odebrali nam radosc z naszych malenstw. Ja tez sie tego obawiam, tym bardziej, ze ojciec mojego malego przyleci do polski ok tygodnia po porodzie (ja tak chce, tzn nie chce wczesniej, bo bede zmeczona, a po ok kilku dniach bedzie trzeba isc usc zarejestrowac dziecko, a on chce je uznac). Jak przyleci to boje sie, ze czyms mnie zdenerwuje itp i odbierze duzo radosci. Ale coz, trzeba to zalatwic raz a dobrze.
 
Ostatnia edycja:
Do góry