tosia 1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Grudzień 2007
- Postów
- 352
Wiesz co Adi Lea ja nie powiem ci co zrobic bo to twoja indywidualna decyzja.
W pewnym sensie cię rozumiem. sama byłam sportowcem. ciężko pracowałam na swoją pozycję. do wszystkiego dochodziłam sama.Miałam zaplanowane życie, aż tu nagle - dziecko. Wierz mi w moich planach nie było na nie miejsca.
Decyzja o urodzeniu córki była dla mnie decyzją o rezygnacji ze wszystkiego o co tak walczyłam i na co ciężko pracowałam. Musiałam zacząc od nowa od zera.
I nie żałuję, nigdy nie żałowałam.Moja córka to najlepsze co mnie w życiu spotkało.
Co więcej teraz dopiero wiem co naprawdę w życiu jest ważne i o co warto walczyc. mam nowe cele i nowe priorytety i wciąz te same marzenia z których nie rezygnuję. Po prostu musiałam trochę odłożyc ich realizację ale za to przystąpię do niej mądrzejsza i silniejsza.
Teraz wydaje ci się że dziecko wszystko komplikuje. Jak się urodzi to stwierdzisz , że właściwie dzięki niemu uporządkowałaś życie.
Może było mi łatwiej bo ja jak Tosię urodziłam byłam parę dobrych lat starsza ale myślę ze nie o wiek tu chodzi ale o świadomośc.
Podejmując jednak decyzję musisz się zastanowic czy będziesz umiała z nią życ. To może się okazac trudniejsze niż samotne wychowywanie dziecka. walka z całym światem może się okazac niczym w porównaniu z walką z samym sobą by codziennie patrzec na siebie w lustro, by patrzec na inne dzieci.
Myślę że przed tobą najtrudniejsza decyzja życia.Odwagi!
W pewnym sensie cię rozumiem. sama byłam sportowcem. ciężko pracowałam na swoją pozycję. do wszystkiego dochodziłam sama.Miałam zaplanowane życie, aż tu nagle - dziecko. Wierz mi w moich planach nie było na nie miejsca.
Decyzja o urodzeniu córki była dla mnie decyzją o rezygnacji ze wszystkiego o co tak walczyłam i na co ciężko pracowałam. Musiałam zacząc od nowa od zera.
I nie żałuję, nigdy nie żałowałam.Moja córka to najlepsze co mnie w życiu spotkało.
Co więcej teraz dopiero wiem co naprawdę w życiu jest ważne i o co warto walczyc. mam nowe cele i nowe priorytety i wciąz te same marzenia z których nie rezygnuję. Po prostu musiałam trochę odłożyc ich realizację ale za to przystąpię do niej mądrzejsza i silniejsza.
Teraz wydaje ci się że dziecko wszystko komplikuje. Jak się urodzi to stwierdzisz , że właściwie dzięki niemu uporządkowałaś życie.
Może było mi łatwiej bo ja jak Tosię urodziłam byłam parę dobrych lat starsza ale myślę ze nie o wiek tu chodzi ale o świadomośc.
Podejmując jednak decyzję musisz się zastanowic czy będziesz umiała z nią życ. To może się okazac trudniejsze niż samotne wychowywanie dziecka. walka z całym światem może się okazac niczym w porównaniu z walką z samym sobą by codziennie patrzec na siebie w lustro, by patrzec na inne dzieci.
Myślę że przed tobą najtrudniejsza decyzja życia.Odwagi!