Witam...wprawdzie nie jestem samotną matką ale kolezanke to czeka...chce jej pomóc...postanowiłam troche poszmerać na necie...podziwiam Was kobiety za to jak super dajecie sobie rade..jak sie wspieracie......sama wyprawka dla niemowlaka to nie lada wydatek;/...chodząc po sklepach można sie załamać..ale nie o tym chciałam napisać...mianowicie...zarejestrowałam sie bo denerwują mnie takie kobiety jak ZUZA 76..wybaczcie ale nie rozumie co kobitka która rozbiła małżeństwo robi na tym forum:>...przeczytałam wszystkie wasze odpowiedzi tak mnie wciągneły...ale chyba przegięciem jest żale babki która rozbiła małżeństwo...miej dziewczyno troche wstydu..wpakowałaś sie w romans..masz za swoje..i tylko to dziecko będzie cierpiało przez ciebie...co innego jak facet palant odejdzie a co innego jak mamusia szuka na siłe kochasia...przez takie jak ty jest wiele samotnych matek mężatek...dziwie sie laski ze wspieracie taką osobe...chyba jakieś zasady obowiązują...dla reszty szacunek...
reklama
To brzmi tak jakby miał nadzieje ze sie nie urodzi. God co za dupek. Weś mu jaja urwij, bo tacy nie powinni sie rozmrażać. Dobrze ze dzieci w większości przypadków dziedziczą inteligencje po matce. Sorki ze tak sie wkurzam, ale sama słyszałam tego typu teksty i wiem jak cholernie jest to podłe. Najpierw facet mówi ze Cie kocha a jak tylko okazuje sie ze bedzie dzidzia to całe uczucie gdzieś sie ulatnia.zebym odezwala sie jak sie dziecko urodzi, o ile urodze
boo2 My jesteśmy tutaj po to żeby sie wspierać. Nikt tu nikogo nie ocenia. Wszyscy przeszliśmy/przechodzimy przez to samo i wiemy jak okropnie takie sytuacje bolą. Ja tu nie chce nikogo bronić, ale myślę ze jeśli dzieciaczek Zuzy będzie przez kogoś cierpiał, to tylko przez ojca.
Kabaretka wiesz co sposobu na to to ja nie mam,jednego dnia jest lepiej drugiego gorzej!! Ale wiem że płaczem i lamentem nad sobą to nic nie zmienię tylko dzidzi mogę zaszkodzić.... Ale dobrym sposobem jest zajęcie się czymś,żeby nie myśleć na mnie to działa.... Wychodzę na spacer albo spotykam się z jakaś koleżanka a jak nie to nawet sprzątanie mi pomaga . Nie siedz tylko całymi dniami w domku bo to chyba najgorsze,człowiek czuje się taki wyalienowany... . Tak sobie myślę że jak już nasze maleństwa zjawią się na tym świecie to wszystko nam wynagrodzą , nie będziemy miały wtedy czasu żeby się smucić i całą swoją miłość przelejemy na te kruszynki :-).Które będą nas bezgranicznie,bezwarunkowo kochać od samego początku, to daje mi siłe Tobie też powinno :-).Pamietaj że jeśli teraz płaczesz smucisz sie to wszystko odbija sie na maleństwu musisz o siebie teraz bardziej dbać:-) .Więc głowa do góry bedzie lepiej
natka86
mamusia Zosieńki
Witam...wprawdzie nie jestem samotną matką ale kolezanke to czeka...chce jej pomóc...postanowiłam troche poszmerać na necie...podziwiam Was kobiety za to jak super dajecie sobie rade..jak sie wspieracie......sama wyprawka dla niemowlaka to nie lada wydatek;/...chodząc po sklepach można sie załamać..ale nie o tym chciałam napisać...mianowicie...zarejestrowałam sie bo denerwują mnie takie kobiety jak ZUZA 76..wybaczcie ale nie rozumie co kobitka która rozbiła małżeństwo robi na tym forum:>...przeczytałam wszystkie wasze odpowiedzi tak mnie wciągneły...ale chyba przegięciem jest żale babki która rozbiła małżeństwo...miej dziewczyno troche wstydu..wpakowałaś sie w romans..masz za swoje..i tylko to dziecko będzie cierpiało przez ciebie...co innego jak facet palant odejdzie a co innego jak mamusia szuka na siłe kochasia...przez takie jak ty jest wiele samotnych matek mężatek...dziwie sie laski ze wspieracie taką osobe...chyba jakieś zasady obowiązują...dla reszty szacunek...
spadaj i waż słowa. coś ci się nie podoba?????????? jesteś dziwna i nie lubimy takich ludzi
Chyba boję się waszej wypowiedzi.
ja powiem tak. Ostatnio nawet z moim partnerem rozmawialiśmy sobie o tym, ze żadne z nas nie mogło byś tym drugim... kochanką - kochankiem a przede wszystkim nie mógłbym wejść w butach w czyjeś małżeństwo. Zupełnie inaczej jest, gdy poznaje się kogoś i tak generalnie czeka się na rozwód z jeszcze-mężem a inaczej jest gdy sprawa wygląda jak Twoja...
Nie mnie i nam Ciebie oceniać, nie wiem czego oczekujesz tak naprawdę od forumowiczów BB (zaznaczam babyboom), chyba to nie to miejsce...
Taki ten Twój facet jest cudowniusi, że sypiał równocześnie z Toba i ze swoją żona a powiedz mi jakbyś Ty sie czuła, gdybyś to Ty zaszła w ciąże a on by Ci powiedział bye, bye???
W ogóle nie wyobrażam sobie życia gdzie mój mężczyzna ma inną, drugi dom... Dramat!
Jedno Ci powiem...przykro mi, że znalazłaś się w takiej sytuacji... Ja Ci bić brawo niestety nie będę.
Nie sypał z nami dwoma.Ale to nie ważna.wiedziałam że dla wszystkich jestem tą najgorszą.Tylko pytanie czy tylko formalność oznacza koniec związku małżeńskiego,czy raczej brak miłości,potrzeby przebywania z drugą osobą o tym decyduję.
Nie jestem złym człowiekiem,po prostu fatalnie się zakochałam.Podejrzewałam że nie powinnam nawet zabierać głosu na tym forum.Przepraszam
Nie jestem złym człowiekiem,po prostu fatalnie się zakochałam.Podejrzewałam że nie powinnam nawet zabierać głosu na tym forum.Przepraszam
reklama
Podziel się: