reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Witam Was gorąco mamusie :tak:

Sabinko mój M był dzisiaj przejazdem w Warszawie i miał podejść dać Ci ubranka,ale niestety nie zastał Cię...Ubranka wyślę pocztą.

Madziu gratuluję córeczki.

Paulinkoc dobrze,że zadzwoniłaś na telefon zaufania. I masz rację złóż wniosek do sądu,i zachowaj wszelkie sms-y z z pogróżkami dla Ciebie i Twojej rodziny,on nie może czuć się bezkarny:tak::tak::tak::tak:.
 
reklama
AdiLea sliczna ta twoja mala! Piekne oczeta :-)

Ja ostatnio jakos ani za bardzo czasu ani ochoty nie mialam na pisanie. Czytalam ale jakos nie mialam weny by cos napisac.

U mnie w miare ok, tzn samopoczucie psychiczne zmienia sie jak w kalejdoskopie. Smutno mi jest jak pomysle ze bede samotna mama, na dodatek zaczyna sie odzywac moj coraz wiekszy egoizm. Jesli chodzi o zdrowie to jest lepiej, bylam we srode u lekarza, i wyniki mam w miare niezle. Jedyne to musze zmienic moja diete i wiadomo w dalszym ciagu oszczedny tryb zycia, bez szalenstw.

Ja chce juz czerwiec, jestem juz tak zmeczona ta ciaza. Chce zobaczyc mojego synka. Jeszcze tylko i az 3 miesiace.:dry:

Pocieszcie mnie, ze mozna dac sobie rade samej, bo zaczynam watpic, chyba przeraza mnie wszystko im blizej porodu. Poza tym jeszcze nie wiem, gdzie bede mieszkac...:-(
 
Kabaretko zobaczysz jak teraz Ci czas zleci do momentu narodzin :tak:.

AdiLEo Nicole była teraz chora,dostała antybiotyk na który okazało się,że jest uczulona,i była na zastrzykach. Teraz Doleczana jest antybiotykiem i od niedzieli zaczynamy spacerki. jak Kluseczka???
 
Witajcie :-).Widzę że nareszcie się coś ruszyło. Ostatnio też jakoś nie mam weny żeby cokolwiek napisać,nic szczególnego się u mnie nie dzieje.

AdiLea córcia to Ci się naprawdę udała,prześliczna jest :-) no i te oczka,takie wielkie :-). Patrząc na nią,nie mogę się już doczekać swojego szkraba :-)

kabaretka to raczej normalne że to wszystko Cię przeraża,i nie możesz mieć sobie za złe że tak jest.Każdą z nas przeraża samotne macierzyństwo i wszystko co z tym związane,ale damy sobie z tym radę,musimy bo będziemy mieć dla kogo :-).
Popatrz na magdalena83 urodziła córeczkę i daje sobie rade,wydaje mi się że ma nawet więcej siły niż w ciąży :-). My też ją znajdziemy,wierzę w to !!! Uwierz i Ty,będzie Ci łatwiej :-). A jak tam brzuszek,urósł dużo ??
Miłego dnia życzę wszystkim brzuchatkom i świeżo upieczonym mamusią :-)
 
firanka
mnie nigdy w ciągu dnia nie ma-pracuje po 9-10 godzin więc...
paczke odbiore na poczcie....jeszcze raz dziekuje i przepros go odemnie za fatyge:zawstydzona/y:
dziewczyny czy to normalne ze mam jakieś głupie wahania nastroju...raz jestem zrozpaczona moją sytuacja(pół nocy płacze jak głupia) a za chwile biore się w garśc i obmyślam jak tu być górą i olać Jego i całą tą cholerna rodzinke(tzn.jak zdobyć kase i mieć ich w ...poważaniu):wściekła/y:
i poradzcie co zrobić jak przez tę cholerna zgage pół nocy nie śpie:wściekła/y:
mleko i tabletki z apteki nic nie dają-i tak spię prawie na siedząco!
tak jak wy jestem przerażona wizją samotnosci choć...wychodze z założenia ze aby kasa była a reszta to pikuś;-):-)
mimo ze podobno pieniądze szczęscia nie dają ale...humor poprawiają:-D
 
Dzieki dziewczyny. :-)

Milkada brzuchol urosl duuzo - wstawie zdjecia niedlugo. :tak: Naprawde czuje sie mniej pewna ze dam sobie rade, jak finansowo itp. Boje sie tego ze nie znajde zadnego mieszkanka taniego do wynajecia, a tak czy siak nie wiem jak ja bede za nie placic. Poza tym boje sie ze bede czula sie samotna, nie mam duzo przyjaciol, ktorych moge byc pewna ze beda przy mnie. Poza tym okres wakacji, to czesto okres ze ludzi nie ma, bo cieplo, a ja bede w miescie musiala siedziec, bo maly za maly by gdzies jechac. eh. :-(
Wogle nie pisalam, ale wyobrazcie sobie ze rozmawialam z ojcem mojego dziecka, po trzech miesiacach braku kontaktu. Wrocil ze stanow, i poczul sie odpowiedzialny nagle. Wiec zadzwonil, spytal jak sie czuje, pogadal, poprosil bym nie nadawala sama imienia dla brzdaca (jaki tupet ze nagle on smie mnie o to prosic), chce zobaczyc malego, przyjedzie go uznac, przynaj mniej tak teraz mowi. A po tej rozmowie znowu sie nie odzywa, nie zadzwoni lub nie napisze spytac jak po wizycie, wiec kij mu w oko. :angry: Jeszcze jak mu powiedzialam ze kazdy dzien spedzam na wizytach u lekarza to on ze na pewno mi tak smutno samej, bo wszyscy inni z kims sa. Wyobrazacie sobie co za tupet. :no::wściekła/y: Az sama nie uwierzylam w to co uslyszalam. Powiedzialam mu tylko, ze sie przyzwyczailam. Eh. To pewnie tez mnie tak doluje, bo nawet gdyby on chcial byc ojcem i sie opiekowac malym, to jak to zrobic, bedzie to praktycznie niemozliwe, bo przeciez dzieli nas tysiace km. Wogle zdziwil sie ze nie bede tam mieszkac, ale niestety mnie na to nie stac... Zreszta sama nie wiem czy bym teraz chciala. :szok:

Kurcze, zaczynam sama watpic w to, w co tak wierzylam na poczatku, czyli w to ze dam sobie rade, ze jak urodzi sie moj maluszek to nie bede nikogo wiecej do szczescia potrzebowala. Ale czasem nachodza mnie mysli, czy nie idealizuje sobie tego??? :confused:

Saabinka widzisz normalne sa nasze watpliwosci, ja mam takie same, wiec chyba wahania nastrojow to juz normalne, szczegolnie w naszej sytuacji, poza tym mysl ze to ja tak naprawde ponosze calkowita odpowiedzialnosc bo przeciez moge liczyc tylko na siebie jest naprawde przerazajaca.:-( Ale chyba musimy byc silne, nie?:sorry2:
 
Ostatnia edycja:
ja dzisiaj na uniwerek, a Milcia z mama zostala... i podobno przychodzil,ale mamuś solidarnie kazala mu kontaktowac sie ze mna... wiec sie skontaktowal... walnal przemowe taka, ze go chyba rachunek o zawal przyprawi... obiecal, ze sie zmieni, bedzie pomagal, zebym wybaczyla... nie wiem czemu, ale czuje, ze puszcze to mimo uszu... nie czuje juz do niego zlosci, nie czuje milosci, po prostu obojetnosc... .
kabaretka, jesli moge zasugerowac, KIJ MU W OKO, jak sama przyznalas...
 
molkada masz racje w ciązy nie miałam tyle siły co teraz:)i wieze że u was tez tak bedzie.
Dzisiaj byłam zarejestrować mała w USC troche smutne,że byłam tam sama ale cóż życie,od razy podjechałam wypełnic wniosek o becikowe i za 3 tygodnie ma miec juz kase na koncie:)
W połowie kwietnia pójde do sądu złożyc wniosek szybko zleci oby.
Powiem wam,że jak mała juz jest to ja nie mam czasu na to żeby myślec o "tatusiu"co to za ojciec który nie ma odawgi przyjechać i zobaczyć własnej córki smutne to jest ale do przeżycie.Tak jak pissłam juz kiedyś zrobie wszysko dla mojej kruszynki żeby miała jak najlepiej i postaram wychowac ją na modra kobitke:)
 
Kabaratka dasz rade zobaczysz ja tez nie mam za duzo przyjaciół szczerze to mam 2 koleżanki i dwóch kolegów i koniec reszta sie ulotniła:(tak to bywa.
To dobrze,że ojciec sie odezwał może nie wszystko stracone tylko teraz ty musisz postawic mu warunki a nie on Tobie
 
reklama
Masz racje magdalena83. To wspaniale ze radzisz sobie i ze malenstwo daje ci sile. A jak jej na imie dalas? A jak sobie radzisz? Zycze wam duzo sily, i wiele radosci.
 
Do góry