Dzieki dziewczyny. :-)
Milkada brzuchol urosl duuzo - wstawie zdjecia niedlugo.
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Naprawde czuje sie mniej pewna ze dam sobie rade, jak finansowo itp. Boje sie tego ze nie znajde zadnego mieszkanka taniego do wynajecia, a tak czy siak nie wiem jak ja bede za nie placic. Poza tym boje sie ze bede czula sie samotna, nie mam duzo przyjaciol, ktorych moge byc pewna ze beda przy mnie. Poza tym okres wakacji, to czesto okres ze ludzi nie ma, bo cieplo, a ja bede w miescie musiala siedziec, bo maly za maly by gdzies jechac. eh. :-(
Wogle nie pisalam, ale wyobrazcie sobie ze rozmawialam z ojcem mojego dziecka, po trzech miesiacach braku kontaktu. Wrocil ze stanow, i poczul sie odpowiedzialny nagle. Wiec zadzwonil, spytal jak sie czuje, pogadal, poprosil bym nie nadawala sama imienia dla brzdaca (jaki tupet ze nagle on smie mnie o to prosic), chce zobaczyc malego, przyjedzie go uznac, przynaj mniej tak teraz mowi. A po tej rozmowie znowu sie nie odzywa, nie zadzwoni lub nie napisze spytac jak po wizycie, wiec kij mu w oko.
![Wściekła(y) :angry: :angry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/angry.gif)
Jeszcze jak mu powiedzialam ze kazdy dzien spedzam na wizytach u lekarza to on ze na pewno mi tak smutno samej, bo wszyscy inni z kims sa. Wyobrazacie sobie co za tupet.
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
Az sama nie uwierzylam w to co uslyszalam. Powiedzialam mu tylko, ze sie przyzwyczailam. Eh. To pewnie tez mnie tak doluje, bo nawet gdyby on chcial byc ojcem i sie opiekowac malym, to jak to zrobic, bedzie to praktycznie niemozliwe, bo przeciez dzieli nas tysiace km. Wogle zdziwil sie ze nie bede tam mieszkac, ale niestety mnie na to nie stac... Zreszta sama nie wiem czy bym teraz chciala.
Kurcze, zaczynam sama watpic w to, w co tak wierzylam na poczatku, czyli w to ze dam sobie rade, ze jak urodzi sie moj maluszek to nie bede nikogo wiecej do szczescia potrzebowala. Ale czasem nachodza mnie mysli, czy nie idealizuje sobie tego???
Saabinka widzisz normalne sa nasze watpliwosci, ja mam takie same, wiec chyba wahania nastrojow to juz normalne, szczegolnie w naszej sytuacji, poza tym mysl ze to ja tak naprawde ponosze calkowita odpowiedzialnosc bo przeciez moge liczyc tylko na siebie jest naprawde przerazajaca.:-( Ale chyba musimy byc silne, nie?
![Sorry2 :sorry2: :sorry2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)